Wydaje się, że niestety branża IT znalazła się w błędnym kole. Używanie gadżetów elektronicznych stało się modą, podobnie jak korzystanie z elektrycznych samochodów. Tymczasem cieniem na to kładzie się wydobycie metali ziem rzadkich i związana z tym degradacja środowiska. Jak zatem wyjść z tego swoistego labiryntu?

Michał Kanownik  Samochody elektryczne są bardziej ekologiczne od spalinowych, jeśli uwzględnimy samo ich użytkowanie. Jednak już produkcja akumulatorów wcale nie jest ekologiczna. To kwestia oszacowania, co jest bardziej przyjazne dla środowiska i bardziej opłacalne na dłuższą metę. Na dziś z tej kalkulacji wynika, że lepiej stawiać na pojazdy elektryczne. Natomiast trudno przewidzieć co wydarzy się za dekadę, a nawet trzy lata. Technologia rozwija się tak szybko, że zapewne pojawi się coś, co spowoduje przekierowanie energii w inną stronę. Kluczowa jest edukacja i tłumaczenie ludziom, że nadmierny konsumpcjonizm w dłuższej perspektywie czasu nie jest opłacalny dla środowiska, czyli nas wszystkich. Szczególnie potrzebne jest to w Polsce, gdzie przede wszystkim liczy się aspekt ekonomiczny. Jeśli firmie nie kalkuluje się być zieloną i nikt jej do tego nie przymusza, to nie podejmie żadnych działań w kierunku zrównoważonego rozwoju. Co istotne, proces uświadamiania musi być podzielony na etapy, dzięki czemu stanie się bardziej efektywny. Kolejne poważne wyzwanie stanowią poddostawcy, którzy ze względu na swoją wielkość nie będą zobligowani do raportowania, ale z uwagi na relacje biznesowe z dużymi graczami zostaną do tego zmuszeni. O ile wielkie koncerny sobie poradzą z ESG, o tyle mniejsi gracze mogą mieć z tym poważny problem. Dlatego należy ich do tego przygotować, żeby spełniali wymagania, a tym samym nie wypadli z łańcucha dostaw. I na tym powinniśmy się przede wszystkim koncentrować.

Sebastian Pawlak  Raportowanie ESG to broń obosieczna, co akurat jest dobre. Jak wiadomo, organizacje powyżej 250 osób podlegają temu obowiązkowi. Konsumenci też chyba już niedługo zaczną wybierać firmy raportujące parametry ESG, również te poniżej ustawowych 250 pracowników. To stanie się modne, tak jak Instagram czy Facebook. Konsumenci będą się chwalić, że korzystają z banku lub telekomu dbającego o zrównoważony rozwój biznesu. To może być całkiem niezła „broń” marketingowa, pozwalająca zbudować ciekawą strategię. Warto też zauważyć, że wśród firm IT takie zagadnienia jak recykling nie stanowią jakiejś tajemnej wiedzy. Zdają sobie sprawę, że taki obowiązek istnieje i sobie z tym bardzo dobrze radzą. W związku z tym będzie im łatwiej przejść do kolejnych etapów, takich jak raportowanie ESG. Coraz lepiej wygląda to też u konsumentów, a w przypadku moich znajomych w zasadzie każdy oddaje stary telefon do recyklingu. Jednak to jest tylko część zagadnienia. Model działania naszej firmy polega na tym, że najpierw dążymy do naprawienia sprzętu, a następnie naprawy i ponownego użycia, a więc recykling to ostateczność. Jak wynika z przeprowadzonych przez Evernex badań aż 80 proc. śladu węglowego pochodzi z produkcji sprzętu. W związku z tym robimy wszystko, aby pozostałe 20 procent wykorzystać w optymalny sposób. Dlatego warto wydłużyć trzyletni cykl życia produktu do pięciu lat. To w skali produktów dla centrów danych oznacza bardzo duże oszczędności.

Przemysław Oczyp Od wielu lat zachęcamy do przechodzenia na zielone źródła energii, bo przynosi to korzyści. Nikt nie przewidział kryzysu energetycznego wywołanego przez wojnę na Ukrainie, aczkolwiek ci, którzy zdecydowali się wcześniej korzystać z zielonej energii, obecnie są dwa kroki do przodu. Rodzi się pytanie, czy firmy skorzystają z możliwości i znajdą odpowiednie sposoby, aby produkować taniej? To są kwestie wyborów, czasami również oznaczających zmianę technologii czy łańcuchów dostaw. Wygrają firmy, które potrafią na tyle zoptymalizować koszty, aby być konkurencyjnym. Produkty niekoniecznie będą tańsze, ale zawsze można liczyć na wyższe marże. Ważne jest, żeby szukać szans.

