W sierpniu 2010 r. większość dystrybutorów podała wyniki finansowe za I półrocze. Przeważająca część odnotowała wzrost zarówno dochodów, jak i zysków, widać więc wyraźnie, że koniunktura się poprawiła. Niemniej jednak wszyscy starają się ciągle kontrolować koszty i zwiększać marże. III kwartał zapowiada się całkiem nieźle, więc optymizm dystrybutorów wydaje się uzasadniony. Możliwe, że dojdzie do długo zapowiadanej konsolidacji, którą w ostatnich latach powstrzymała recesja – o przejęciach myślą i AB, i ABC Data.

AB: REKORDOWE ZYSKI

W II kwartale 2010 (który jest ostatnim kwartałem roku finansowego 2009/2010 spółki) AB zanotowało 15-proc. wzrost przychodów ze sprzedaży w porównaniu z uzyskanymi w analogicznym okresie ubiegłego roku (z 570 mln zł do 654 mln zł). Zysk netto za ten okres wyniósł 7,44 mln zł, co oznacza 165-proc. wzrost w stosunku do II kwartału 2009 r., kiedy sięgnął 2,8 mln zł. AB wypracowało 13,6 mln zł zysku z działalności gospodarczej (EBIDTA), co stanowi jego 59-proc. zwiększenie w stosunku do II kwartału ub.r. (8,6 mln zł). Rok finansowy 2009/2010 spółka zamknęła zyskiem netto większym o 28-proc. rok do roku: w okresie 2009/2010 wyniósł 34,6 mln zł, a w okresie 2008/2009 – 26,9 mln zł. Zysk z działalności gospodarczej wzrósł o 8,8 proc. (59,6 mln zł w okresie 2009/2010, 54,8 mln zł w okresie 2008/2009), a przychody ze sprzeda-ży – o 1,5 proc. (2,88 mld zł w okresie 2009/2010, a 2,79 mld zł w okresie 2008/2009). Dystrybutor tłumaczy osiągnięte wyniki głównie optymalizacją procesów, wykorzystaniem synergii wewnątrz całej Grupy AB oraz poszerzaniem oferty również o produkty spoza IT (elektronika, RTV, małe AGD, telefonia). Dobrze spisuje się też dział Enterprise Business Group, który w I połowie br. odnotował 179-proc. wzrost sprzedaży integratorom w stosunku do analogicznego okresu zeszłego roku.
Jakie według AB będą nadchodzące kwartały? – Obawiamy się tego, co się dzieje na świecie, zwłaszcza że w doniesieniach medialnych powraca hasło „drugie dno bessy”. Jeśli inwestorzy potraktują te zapowiedzi poważnie, nie przyniesie nam to nic dobrego. Mimo to w przyszłości może być lepiej. Niech nasze wyniki mówią same za siebie – mówi  Andrzej Przybyło, prezes zarządu AB.

