Stagnacja na rynku 5G. Polska nadrabia zaległości
Moment, w którym znalazł się rynek, może okazać się punktem zwrotnym – zdaniem ekspertów

Kiepska oferta dla klientów i praktyki marketingowe operatorów wyhamowały rynek.
Na rynek 5G nadeszło globalne spowolnienie – wynika z raportu Kearney „5G Readiness Index”, gdzie 15 spośród 35 badanych krajów nie zwiększyło swojej gotowości na wprowadzenie 5G lub wręcz ją obniżyło. Polska znajduje się wśród nielicznych państw, w których odnotowano postęp, co daje szansę do nadgonienia zaległości.
Globalnie rozwój 5G był zaledwie o 2 proc. wyższy r/r, podczas gdy rok wcześniej o 10 proc. O spowolnieniu świadczą również kiepskie wyniki największych dostawców infrastruktury 5G.
Wydaje się, że spowolnienie jest związane z skonsumowaniem już najłatwiejszych sukcesów. Obecnie niskie i średnie pasma są powszechnie dostępne, a wprowadzenie podstawowych usług opartych o 5G ze zróżnicowanymi poziomami prędkości nie przynosi już większych korzyści – ocenia Kearney.
Brak atrakcyjnej oferty dla klientów
Część krajów odnotowała nawet regres, jak Korea Południowa (pionier 5G), Singapur i Japonia. Powód w Korei to głównie brak atrakcyjnej oferty usługowej dla klientów oraz wątpliwe praktyki marketingowe operatorów (w reklamach zawyżali prędkość połączenia).
To wszystko przełożyło się na stagnację w penetracji rynku usług mobilnych 5G – obecnie wynosi ona 38 proc. i jest to poziom o zaledwie 2 punkty procentowe wyższy niż przed rokiem.
Wciąż relatywnie gorsza pozycja Polski wobec zachodniej Europy wynika z 3,5-letniego opóźnienia w rozstrzygnięciu aukcji na rezerwację częstotliwości z zakresu 3,4-3,8 GHz (C-Band). Zatrzymanie rozwoju 5G w innych częściach świata daje nadzieję, że czołówkę uda się dogonić.

Możemy korzystać z doświadczeń innych
„Polska powinna wykorzystać globalną stagnację w rozwoju 5G, by wdrożyć rozwiązania, które już sprawdziły się w innych krajach i spróbować zmniejszyć dystans. Zwłaszcza, że wiele wskazuje na to, że zastój jest tylko chwilowy – już widać oznaki tego, że branża dostrzegła potencjał innowacyjności. Możliwe, że wkrótce będziemy mogli już mówić o komercyjnych sukcesach 5G, zamiast gotowości na wprowadzenie sieci” – uważa Bartłomiej Majewski, menedżer z warszawskiego biura Kearney.
5G może być na skraju rewolucji
Moment, w którym się obecnie znalazł się rynek, może okazać się punktem zwrotnym – zdaniem Kearney. Komercjalizacja i wzrost są obecnie bardzo powolne, ale rozwijają się inne ważne aspekty tej technologii.
W porównaniu z ubiegłym rokiem o 30 proc. zwiększyła się globalna liczba rdzeni 5G standalone, które działają niezależnie od infrastruktury LTE. Na całym świecie już 38 operatorów uruchomiło komercyjnie sieć SA. Rdzenie pełnią kluczową rolę w umożliwieniu wprowadzenia zaawansowanych usług 5G. Bez nich różnica pomiędzy 4G i 5G jest niewielka. Ponadto zwiększa się penetracja rynku – obecnie już w siedmiu krajach co najmniej 30 proc. połączeń mobilnych odbywa się z wykorzystaniem 5G. W ubiegłym roku był to tylko jeden kraj.
Podobne aktualności
Aukcja na częstotliwości 5G i LTE zakończona. Cena 2,6 mld zł
Czterech operatorów zostało zwycięzcami aukcji. Do 2030 r. mają istotne zobowiązanie.
Wydatki na stały bezprzewodowy dostęp do sieci sięgną 48 mld dol.
"FWA stał się głównym narzędziem łączącym domy i firmy z łączem szerokopasmowym" – zauważa wiceprezes.