Jeszcze niedawno w Polsce mówiło się o 50-tysięcznej luce na rynku pracy programistów, ale przypuszczalnie niebawem może być ona nawet dwa razy większa.

Zagraniczne firmy wyciągają polskich programistów

Jak wynika z danych Devire dla Kodilla.com 48 proc. ekspertów IT otrzymało w ciągu ostatniego roku ofertę pracy od firmy, która nie ma biura czy przedstawicielstwa w Polsce.

Jeszcze kilka lat temu zagraniczne firmy nie były tak otwarte na tego typu współpracę, a teraz same szukają pracowników w Polsce lub starają się pozyskać partnera biznesowego w postaci firmy, która jest w stanie zapewnić odpowiednie kadry.

W tym drugim przypadku zagraniczne spółki często korzystają z usług outsourcingu IT, zatrudniając kontraktorów.

Według Devire kandydaci uczestniczą w kilku procesach rekrutacyjnych jednocześnie i otrzymują nawet po 3-4 oferty od różnych firm.

Coraz częściej pracodawca składa kontrofertę, zwykle z podwyżką. Przykładem jest stanowisko Data Engineera. Jeszcze w 2020 r. średnie zarobki takiego specjalisty były na poziomie 17 tys. zł brutto. Teraz jest to już 24 tys. zł brutto (+40 proc.).

Kurs na 100 tys. wakatów

Powtarzana od jakiegoś czasu informacja o 50-tysięcznym deficycie fachowców IT w kraju wzięła się z badań, które kilka lat temu dla Komisji Europejskiej zrealizowała niemiecka agencja Empirica. Ta sama instytucja określiła lukę w Unii Europejskiej na 600 tys. wakatów.

Biorąc pod uwagę duży popyt i podaż na fachowców IT, zdaniem Kodilla w ciągu najbliższej dekady niedobór może się podwoić do 100 tys. programistów. To pokrywa się z szacunkami prezentowanymi przez Daxx.com. W 2021 r., globalny niedobór talentów wynosi 40 mln wykwalifikowanych pracowników, ale w 2030 r. ma sięgnąć 85,2 mln, czyli ponad dwa razy więcej.

„Tylko dla amerykańskich firm oznaczać to będzie utratę 8,4 bln dol. przychodów z powodu braku wykwalifikowanych talentów” – cytuje badania Daxx Magdalena Rogóż z Kodilla.com.

Dlaczego jest tak trudno o fachowca

Według Eurostatu już w 2019 r. 55 proc. firm na terenie Unii Europejskiej miało problem z rekrutacją specjalistów ICT.

Powody to brak kandydatów, brak odpowiednich kwalifikacji wśród zainteresowanych pracą i zbyt wysokie oczekiwania płacowe.

Ponadto obecnie jest bardzo dużo ofert dla programistów kluczowych technologii jak np. Java, Python, JavaScript czy .NET.

Jeśli do to masy propozycji pracy publikowanych na serwisach, dodać działania bezpośrednie ze strony pracodawców oraz kontakty ze strony pośredników i agencji, to widać ile możliwości mają specjaliści IT na rynku.

„Zaczynamy obniżać wymagania”

Rynek jest wyssany z najlepszych ekspertów, a jeśli tacy są, to my nie możemy im zapłacić aż tyle, ile by chcieli” – przyznaje anonimowo dla Kodilla.com Michał z działu HR korporacji tworzącej rozwiązania dla sektora finansowego.

„Zaczynamy obniżać wymagania i sięgamy po mniej doświadczone osoby, mamy jednak świadomość, że tacy pracownicy będą wymagali więcej uwagi i szkoleń z naszej strony” – twierdzi.

17 tys. ofert w jeden kwartał

W II kw. 2021 r. tylko na 4 portalach pracy opublikowano ponad 17 tys. ofert dla specjalistów IT. To ponad 13 proc. więcej (ponad 2 tys. ofert pracy) niż w I kw. 2021 r. Są to dane na podstawie raportu Inhire „IT Market Snapshot Q2 2021”.

„Blisko 1/4 publikowanych ofert pracy dedykowana jest dla programistów Java Script. 22 proc. dotyczy Java developerów, a 15 proc. specjalistów posługujących się językiem Python” – wylicza Iwona Soroko-Pasiroska, senior account manager IT outsourcing w Devire.

Jakie specjalizacje są poszukiwane

Fakt, że coraz więcej usług i spraw załatwianych jest online wpływa na popyt na specjalistów z obszarów frontend, backend, ekspertów ds. cyberbezpieczeństwa i machine learning.

W związku z większą liczbą ogłoszeń od zagranicznych pracodawców, zaobserwowano więcej ofert dla specjalistów znających niszowe języki bądź niezbyt jeszcze popularne u nas technologie: Ruby, Flutter, Go, Unity.