PRAWDOPODOBNE PRZEJĘCIA

AB zastanawia się nad przejęciem innych dystrybutorów, decyzja ma zapaść do końca października. To przyczyna braku rozstrzygnięcia w sprawie podziału zysku za rok obrotowy 2009/2010. – W grę wchodzi przejęcie innej spółki, takiej, która pozwoli nam uzyskać efekt synergii na poziomie kosztowym i produktowym, ale niekoniecznie działającej na polskim rynku, oraz zainwestowanie w rozbudowę infrastruktury dystrybutora w Czechach i na Słowacji. Na razie nie prowadzimy zaawansowanych rozmów z żadnym podmiotem w sprawie fuzji – podkreśla Andrzej Przybyło.
Dystrybutorowi na początku września udało się odzyskać 805 tys. zł odsetek za zwłokę niesłusznie pobranych przez wrocławski urząd celny, z którym spierał się od 2007 r. AB wygrało też spór z Rai-
ffeisenem. Zgodnie z wyrokiem wydanym przez Sąd Okręgowy we Wrocławiu, na który spółka czekała ponad rok, bank ma jej zwrócić 7,5 mln zł nienależnie pobranych opłat z odsetkami.
Firma w dalszym ciągu pracuje nad portfelem produktowym – obecnie negocjuje umowy z 42 dystrybutorami – oraz nad ciągłą kontrolą kosztów i procesów biznesowych. W związku z tym w Czechach i na Słowacji wdroży ERP i zintegruje cały system IT. AB zamierza skoncentrować się na zaawansowanych rozwiązaniach przeznaczonych dla średnich i dużych przedsiębiorstw oraz klientów indywidualnych. Chce też w dalszym ciągu inwestować w wiedzę partnerów. – Na przełomie września i października otworzymy drugie, po wrocławskim, centrum kompetencyjne – w Warszawie. Na szkolenia jest duże zapotrzebowanie, więc również tam będziemy prowadzić warsztaty dla firm – zapewnia Andrzej Przybyło.

ABC DATA: NIEWIELKI WZROST PRZYCHODÓW

ABC Data, od czerwca br. na GWP, zaprezentowała dane półroczne po raz pierwszy. W I połowie 2010 zanotowała wzrost przychodów ze sprzedaży o około 0,4 proc. w porównaniu z uzyskanymi w analogicznym okresie ubiegłego roku (1?098?416 tys. zł w stosunku do 1 099?142 tys. zł). Zysk netto wyniósł 10?884 tys. zł, co stanowi kwotę mniejszą o około 10 proc. niż wypracowana w I połowie 2009 r. (wówczas spółka zarobiła 12?072 tys. zł). Z kolei zysk z działalności gospodarczej (EBIDTA) wzrósł o około 50 proc. (18?608 tys. zł w I połowie 2010 r. wobec 12?369 tys. zł w I połowie 2009).
Według przedstawicieli ABC Daty największy wpływ na wyniki miała redukcja kosztów sprzedaży i ogólnego zarządu. Spółka ograniczyła te koszty z 59,5 mln zł w I połowie 2009 r.do 53,5 mln zł w I połowie 2010, a koszty finansowe netto – z 10?481 tys. zł do 4 136 tys. zł. Zmniejszyły się też wskaźniki zadłużenia: zadłużenie bankowe i z tytułu emisji papierów wartościowych
z 38 do 21 proc. ABC Dacie udało się poza tym utrzymanie poziomu marży z ubiegłego roku (5,42 proc.). Dystrybutor tłumaczy te wyniki umocnieniem się złotego w stosunku do dolara oraz euro. Uwzględnia przy tym zmianę sposobu ujmowania różnic kursowych w wyniku zastosowania (od II kw. br.) rachunkowości zabezpieczeń. Podkreśla też, że II kwartał br. charakteryzował się dynamicznym wzrostem przychodów i ta tendencja utrzymuje się w III kwartale.

 

