Przestań niepotrzebnie komplikować
Często tzw. mądre głowy przychodzą i mówią ci, że zajmie to tyle i tyle czasu albo że w ogóle się nie da tak tego zrobić. Aż natrafiają na kogoś, kto nigdy w życiu nie zaprzątał sobie głowy podobnymi bullshitami.
Często tzw. mądre głowy przychodzą i mówią ci, że zajmie to tyle i tyle czasu albo że w ogóle się nie da tak tego zrobić. Aż natrafiają na kogoś, kto nigdy w życiu nie zaprzątał sobie głowy podobnymi bullshitami.
Cóż, trzeba się powoli przyzwyczajać do pracy zdalnej by default. Ale zanim to nastąpi, w mainstreamie czeka nas okres przejściowy, czyli “trochę w domu, trochę w biurze”. Jak on będzie wyglądał? Popuśćmy wodze fantazji…
Spotykam coraz więcej Bardzo Zajętych Szefów. Bez przerwy w biegu, z laptopem na kolanach, z setkami maili w inboxie i w ciągłym niedoczasie. Narzekają… i harują dalej. A im więcej pracują tym… więcej pracy mają. Irytacja narasta, tak samo zaległości.
Każdy głupi potrafi pracować po 12 godzin. Nie zaimponujesz tym nikomu.
Co innego prowadzić normalną działalność na niskiej marży i wywinąć orła po dwóch miesiącach z powodu braku przychodów, a co innego pięć lat lecieć na stracie, bez szans na pozytywną EBITDA.
Marzeniem każdego software house’u jest posiadać swój produkt, najlepiej w modelu SaaS. Koniec z użeraniem się z klientami, biegania za zleceniami. Kto siedzi w branży ten wie, jaki to ciężki kawałek chleba. A taki saasik? Trochę zachodu i pieniądze kapią każdego dnia…
Mamy ponad setkę funduszy wyposażonych w dziesiątki milionów złotych każdy. Razem miliardy. Tylko sensownych projektów, na moje oko, brak.