Chmura – w najszerszym pojęciu rozumiana jako platforma do tworzenia usług – obniża barierę wdrożenia rozwiązań IT dla nowych firm. Z kolei tym, które już funkcjonują, daje możliwość zwiększenia innowacyjności i elastyczności, a tym samym szybszego reagowania na zmieniające się potrzeby swoich klientów. Zdaniem wielu integratorów droga do chmury jest nieunikniona, ponieważ liczba dostępnych serwisów oraz rozwiązań w modelu PaaS i SaaS przyspieszających tzw. Go-To-Market niejednokrotnie wymusza rozważenie modelu IaaS już na wczesnym etapie planowania biznesu. Takie podejście jest po prostu szybsze, nowocześniejsze, a dodatkowo łatwiej policzalne. Przy budowie scenariuszy wykorzystania technologii w biznesie łatwiej ocenić koszty modelu subskrypcyjnego niż chociażby zużytego prądu przez posiadane serwery.

– W przypadku projektów bazujących na chmurze zmniejsza się ryzyko dla integratora, co jest związane z dużo większą elastycznością oraz skalowalnością infrastruktury. Jeżeli do tego dochodzą usługi SaaS, zmniejsza się także obawa o konieczność dostosowywania funkcjonalności „out of the box” za wszelką cenę. To duża wartość zarówno dla firm takich jak nasza, ale też dla klienta końcowego. Możemy więc mówić o efekcie win-win – podkreśla Michał Burda, CEO & Country Managing Director for Poland w DXC Technology.

Posiadać sprzęt czy korzystać z usługi?

Wprowadzając nowy model korzystania z infrastruktury, chmura publiczna zmieniła także obraz rynku dostawców sprzętu. Oprócz tradycyjnego modelu (zakup rozwiązania na własność przez klienta) od pewnego czasu promują oni także model usługowy, oferując wybrane elementy infrastruktury, takie jak Storage as a Service (StaaS) albo wręcz kompletne, rozliczane na zasadach stałych opłat Data Center as a Service (DCaaS).

Dostawcy oferujący obie opcje zwracają uwagę, że to, która forma jest w danym wypadku lepsza, zależy od wielu aspektów związanych z rodzajem infrastruktury i samym jej użytkowaniem, kosztami, w tym także przepisami prawa. Obie znajdują przy tym swoich zwolenników i przeciwników.

Według specjalistów ci, którzy stawiają na posiadanie infrastruktury, lubią mieć pełną kontrolę nad sprzętem i chcą mieć zagwarantowaną możliwość rozbudowy swoich urządzeń. Posiadanie daje im również możliwość samodzielnego amortyzowania sprzętu, co pozwala na optymalizację kosztową. Także regulacje prawne niekiedy wymuszają użytkowanie sprzętu w kraju, w bezpiecznej lokalizacji, tak aby należycie chronić dane wrażliwe, co może przemawiać za posiadaniem własnej infrastruktury.

– Z kolei w modelu usługowym użytkownicy mogą liczyć na obniżenie całkowitego kosztu posiadania infrastruktury IT, ponieważ płacą zgodnie z rzeczywistym użyciem. Szybka możliwość zwiększenia zasobów daje również większą elastyczność w reagowaniu na zmiany w otoczeniu biznesowym. Model usługowy redukuje dług technologiczny i umożliwia przeniesienie kosztów kapitałowych, czyli CapEx, na wydatki związane z utrzymaniem systemów IT, czyli OpEx – podkreśla Michał Gazda, Account Executive w Dell Technologies.

Modele usługowe i konsumpcyjne, takie jak „pay as you go”, umożliwiają korzystanie z zaawansowanych technologii, najnowszego i zawsze aktualnego oprogramowania. Dlatego idea „płać za to, co wykorzystujesz” dobrze sprawdza się w codziennej działalności biznesowej. Ważnym atutem takich rozwiązań ma być również to, że użytkownik dostaje kompleksowe wsparcie ze strony producenta.

– Natomiast z punktu widzenia integratorów jest to koncepcja bardziej finansowa niż technologiczna. Co ważne, dobrze rozumiana przez decydentów analizujących aspekty ekonomiczne projektów IT. Z ich punktu widzenia propozycje pozwalające na połączenie zalet tradycyjnych rozwiązań z wygodnym modelem rozliczeniowym są korzystne – mówi Michał Grzegorzewski, dyrektor działu usług w Fujitsu.

Model „pay as you go” może być oferowany zarówno w odniesieniu do kompleksowych rozwiązań przeznaczonych dla centrów danych, jak i niewielkich, lokalnych serwerowni. Rozwiązania w tym modelu są na tyle elastyczne, że można stosować je już w przypadku stosunkowo niewielkich, precyzyjnie dopasowanych projektów. Tacy dostawcy, jak HPE, od lat przekonują, że świat IT będzie hybrydowy, a klienci oczekują całościowych i elastycznych rozwiązań, pozwalających jak najefektywniej wykorzystać hybrydowe IT.

– Trudno więc jest zdecydowanie powiedzieć, który z modeli zakupowych jest lepszy. Powinniśmy się raczej zastanowić, jak oba modele mogą ze sobą współistnieć lub wręcz starać się je połączyć, tworząc hybrydowe IT – twierdzi Marek Hojda, Channel & Ecosystems Sales Manager w HPE.

Klientom w chmurze trzeba pomóc Jak wynika z badania „2022 State of Cloud Report”, przeprowadzonego przez Pluralsight, trzy czwarte liderów IT twierdzi, że rozwija już wszystkie nowe produkty i funkcje w chmurze, jednak zaledwie 8 proc. pracowników IT ma znaczące umiejętności i doświadczenie z nią związane. Aż 64 proc. respondentów przyznaje, że jest w temacie chmury „zielona” – dopiero zaczęli się uczyć i chcą pozyskać podstawowe umiejętności. Choć pracownikom IT brakuje umiejętności chmurowych, ich rozwój w tym zakresie wewnątrz firmy nie należy do priorytetów przedsiębiorstw. Tylko 37 proc. uznaje takie działanie za kluczowe. Co istotne, wiedza dotycząca bezpieczeństwa okazuje się głównym wyzwaniem, niezależnie od chmurowej dojrzałości danej firmy. Tak dużej luki kompetencyjnej w zakresie chmury przedsiębiorstwa nie będą w stanie wypełnić samodzielnie. Niezbędna okaże się pomoc doświadczonych integratorów, którzy wdrażają środowiska chmurowe i zarządzają nimi.