znaczek2-linkedin Rafał Brzoska, CEO InPostu, wyraził radość z 25-lecia założonej przez siebie – i już w zasadzie kultowej – firmy. „Ten okres to nie tylko czas zmagań z konkurencją i otoczeniem biznesowym, przekonywanie pracowników do wizji rozwoju, ale także niestandardowe podejście do biznesu, w tym wdrożenie innowacyjnych nadań poprzez Paczkomat InPost, z których możemy być naprawę dumni. Jednak przede wszystkim to tworzenie unikatowej marki, bliskiej ludziom i skrojonej pod ich potrzeby. Przez te lata przeszliśmy od lokalnej firmy, poprzez dużego gracza na rynku pocztowym do największego w Polsce dostawcy nowoczesnej logistyki dla e-commerce. Obecnie rozwijamy swoją ofertę już nie tylko na skalę krajową, ale paneuropejską. Naszym największym sukcesem jest to, że w tym czasie staliśmy się jedną z ulubionych marek polskiego konsumenta, a klienci pokochali nasze rozwiązania”. Gratulacje i sto lat!

znaczek2-linkedin Albert Borowiecki z Instytutu Badania Chin Współczesnych, odnosi się do aktualnego stanu sankcji, jakie amerykański rząd nałożył na Chiny w kontekście półprzewodników. „Ze względu na niezwykle skomplikowany proces produkcji mikroprocesorów, wzajemne zależności w łańcuchach dostaw i rozbieżne interesy rządu i branży w USA sankcje miały (i mają) mnóstwo dziur. Przykładowo, nie pomyślano, że da się na maszynach DUV – przewidzianych do produkcji 14 nm produkować też w technologii 7 nm (choć drożej i z mniejszą wydajnością). Nie jest (na razie) ograniczany w żaden sposób dostęp do narzędzi pozwalających na produkcję 28 nm, a to przeważająca część zapotrzebowania rynku chińskiego (ok. 80 proc.). Ze względu na powyższe ’na razie’ w Chinach trwają intensywne wysiłki mające na celu stworzenie całego łańcucha dostaw (chemia, sprzęt) dla technologii 28 nm, które będzie „Western free” (wliczając w to Koreę Południową i Japonię). Proces będzie postępował w dół ku 14, 12, 10 i 7 nm i w ciągu najbliższej dekady fundamentalnie zmieni całą branżę półprzewodników”. Warto śledzić dalszy rozwój sytuacji, poprzedzając to lekturą „Wielkiej wojny o chipy” Chrisa Millera.

znaczek2-linkedin Tomasz Wróblewski, prezes Warsaw Enterprise Institute, uważa reakcję na próbę storpedowania przez polityków CPK, za jedno z ważniejszych doświadczeń społeczno-politycznych ostatniej dekady. „1,5 mln ludzi aktywnie uczestniczyło w internetowych dyskusjach mimo, że statystyczny Polak tylko raz w roku wsiada do samolotu. Zabicie projektu nie zmieni ich życia, nie wpłynie na ich karierę ani jakość życia. A mimo to aktywnie reagowali i protestowali, bo wiedzą, że rzecz nie jest w lotnisku ani sieci kolei, ale w pomyśle na Polskę.

Nie tylko, że politykom brak jest wizji i opowieści jakiej chcą Polski, ale nawet nie rozumieją co tu się wydarzyło. Otóż Polacy mentalnie wyszli z pułapki średniego rozwoju, oczekują czegoś więcej niż kolejnych dodatków do płacy, do dziecka, do kredytu, do renty, za które na koniec i tak sami muszą płacić. (…) Prawdziwe problemy są gdzie indziej i ludzie to też wiedzą. I to, że regulacje unijne za chwile zabiją małe i średnie rolnictwo, dyrektywy energetyczne i ETS odbiorą polskim eksporterom przewagi konkurencyjne, dyrektywa ESG położy się miliardami kosztów na polskich firmach, a najgorszy w OECD system podatkowy przyspieszać będzie ucieczkę rodzimego kapitału za granicę”. Oby jednak, mimo wszystko, Polak potrafił…  

