Dlaczego?

Uważam, że chmura publiczna dla większości przedsiębiorstw oraz instytucji działających w Polsce jest mało przydatna. Tymczasem wśród wielu polskich firm zapanowała moda na ten rodzaj usług. Rozumiem to, bo na pierwszy rzut oka zbudowanie własnego centrum danych wiąże się ze znaczną inwestycją. Alternatywą jest skorzystanie z usług AWS-u, Microsoftu, Google’a czy Chmury Krajowej. Część właścicieli firm wychodzi więc z założenia, że zapłaci dużo mniej, ale potem zaczynają się kłopoty. Przede wszystkim trzeba zabezpieczyć styk z internetem, zarówno z punktu widzenia bezpieczeństwa danych, aplikacji, jak i niezawodności. A nie jest to proste. Chmura publiczna zdaje egzamin w przypadku backupu czy testowania nowych rozwiązań. Natomiast, jeśli chodzi o obsługę środowiska produkcyjnego, nie jest to moim zdaniem dobre rozwiązanie. Tutaj zdecydowanie rekomendujemy systemy IT umieszczone w lokalnej serwerowni. Korowy system, system produkcyjny każdego klienta, powinien być pod jego pełną kontrolą.

  Niedawno Sevenet podczas konferencji Cisco Partner Summit odebrał nagrodę „Global Award – Social Impact Partner of the Year”. Wypada pogratulować, choć ma Pan podobno pewien problem z tą nagrodą…

To prawda, co nie zmienia faktu, że jestem z niej bardzo dumny. Choć tak naprawdę nigdy nie chciałbym jej dostać, bo otrzymaliśmy ją za pomoc organizacjom wpierającym bezpośrednio Ukrainę, w zakresie dostarczenia i objęcia opieką infrastruktury IT. Niezmiernie cieszy mnie to, że Cisco zwróciło się bezpośrednio do nas, bo przecież ma wielu partnerów w Polsce, nie wspominając o Europie Centralnej, którzy na pewno też świetnie by się z tego wywiązali. To świadczy o zaufaniu, jakim nas obdarza producent.

  A na czym polegała wasza rola w tym zakresie?

Nasze działania rozpoczęły się od wsparcia dla Domu Ukraińskiego, który między innymi łączy obywateli Polski udostępniających mieszkania z imigrantami z Ukrainy. Opiekowaliśmy się systemem contact center, zapewniliśmy opiekę serwisową oraz odpowiedni poziom cyberbezpieczeństwa. Kolejnymi projektami były prace przy systemie rejestracji dla obywateli ukraińskich oraz informatyzacja punktu w Gdyni świadczącego usługi dla Ukraińców, prowadzonego przez biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców. W bardzo niestety smutnych okolicznościach, znaleźliśmy się we właściwym miejscu i czasie. I owszem, potrafiliśmy zrealizować wyznaczone nam zadania, aczkolwiek mam nadzieję, że jest to pierwsza i ostatnia taka nagroda.

  Niemal połowa przychodów uzyskiwanych przez Sevenet pochodzi z sektora publicznego. Z nieoficjalnych informacji wynika, że w przyszłym roku rząd zakręci kurek z pieniędzmi, za wyjątkiem wydatków na cyberbezpieczeństwo. Czy nie obawiacie się, że to pogorszy wasz wynik finansowy?

Nie ulega wątpliwości, że mamy kryzys oraz inflację, czemu towarzyszą wahania kursów walut. Nie jest łatwo nad tym zapanować. Jednakże wciąż są koszty związane z utrzymaniem i rozwojem, od których nie można uciec. Na przykład mógłbym wyłączyć światło i ogrzewanie w biurowcu, żeby zmniejszyć wydatki, ale to przecież nic nie da, ludzie nie mogą pracować w ciemnościach, czy w chłodzie. W obecnych czasach służby publiczne muszą inwestować w bezpieczeństwo, ale nie mogą zapominać o infrastrukturze. Kiedy słyszymy o postępującej adaptacji modelu pracy zdalnej, należy liczyć się z rozbudową sieci oraz systemów do kolaboracji i komunikacji. Uważam, że IT jest jak policja czy wojsko, musi działać cały czas i wymaga ciągłych inwestycji. Dlatego integratorzy są potrzebni, ponieważ obsługujemy i zabezpieczamy wszystkie elementy składowe środowiska IT, w tym urządzenia końcowe. Mają one również wpływ na bezpieczeństwo organizacji. Wybór zamkniętego rozwiązania zapewnia lepszą ochronę, bo nie jest tak, że smartfon jest wyłącznie „gadżetem”. To normalne, pełnoprawne i w pełni funkcjonalne narzędzie pracy funkcjonujące w infrastrukturze organizacji.

  Czyli patrzy Pan z umiarkowanym optymizmem w najbliższą przyszłość?

Podmioty, które nie rozumieją ogromnej roli, jaką odgrywają nowe technologie, będą miały kłopoty. Nie można zatem mówić, że w czasie kryzysu inwestujemy tylko w bezpieczeństwo IT. Dla pełnego, maksymalnie efektywnego i skutecznego zabezpieczenia organizacji, muszą być rozwijane, równolegle do systemów cyberbezpieczeństwa, sieci lokalne i rozległe, infrastruktura data center czy systemy pracy grupowej w tym w modelu zdalnym. Kolejne lata w branży IT będą trudne, ale dające wyjątkowe możliwości rozwoju integratorom, którzy będą potrafili dostosować się do klientów i sytuacji na rynku, dostarczając nowoczesne, kompleksowe usługi, skrojone pod indywidualne potrzeby klienta.

Rozmawiał Wojciech Urbanek