BĘDĄ PRZEJĘCIA I ZYSKI Z LITWY

We wrześniu 2010 r. ABC Data rozpoczęła działalność na Litwie. – Nie liczymy na to, że już w roku bieżącym uda nam się osiągnąć tam znaczące przychody. Myślę, że jednak w 2011 możemy się spodziewać kwot porównywalnych z tymi, jakie zarabiamy na Słowacji, czyli około kilkunastu milionów euro – twierdzi Andrzej Sobol, wiceprezes firmy. Najprawdopodobniej jeszcze w 2010 r. ABC Data przejmie jedną spółkę z regionu Europy Środkowo-Wschodniej. – Rozmowy są już bardzo zaawansowane, negocjujemy szczegóły fuzji – zapewnia Michał Rumiński, wiceprezes ABC Daty. Ale to nie koniec. Dalsze przejęcia mają umożliwić wejście na kolejne rynki w Europie, więc dystrybutor prowadzi rozmowy także z innymi podmiotami. Zależy mu na przejęciu kilku firm, które umożliwią uzyskanie bardzo dobrej pozycji jednocześnie w kilku krajach. Według Marka Sadowskiego, prezesa zarządu ABC Daty, do 2011 r. firmie wystarczy na to środków finansowych.
Jego zdaniem sytuacja na rynku, oznaczająca ożywienie zakupowe, upoważnia do tego, aby mówić, że IV kwartał będzie co najmniej równie dobry jak poprzednie. – Rok 2010 wydaje się być dobry, choć finalnie wszystko zależy od tego, co się wydarzy w IV kwartale. Niemniej jednak podtrzymujemy dobrą prognozę na ten rok, co oznacza, że zrealizujemy plany i nie zaszkodzi nam dalsze umacnianie się złotego względem dolara i euro – podkreśla Marek Sadowski.
W opinii Andrzeja Sobola, choć rynek jest w zaskakująco dobrej kondycji, firmy analityczne oceniają go zbyt optymistycznie. – Odrodził się sektor MSP, dobrze sobie radzi retail, ale na rynku korporacyjnym i instytucjonalnym nie ma na razie jeszcze dużych projektów – wyjaśnia.

ACTION: WIĘKSZE OBROTY, MNIEJSZY ZYSK

I półrocze 2010 Action zamknął zyskiem. Zysk operacyjny grupy wyniósł 11,80 mln zł, a skonsolidowany – 8,07 mln zł i był niemal o połowę mniejszy niż w miesiącach luty – lipiec 2009. Brak analogii do I półrocza 2009 spółka tłumaczy tym, że poprzedni rok sprawozdawczy 2008/2009 trwał 17 miesięcy ze względu na konieczność zrównania go z rokiem kalendarzowym. Z kolei według wytycznych KNF-u Action powinien zestawiać dane finansowe z obecnego okresu

Wyniki dystrybutorów w pierwszym półroczu 2010

sprawozdawczego z danymi za sierpień 2008 – styczeń 2009, a tak zaprezentowane wyniki nie byłyby w pełni porównywalne. W I połowie 2010 r. przychody ze sprzedaży wyniosły 970,67 mln zł, czyli wzrosły o około 10 proc. (w okresie luty – lipiec 2009 sięgnęły 896,53 mln zł). Spółki zależne wypracowały 641 tys. zł zysku (w okresie luty – lipiec 2009 – 7 mln 838 tys. zł straty).
W II kwartale 2010 r. firma zanotowała 78 tys. zł skonsolidowanego zysku netto, obrót miał wartość 477 mln zł (w porównaniu z 397 mln zł w analogicznym okresie ubiegłego roku) i był o prawie 20 proc. wyższy niż w II kwartale 2009. Według przedstawicieli spółki na wyniki wpływ miały wahania kursów walut, zmniejszenie się marż oraz znaczny spadek kursu złotego w dniu bilansowym (dla II kwartału br.). Co ciekawe, w sierpniu 2010 r., czyli w tradycyjnie słabym okresie wakacyjnym, obroty wzrosły o 20 proc. w odniesieniu do sierpnia 2009. – W branży utrzymuje się spowolnienie gospodarcze, jednak w II półroczu spodziewamy się stopniowej poprawy sytuacji – podsumowuje Piotr Bieliński, prezes zarządu Actionu.

