W tym roku do drugiego pod względem wielkości miasta w Bawarii przyjechało 795 wystawców z 30 krajów. Co ważne, prezentowane przez dostawców rozwiązania przyciągnęły bardzo liczną widownię – 19 449 osób, o 30 proc. więcej niż w 2022 r. Pewnego rodzaju ciekawostką jest fakt, że odnotowano 29-procentowy wzrost gości spoza Niemiec, zwłaszcza z krajów europejskich, w tym z Polski.  

Organizatorzy it-sa co roku koncentrują się na aktualnych trendach w branży bezpieczeństwa IT, a także dzieleniu się wiedzą i nawiązywaniem kontaktów. Spektrum targowych gości jest dość szerokie i obejmuje administratorów, specjalistów ds. cyberbezpieczeństwa, szefów działów IT, a także kadrę kierowniczą wyższego szczebla. Dodatkową atrakcję tegorocznych targów stanowiła cyfrowa platforma it-sa 365, która zwiększa szanse na nawiązanie kontaktów.

Do najważniejszych wydarzeń w programie towarzyszącym wystawie należała prezentacja inauguracyjna „Hacking the Hackers”, którą poprowadził Mark T. Hofmann, analityk ds. przestępczości i wywiadu. Warto też wspomnieć, że w tym roku nagrodę Athene Startup Award UP wręczono firmie Quantum Optics Jena. Na uwagę zasługiwało ponadto stoisko czeskie, na którym swoją ofertę prezentowali dostawcy z kraju naszych południowych sąsiadów. Siłą rzeczy nasuwa się pytanie, czy istnieje szansa, że w przyszłym roku z podobną inicjatywą wystąpi Polska? Przy czym odpowiedź nie jest wcale taka oczywista, zwłaszcza, że w kuluarowych rozmowach można było usłyszeć, że niemieccy klienci z reguły nieufnie podchodzą do dostawców z Europy Środkowo-Wschodniej i flaga czeska lub polska wcale nie musi stanowić wartości dodanej…

Panaceum na brak specjalistów

Osoby słabiej zaznajomione z branżą cyberbezpieczeństwa mogły mieć spore trudności z rozszyfrowaniem skrótów pojawiających się na poszczególnych stoiskach. W tym roku chyba najbardziej rzucał się w oczy akronim XDR, czyli Extended Detection and Response. System ten obejmuje ochronę różnych obszarów – urządzeń, sieci czy danych w środowisku chmurowym, a więc znacznie więcej niż EDR (Endpoint Detection and Response), który zabezpiecza wyłącznie punkty końcowe.

Zdaniem analityków w nieodległej przyszłości sprzedaż tego rozwiązania powinna być dochodowym biznesem. Według MarketsandMarkets wartość globalnego rynku XDR ma osiągnąć w tym roku 1,7 mln dol. Przy czym wszystko, co najlepsze, dopiero przed nami – w 2030 r. ma to być to już 8,8 mln dol. To oznacza, że w latach 2023–2030 skumulowany roczny wskaźnik wzrostu wyniesie 38,4 proc. Rozwiązania XDR były szczególnie mocno promowane na stoiskach Watchguard i Cyberseason. Natomiast Sophos postawił na usługę MDR (Managed Detection and Response), adresowaną zarówno do małych przedsiębiorstw, jak i do korporacji.

– XDR oferuje większe możliwości w zakresie detekcji i reakcji zagrożeń niż EDR. W związku z tym użytkownicy uzyskują mnóstwo informacji na temat potencjalnych zagrożeń. Niestety, część klientów nie potrafi w pełni wykorzystać potencjału tego rozwiązania, gdyż nie posiadają oni odpowiednich kompetencji. Ten problem rozwiązuje MDR, czyli usługa zarządzanego wykrywania i reagowania na zagrożenia – mówi Sven Janssen, wiceprezes Sophos ds. sprzedaży w regionie EMEA Central.

W innym obszarze rynku bezpieczeństwa IT działa niemiecka firma baramundi software, oferująca systemy UEM (Unified Endpoint Management). To rozwiązania, których popularność rośnie wraz z liczbą obsługiwanych przez firmy urządzeń końcowych. UEM integruje dwa podstawowe obszary IT: jeden wiąże się z zarządzaniem komputerami stacjonarnymi, laptopami, serwerami, zaś drugi smartfonami i tabletami. Oprogramowanie pozwala zarządzać poprawkami i aktualizacjami, egzekwować zasady czy udostępniać urządzenia.

– W przypadku UEM bardzo ważny jest punkt widzenia administratora, bowiem to on odpowiada za wprowadzanie poprawek na komputerach i za aktualizację systemów. Tak dzieje się od dawna. Nasze nowe podejście polega na poznaniu doświadczeń użytkowników. Chcemy je poprawić poprzez wyjście poza proste monitorowanie i rozwiązywanie zidentyfikowanych problemów – tłumaczy Marius Brandl, dyrektor sprzedaży w baramundi.