Jest ryzyko, że nie będzie pieniędzy na kolejną odsłonę programu „Laptop dla ucznia”. Otóż Komisja Europejska ma wątpliwości, czy taki wydatek może być sfinansowany z Krajowego Planu Odbudowy – ustalił Dziennik Gazeta Prawna. W zeszłym roku poprzedni rząd ze środków publicznych nabył i przekazał czwartoklasistom 394 tys. laptopów za blisko 1,2 mld zł.

Minister cyfryzacji, Krzysztof Gawkowski, zapowiedział w grudniu ub.r. kontynuację tego programu. Aby ruszył, do połowy lutego należałoby ogłosić przetarg, jeśli laptopy mają trafić do uczniów na początek roku szkolnego we wrześniu br.

Natomiast eksperci w „Raporcie otwarcia w polityce cyfryzacji” rekomendowali władzom resortu wycofanie się z programu.

Na co mogą pójść środki z KPO
W komponencie transformacji cyfrowej KPO (4,9 mld euro dotacji i pożyczek), środki można przeznaczyć na inwestycje w takie obszary, jak:
– szybki Internet (1,2 mld euro),
– nowoczesne sieci łączności, w tym 5G (1,4 mld euro),
– e-usługi publiczne, rozwiązania IT dla sektorów gospodarki, e-kompetencje i in. (1,154 mld euro),
– infrastruktura cyfrowa dla szkół (700 mln euro),
– cyberbezpieczeństwo systemów informatycznych i przetwarzania danych (433 mln euro).

Choć jednym z celów wspieranych inwestycji może być infrastruktura cyfrowa dla szkół, to według nieoficjalnych informacji Dziennika Gazety Prawnej, w pierwotnej wersji KPO „nie było mowy o kupowaniu komputerów na domowy użytek uczniów”.

Jak informował wiosną 2023 r., po rozpisaniu przetargu, minister Janusz Cieszyński w Wirtualnej Polsce, środki na zakup laptopów dla uczniów są zagwarantowane niezależnie od tego, czy będą pieniądze z KPO. Informował, że z tarcz covidowych wróciło do PFR prawie 18 mld zł i z tych środków zostanie zrealizowane prefinansowanie, tj. płacenie za działania, które zostaną sfinansowane ze środków europejskich.