Co będzie popularne?

Producenci przewidują, że w bieżącym i kolejnym roku popularnością będą cieszyć się lekkie i wytrzymałe laptopy, a także sprzęt dla graczy. Specjaliści Asusa prognozują, że największą popularnością wśród uniwersalnych laptopów będą cieszyć się lekkie i smukłe modele z matrycą o przekątnej 13 lub 14 cali. Wysokie zapotrzebowanie powinno utrzymać się na sprzęt gamingowy, który ze względu na wydajność jest wykorzystywany do pracy kreatywnej.

Globalne prognozy przewidują, że w drugiej połowie tego roku powinno mieć miejsce ożywienie na rynku, a sprzedaż na dobre rozkręci się w 2024 r., gdy zacznie zbliżać się termin zakończenia wsparcia dla Windows 10. Warto sobie uświadomić, że do aktualizacji kwalifikuje się obecnie spora masa używanego sprzętu. Według danych StatCounter z marca br. w Polsce udział komputerów z Windows 10 wynosił 77,2 proc., podczas gdy odsetek modeli działających na Windows 11 sięgał poziomu 19,5 proc. Analitycy przewidują, że w przyszłym roku nastąpi cykl wymiany urządzeń kupowanych na wielką skalę na początku pandemii.

Lokalni resellerzy mogą tracić

Wyższe słupki sprzedaży w tym roku, jak i w latach kolejnych, mają zapewniać ponadto duże zamówienia publiczne, zwłaszcza przetarg na blisko 400 tys. laptopów dla czwartoklasistów, który ma nie być ostatnim tego rodzaju projektem. W kwietniu br. władze zapowiedziały również bony o wartości 2,5 tys. zł na zakup laptopa dla nauczycieli – na początek dla tych, którzy uczą IV klasy. Wszystkich nauczycieli na pełnym etacie jest w kraju ponad 500 tys., co oznacza potencjalną sprzedaż kolejnych pół miliona urządzeń w tym i następnych latach.

O ile duże przetargi wyraźnie poprawią kondycję tego segmentu rynku – ze wskazaniem na jego dużych beneficjentów – to mniejsi resellerzy mogą tracić klientów z powodu takiego właśnie rozdawnictwa.

– Można spodziewać się, że wielki przetarg na laptopy dla czwartoklasistów dodatkowo zmniejszy sprzedaż komunijną, która i tak jest już w tym roku wyjątkowo słaba. Czwartoklasiści mają swoje laptopy otrzymać we wrześniu, a jest to rocznik, który ma w tym właśnie roku komunię. Skoro dzieci dostaną laptopy od państwa, to z pewnością niewielu rodziców kupi im teraz komputer sięgając po własne pieniądze – zwraca uwagę Damian Czerwiński, współwłaściciel M.D. Komputery.

Ponadto, pomimo potężnych centralnych zakupów, zamówienia publiczne na poziomie gmin będą raczej niższe niż w poprzednich latach, gdyż samorządy mierzą się ze wzrostem kosztów i zapewne będą miały mniej pieniędzy na projekty IT. To także nie jest dobra wiadomość dla lokalnych integratorów, a do tego zwykli konsumenci z powodu inflacji nadal nie palą się do zakupów.

– Zanosi się na to, że ten rok będzie trudny. Ponieważ rosną mi koszty, muszę podnosić ceny, a jeśli klienci ich nie zaakceptują, to nie pozostanie nam nic innego, jak zamknąć interes – mówi Arkadiusz Dominiak, właściciel Ad-Kompu.

Najpopularniejszy sprzęt w firmach Według danych Dell Technologies w Polsce w dużych firmach i korporacjach największym powodzeniem cieszą się notebooki z ekranem o przekątnej 14 cali, wyposażone w 16 GB RAM i SSD 256 GB. Zwykle najczęściej kupowane laptopy cechuje duża ergonomia pracy i niska waga ułatwiająca mobilność. Małe i średnie przedsiębiorstwa preferują urządzenia trochę większe, 15,6-calowe z procesorami i5, 16 GB RAM i SSD o pojemności 256 GB.