W Polsce z rekordowymi haraczami od transakcji kartowych (PE nazywa je „podatkiem od sprzedaży”) walczyły organizacje przedsiębiorców, UOKiK, a ostatnio także NBP i politycy, jak na razie z miernym skutkiem. Jest szansa, ze z odsieczą przyjdzie nam Unia. Parlament Europejski chce ujednolicenia stawek pobieranych zarówno od transakcji krajowych, jak i transgranicznych. Takie rozwiązanie byłoby korzystne przede wszystkim dla Polski, gdzie wystawcy kart ściągają od handlowców najwyższe prowizje w UE – w przypadku płatności kartami debetowymi jest to 1,6 proc. kwoty transakcji, czyli ponad dwa razy więcej niż średnia unijna (0,72 proc.). Wyrównywanie stawek następowałoby stopniowo. PE chce także, by prowizje pobierane przez Visę i MasterCard były jawne.

Niedawno do obniżki interchange fee próbował doprowadzić NBP, ale nie doszło do kompromisu ze wszystkimi organizacjami kartowymi (NBP chciał ścięcia stawek do 1,1 proc. w 2013 r., a potem jeszcze niżej). Ostatnio politycy zaproponowali ustalenie ustawowych limitów opłat. Według projektów przygotowanych przez poszczególne partie „podatek od sprzedaży” zostałby ograniczony do 0,5 – 0,99 proc.