znaczek2-linkedin Artur Kurasiński, autor newslettera Technofobia, podjął się próby odpowiedzi na dwa pytania: dlaczego chińskie samochody globalnie rozjadą Teslę i europejskich producentów? I dlaczego w Polsce nie będzie fabryki Geely (naszego „polskiego” samochodu Izera)? „Wrześniowe targi IAA Mobility pokazały, że EU przestała się liczyć w wyścigu o ‘elektryki’. Chińska firma BYD w ciągu zaledwie jedenastu miesięcy weszła na rynki 15 krajów europejskich, a w Niemczech ma już 17 oddziałów. Podczas europejskiej premiery zaprezentowanych zostanie sześć modeli BYD, w tym Dolphin, mały samochód w cenie poniżej 30 000 euro. Prawie połowa samochodów eksportowanych z Chin jest obecnie sprzedawana w EU. Liczba ta wzrosła o około 60 procent w ubiegłym roku. (…) EU chce zielonej zmiany, ale ponownie nie umiała zaprosić do tego producentów z Zachodu. Ustanowiliśmy zakaz sprzedaży aut spalinowych po 2035 roku, ale nie określiliśmy, co ma się stać, żeby chińscy producenci nas nie zalali swoimi samochodami i nie zabili lokalnych firm. (…) I najważniejsza rzecz. Samochód elektryczny nie uratuje nas i nie rozwiąże problemu ze złym powietrzem. Szkodliwe związki, takie jak tlenki węgla, azotu oraz pyły zawieszone PM10 i PM25 emitowane są przez różne źródła, a jednym z nich jest ścieranie klocków hamulcowych i opon”.

znaczek2-linkedin Jak słusznie zauważył Jakub Skałbania, założyciel Netwise: „można dużo mówić o sile NIE w biznesie, ale rzeczywistość zazwyczaj to weryfikuje i brakuje jaj, kiedy na stole leży kilkaset tysięcy, albo kilka milionów. A tymczasem to NIE buduje nam rentowność i siłę. Od 1 stycznia 2024 roku powiedzieliśmy ‘Dziękuję, nie jesteśmy zainteresowani’ pięciu potencjalnym Klientom na różnym etapie presales. W jednym wypadku, ponieważ osiągnęliśmy limit kosztów, które chcemy ponosić na presales. Na, w sumie, ponad 16 milionów zł przychodu. Potencjalne 16 milionów. Korpo i większość partnerów marzy o takich dealach. Tylko czy na pewno o przychód chodzi? Po walce, obniżaniu cen, darmowych konsultacjach, knowledge suckingu, niewygodnym projekcie i w dwóch wypadkach faktu, że nie widzieliśmy jak Klienci mieliby osiągnąć sukces (wg nas się nie dało) po tym, jak wzięli kogoś ‘mądrego’ do rozpisania RFP. A nam zostałoby zysku… nie wiadomo. Stres? Pewny. Wkurzenie po obu stronach? Pewne. Przejechane projekty? Raczej pewne. Wygraliśmy od 1 stycznia na razie trzech Klientów na trochę ponad 3,8 miliona zł. Obie strony wiedzą co chcą osiągnąć, jest chemia, projekty będą dowiezione przyjaźnie i z sukcesem. Ludźmi in-house, bo tak zawsze robimy. Zysk? Pewnie porównywalny jak z tych mitycznych 5 projektów i 16 milionów. Zostawiamy je na rynku – bierzcie je sobie sklejacze body leasingu i walczcie za cenę dniówki. Na zdrowie”.

znaczek2-linkedin Piotr Konieczny z portalu Niebezpiecznik.pl zaapelował, żebyśmy zaczęli wreszcie doceniać nasz kraj. I wyleczyli się z kompleksów, bo naprawdę nie mamy się czego wstydzić. „Polska jest cudowna. Taką mam refleksję po kilkunastu niedawnych wyjazdach. Mam wrażenie, że nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jak wielki progres poczyniliśmy jako kraj i społeczeństwo przez ostatnie lata. (…) Dogoniliśmy wszystkich na wielu poziomach, a na kilku nawet zaraz przegonimy. Hotele klasy ą, ę? Mamy je w PL. I sieciowe i butikowe. Restauracje czy przyjemne kawiarenki tworzone przez ludzi z pasją? Jest ich coraz więcej i to z nieprzypadkowymi wnętrzami. Muzea? Też nie mamy się czego wstydzić. Wręcz wstydzić powinny się niektóre z tych zachodnich, tak wychwalanych (Wiedniu, na Ciebie patrzę…). Oczywiście, jeśli się poszuka to wszędzie spotka się brud, biedę i patodeweloperkę. I w PL i w Dubaju czy Singapurze. Mamy lepsze drogi niż np. Włosi. Fakt, nasze są nowsze. Podobnie jak nasza bankowość online, na którą wielu psioczy, bo chyba nigdy nie używało ekont w Szwajcarii czy UK. (…) A bylibyśmy jeszcze lepsi, gdyby nie trudna historia naszego kraju”.