Pamięci masowe: startupy podkręcają tempo
Obserwując niektóre startupy z branży pamięci masowych czasami można odnieść wrażenie, że szukają dziury w całym. A jednak dopatrywanie się błędów to dobra droga do śrubowania parametrów wydajnościowych.
Obserwując niektóre startupy z branży pamięci masowych czasami można odnieść wrażenie, że szukają dziury w całym. A jednak dopatrywanie się błędów to dobra droga do śrubowania parametrów wydajnościowych.
Potrzeby klientów w obszarze pamięci masowych i sposobów przechowywania danych mogą się bardzo różnić. Wobec wielu technologii i usług – nowych oraz tych starszych, ale wciąż w użyciu – wybór najlepszego w konkretnym przypadku rozwiązania nie jest prosty. Zwłaszcza, że w analizach trzeba uwzględniać także chmurę.
Przedsiębiorcy oraz obsługiwani przez nich klienci nie tolerują trudności związanych z dostępem do informacji, niezależnie od tego czy jest to rezultat ataku ransomware, czy awarii macierzy dyskowej.
Hitachi Vantara jest często utożsamiane z rozwiązaniami adresowanymi do dysponujących zasobnym portfelem klientów korporacyjnych. Tymczasem oferta producenta wykracza poza elitarne grono odbiorców.
Po czterech kwartałach kurczenia się rynek pamięci masowych ożył.
Analitycy przewidują, że najbliższych latach sprzedaż tradycyjnych systemów pamięci masowych dla biznesu będzie przynosić coraz mniej profitów. Tymczasem startupy z Kalifornii forsują nowe rozwiązania wnoszące powiew świeżości na nieco skostniały rynek.
Branża IT nie ma problemu z pamięcią masową, ale ma kłopot z zarządzaniem danymi – twierdzą analitycy Gartnera. Na rynku pojawia się coraz więcej rozwiązań umożliwiających uporanie się z tym zadaniem.
Producenci pamięci masowych poszukują sposobów na bezpieczniejsze i szybsze przetwarzanie danych. Ciekawe pomysły rodzą się najczęściej w zaciszu biur badawczo-rozwojowych tych mniej znanych dostawców.