Dronów ci w Chinach dostatek
O tym, że drony to nie tylko zabawki dla miłośników przyrody wiadomo od dawna. Jednak skala ich zastosowań, nad którymi pracują specjaliści z Państwa Środka, wciąż zaskakuje.
O tym, że drony to nie tylko zabawki dla miłośników przyrody wiadomo od dawna. Jednak skala ich zastosowań, nad którymi pracują specjaliści z Państwa Środka, wciąż zaskakuje.
Pensje pracowników w Chinach systematycznie rosną, a wraz z tym i koszty. Spada też liczba urodzeń, jak i nowo zawieranych małżeństw. Czy to oznacza koniec fabryki świata z powodu zbyt wysokich kosztów lub braku rąk do pracy? Otóż niekoniecznie.
Szczególnie ciekawy wydaje się ten rodzaj sztucznej inteligencji, który jest wdrażany w pojazdach bezzałogowych i autonomicznych, czyli takich, którymi nie steruje człowiek, nawet zdalnie.
Chińskie podejście do metaverse’u jest odmienne od tego na Zachodzie. Różne jest podejście władz, firm technologicznych, sektorów gospodarki i samych potencjalnych użytkowników.
W 2025 ma być w Chinach do 50 tysięcy samochodów z ogniwami paliwowymi, którym ma towarzyszyć rozbudowana sieć stacji do napełniana ogniw wodorem.
Czy grozi nam kolejna „wojna” o zasoby? Czy po ropie, gazie i pierwiastkach ziem rzadkich pora na lit? A może jednak wanad?
Chińscy uczeni poradzili sobie ze wszystkimi problemami, które były uważane za przeszkody technologiczne do wdrożenia w pełni funkcjonalnych przemysłowych ciekłosolnych reaktorów torowych. Mają własne patenty, materiały, technologie, know-how, narzędzia analityczne oraz wykształconą kadrę.
Czy Chiny się „zamykają”? Czy jesteśmy świadkami końca globalizacji? Czy Stany Zjednoczone skutecznie „powstrzymają”, a według bardziej radykalnych amerykańskich polityków „okulawią” Chiny? Czy może – jak chce tego jeden z komentatorów w mediach społecznościowych – komunizm zawsze kończy się katastrofą, trzeba tylko trochę poczekać?
Chiny uznają oficjalnie telekomunikację kwantową za istotną dla rozwoju państwa i traktują ją tak, jak inne kluczowe państwowe projekty infrastrukturalne.
Dokonując inwestycji w OZE na gigantyczną skalę, Chiny osiągają efekt skali w produkcji. Już teraz koszty wytwarzania paneli słonecznych w Chinach są 35 proc. niższe niż w Europie, a za chwilę podobnie będzie z turbinami wiatrowymi.