Platformy niskokodowe: przełamać opór sceptyków
Czy od czasu opublikowania rok temu artykułu „Platformy niskokodowe z odsieczą programistom” coś zmieniło się w tej branży na polskim rynku? Postanowiliśmy to sprawdzić.
Nie można obiecywać, że projekt pochłonie 10 razy mniej czasu
Korzyści przełamują opory
Świadomość klientów zwiększa się powoli, ale sukcesywnie. Dostawcy często mają do czynienia z dwiema skrajnymi sytuacjami: klienta, który już wie, czym są te narzędzia, co oferują i co może z nimi zyskać, albo takiego, który nic nie wie lub dopiero zaczął się o nich dowiadywać. Klientowi, dla którego platformy low-code są czymś zupełnie nowym, trudno zadać odpowiednie pytania i w świadomy sposób przeprowadzić proces selekcji dostawców. Dlatego decyzje zakupowe się przeciągają. Ponieważ low-code jest dość nowym i mało znanym narzędziem na rynku polskim, wiele firm nadal woli korzystać z tradycyjnych metod programowania, dostrzegając, ile czasu tracą na stworzenie nowych narzędzi informatycznych.
Dla świadomego klienta najważniejszymi korzyściami, na które zwraca on uwagę, są: krótki czas realizacji, zwinność, łatwość prototypowania, znaczne obniżenie kosztów projektu, a czasem, z uwagi na małą dostępność wykwalifikowanego personelu, w ogóle możliwość realizacji pomysłu.
– Platformy low-code mają wbudowany „gen współpracy”. Niejako naturalnie zapraszają pracowników działu IT i przedstawicieli biznesu do spotkań projektowych, budując ich wzajemne zrozumienie – twierdzi Dariusz Pruchnik, dyrektor zarządzający w nAxiom.
Kolejny rodzaj klienta to taki, który już słyszał o platformach low-code, ale nie bardzo wierzy w ich możliwości. Wbrew chwytliwym hasłom marketingowym producentów platform i freelancerów wielu szefów IT w organizacjach jest sceptycznych co do tego, że za pomocą no-code/low-code można zbudować aplikację w zaledwie 2–3 tygodnie. I jest to zasadne, ponieważ w takim czasie nie może powstać rozwiązanie bezpieczne, stabilne i o wysokiej jakości.
– Zbudowanie produktu/aplikacji o wysokiej jakości przy zadbaniu o jej wydajność i bezpieczeństwo owszem, zaoszczędzi czas i budżet, ale na poziomie 30–50 proc. Nie można obiecywać, że realizacja projektu pochłonie 10 razy mniej czasu i pieniędzy – uważa Kamil Tarczyński.
Dlatego, aby nie psuć rynku, w rozmowie z klientem, i to nie tylko takim, który ma sceptyczne podejście, warto darować sobie deklaracje bez pokrycia.
Zdaniem specjalisty
Przedsiębiorcy najczęściej nie zwracają uwagi na technologię, tylko na to, czy problem został rozwiązany. Jeśli takich problemów można rozwiązać więcej w ramach tego samego budżetu, to jest to wielka korzyść. Lepsza cena wynika tylko i wyłącznie z faktu krótszej realizacji, a nie gorszej jakości czy niższych stawek. Platformy low-code/no-code w znakomitej większości nadają się do realizacji projektów na wysokim poziomie. To są już bardzo dojrzałe rozwiązania i jeśli nawet brakuje im określonych funkcjonalności, to możemy je dopisać wykorzystując „custom code”. To nadal jest szybsze niż stawianie wszystkiego od nowa.
Cyfryzacja przedsiębiorstw staje się obecnie kluczowym czynnikiem ich dalszego rozwoju. Oczywiście łatwiej rozmawia się o platformie i jej wykorzystaniu z klientami, którzy wybrali już swoją drogę cyfryzacji i są na etapie poszukiwań narzędzi do realizacji swoich pomysłów. Często takie firmy mają jednak kłopot z wyborem platformy. Ponieważ cyfryzacja przedsiębiorstwa to szeroki obszar działań i inwestycji, zalecamy wybór platformy low-code o charakterze uniwersalnym, mogącej w przyszłości zaadresować wiele różnych potrzeb.
Związana z pandemią konieczność pilnej realizacji odkładanych od lat projektów digitalizacji spowodowała wzrost zainteresowania technologią low-code. Sprzedaż bezpośrednia oraz naszego kanału partnerskiego zwiększała się w ostatnich 3 latach o kilkadziesiąt procent rocznie. Co istotne z perspektywy naszych partnerów, rosła również średnia liczba projektów realizowanych przez statystycznego klienta. To efekt tego, że klienci mają coraz większą świadomość konieczności budowy aplikacji dopasowanych do specyfiki ich biznesu, a platforma low-code daje im możliwość szybkiego uruchamiania kolejnych tego typu projektów.
Podobne artykuły
Nowym motywatorem prawo i sztuczna inteligencja
Firmy coraz bardziej przekonują się do elektronicznego obiegu dokumentów. Dla nieprzekonanych zaś skutecznym impulsem mogą być regulacje prawne.
Platformy low-code: mniej kodu, więcej aplikacji
Galopująca cyfryzacja wywiera coraz większą presję na programistach. Platformy low-code w coraz większym stopniu pozwalają im na wzięcie głębszego oddechu.
Polscy integratorzy łączą siły
Rok 2023 w polskim sektorze integratorów IT przebiegał pod hasłem dalszych przejęć, a także rozwoju lokalnych firm na rynkach zagranicznych.