ZREDUKOWAĆ KOSZTY

Dystrybutor przeprowadził duże cięcia wydatków i zapowiada dalszą ich redukcję.– Do kosztów podchodzimy teraz bardziej rygorystycznie. W maju zmieniliśmy ubezpieczyciela należności, chcemy mieć dostęp do gotówki w maksymalnym zakresie – wyjaśnia Piotr Bieliński.
W 2011 r. Action zamierza obniżyć koszty o minimum 10 mln zł (a jednocześnie zwiększyć obroty). – Poszukiwanie rezerw wydajności zagwarantuje nam oszczędności rzędu 3 mln zł. Redukcja pensji zarządu o 30 proc. przyniesie 600 tys. zł oszczędności w ciągu roku. Będziemy weryfikować płace i koszty, w tym rozpoczęte inwestycje. Na 3 – 4 lata wstrzymamy nowe przedsięwzięcia i zoptymalizujemy pracę niektórych działów – wylicza Piotr Bieliński. Plan redukcji wydatków powstał po audycie przeprowadzonym przez zewnętrzną firmę. Równie ważne elementy strategii to uzyskanie większych marż (w I półroczu 2010 marża brutto ze sprzedaży wyniosła 8,8 proc.), co w połączeniu z rozbudową oferty własnych marek Actionu ma zwiększyć zbyt i poprawić bilans przychodów. – Już w III kwartale 2010 r. dostrzegamy wzrost marży brutto. Inaczej zresztą rozmawiamy teraz o niej z producentami. IV kwartał jest zaś tradycyjnie najlepszy dla branży. Liczymy też na zwiększenie zakupów w sektorze administracji publicznej, ponieważ rozwój techniki w końcu wymusi zakup sprzętu – uważa Piotr Bieliński. Action zamierza poszukiwać nowych rynków zbytu, m.in. przez zwiększanie eksportu, szczególnie do krajów sąsiadujących z Polską. Dystrybutor chce także wzmocnić swoją pozycję na rynku RTV/AGD, a w związku z tym planuje zwiększyć dostawy produktów z tego segmentu do sieci detalicznych. Rozpoczął już współpracę z E.Leclerckiem, Realem oraz Intermarché.

W ASBISIE NADAL STRATA

W II kwartale br. dystrybutor osiągnął na świecie przychody w wysokości 270 mln dol., o 16,6 proc. więcej kwartał do kwartału. Zysk brutto wyniósł 14 mln dol.
W I półroczu 2010 przychody ze sprzedaży sięgnęły 600 mln dol., co oznacza 28-proc. wzrost w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku. Zysk brutto zamknął się w kwocie 27,3 mln dol., czyli wzrósł o 45 proc. Firma w I półroczu 2010 zanotowała stratę netto w wysokości 1,9 mln dol., co oznacza 70-proc. spadek w stosunku do I półrocza 2009. Według Siergieja Kostewicza, założyciela i dyrektora generalnego Asbisu, na wyniki finansowe negatywnie wpłynęły wahania kursów walut oraz postanowienie utworzenia rezerwy na należności nieściągalne. Spodziewa się on poprawy sytuacji w II półroczu (w tym dwucyfrowego wzrostu w IV kwartale) i liczy, że cały rok 2010 uda się Asbisowi zakończyć zyskiem. Spółka uzyskała 71-proc. wzrost sprzedaży w krajach byłego Związku Radzieckiego: ponad 100-proc. na Białorusi, 77-proc. w Rosji i 46-proc. na Ukrainie. Niezbyt dobrze natomiast wygląda sprzedaż w Polsce. W I półroczu 2009 przychody z transakcji w Polsce wyniosły prawie 18 mln dol., w analogicznym okresie 2010 – poniżej niż 13 mln dol. Zwiększenie sprzedaży ma być więc głównym zadaniem Marcina Harasima, od sierpnia 2010 r. prezesa zarządu Asbisu w Polsce. W przyszłości firma zamierza zadbać o wzrost zbytu w ważnych dla dystrybutora regionach geograficznych, w dalszym ciągu efektywnie zarządzać kosztami i unikać strat walutowych. – Chcemy zdobywać coraz większy udział w coraz bardziej konsolidującym się i coraz mniej konkurencyjnym rynku. Ponadto będziemy wzbogacać nasze portfolio, podnosić efektywność operacyjną oraz marże brutto, aby dzięki temu usprawnić przepływy pieniężne i wygenerować lepsze zyski – wylicza Siergiej Kostewicz.