Michał Kanownik ESG z jednej strony wymusza na firmach inwestycje w nowe technologie, innowacyjne rozwiązania, zaś z drugiej wygasza pewne trendy technologiczne. To powoduje, że wszelkie decyzje dotyczące zmiany kierunku działania powinny być podejmowane z dużą ostrożnością. Dobrym przykładem jest zamieszanie związane z 8K. Wymagania w zakresie użycia energii elektrycznej w Europie sprawiły, że producenci musieli wymyślić metodę na obejście restrykcyjnych nakazów. Firmy stoją zatem przed trudnym zadaniem: jakie inwestycje poczynić w innowacyjne technologie, aby spełnić wymagania ESG, a jednocześnie nie zatrzymać rozwoju swoich produktów.

  W czasie dyskusji pojawił się ważny wątek dotyczący refabrykacji sprzętu. Przetargi na smartfony rozpisywane przez norweskie oraz szwedzkie instytucje rządowe wymagają przedstawienia oferty na produkty używane. Oferent musi udzielić na nie gwarancji, a same urządzenia powinny znajdować się w idealnym stanie. Czy taki model może przyjąć się w Polsce? Czy nie pojawią się narzekania ze strony dystrybutorów i resellerów, że jest to psucie rynku?

Sebastian Pawlak  Jeszcze przed wybuchem wojny branża IT borykała się z kryzysem na rynku półprzewodników. Niektórzy vendorzy dostarczali sprzęt w ciągu czterech tygodni, a inni nie potrafili zrealizować zamówienia przez rok. W takiej sytuacji z punktu widzenia klienta nie ma znaczenia czy będzie to sprzęt refabrykowany czy nowy, bo priorytetem jest samo wdrożenie. Jeśli ma do wyboru dwie opcje: czekać rok lub zakupić certyfikowany sprzęt używany, to wiadomo, że wybierze to drugie. Później może ewentualnie dokonać wymiany, ale żadna firma nie może sobie pozwolić na tak długi przestój.

Przemysław Oczyp  Choć oczywiście znajdą się osoby bądź grupy protestujące przeciwko takiemu podejściu, ale tego nie unikniemy. O wszystkim zadecyduje rynek. Ciekawym przykładem jest branża motoryzacyjna, gdzie przewiduje się, że za dziesięć lat większość samochodów będzie kupowana przez internet. To może być cios dla dystrybutorów i salonów sprzedaży. Trzeba mieć bowiem na uwadze, że zmienia się technologia i styl życia. Zmiany, o których mówimy nie powinny mieć dużego wpływu dla odbiorców. Natomiast niewykluczone, że uderzą w pośredników.

Michał Kanownik  Myślę, że sytuacja jest bardziej skomplikowana. Reseller w łańcuchu dostarczania produktów odnowionych powinien sobie poradzić. Natomiast problemem mogą być zakupy konsumenckie ze względu na brak regulacji w zakresie zachowania jakości i jej weryfikacji. Trudno będzie znaleźć chętnych, którzy wezmą na siebie tak dużą odpowiedzialność. Wyobraźmy sobie, że ktoś odnowi telewizor, wymieni kabel zasilający i wstawi odbiornik do sklepu. Już widzę oczami wyobraźni artykuł na pierwszej stronie Faktu czy Super Expressu, że telewizor marki X spowodował pożar w mieszkaniu. To może mieć fatalne skutki dla oswajania konsumenta z podejściem proekologicznym. Dlatego trzeba wypracować odpowiednie regulacje, a w Polsce nie jesteśmy jeszcze chyba na to gotowi.

Sebastian Pawlak  Rzeczywiście nie jesteśmy na to przygotowani. Jesteśmy firmą o zasięgu globalnym i dostrzegamy na tym polu wyraźne dysproporcje w zakresie zakupów używanego sprzętu pomiędzy Polską a innymi państwami. Według IDC 75 proc. firm korzysta z refabrykowanych urządzeń bądź serwisu pogwarancyjnego. Dane nie uwzględniają rynku polskiego, a to oznacza, że taka tendencja u nas nie występuje. Problemem nie jest jakość refabrykowanego sprzętu, który jest pozbawiony wad technologicznych i konstrukcyjnych, a brak jego certyfikacji. Przez to potencjalni użytkownicy mogą mieć obawy przed jego zakupem.

Dyskusja miała miejsce w marcu 2023 r. w sali „Londyn” hotelu Polonia Palace w Warszawie.