Usługi i ekologia zmieniają rynek druku
W segmencie druku na znaczeniu zyskuje oferta kompleksowych usług zarządzanych, a przynajmniej usług dodanych do dostaw sprzętu.
W segmencie druku na znaczeniu zyskuje oferta kompleksowych usług zarządzanych, a przynajmniej usług dodanych do dostaw sprzętu.
„Warto pamiętać, że proces powszechnej digitalizacji napędzany jest przede wszystkim szukaniem przez firmy tańszych, efektywniejszych sposobów na przechowywanie i obieg dokumentów” – mówi Adam Wolf, Technical Sales Specialist w polskim oddziale Epsona.
W pierwszej połowie 2024 roku wartość polskiego rynku urządzeń drukujących sięgnęła około 665 mln zł. Jednak pod względem przychodów przewyższa go sprzedaż materiałów eksploatacyjnych, która powróciła do poziomu sprzed okresu lockdownów.
Warszawska firma rozwija usługowy model działalności w oparciu o drukarki Canon. Dysponując już ogólnopolską siecią partnerów handlowych i serwisowych, zaprasza do współpracy kolejnych.
Inżynierowie Canon, podczas prac nad konstrukcją drukarek Maxify i Pixma, postawili na optymalizację tzw. user exeprience. To przepustka do sukcesu na niezwykle konkurencyjnym rynku druku.
Najmniejsze firmy i konsumenci zacisnęli pasa, kupując w tym roku mniej urządzeń drukujących niż rok wcześniej. Na kurczącym się rynku lepiej poradzą sobie resellerzy, którzy zacieśnią relacje z klientami i zadbają o odpowiednią ofertę eksploatacji i usług.
O biurze bez papieru mówi się od wielu lat, ale firmy oraz instytucje wciąż inwestują w sprzęt drukujący. Co więcej, po niedawnych zawirowaniach, biznes drukarkowy wraca na właściwe tory.
Epson od lat dostarcza na rynek urządzenia, które pomagają firmom w obiegu dokumentów. W ofercie japońskiego producenta znajdziemy rozwiązania do druku – z niezmiennie oszczędną i ekologiczną technologią atramentową Heat Free – jak i do skanowania.
„Budowanie dobrego wizerunku, za którym stoi wartościowe portfolio, pozwala producentowi i jego partnerom działać na rynku w każdych warunkach” – mówi Piotr Baca, Country Manager Brother w Polsce.
„Od lat słyszę, że będzie się mniej drukować. Pewnie w końcu do tego dojdzie, ale w naszym kraju nie widać oznak, by miało to nastąpić dziś albo jutro” – mówi Jarosław Kądziela, współwłaściciel Copynet.