Microsoft uczynił kolejny krok do największego przejęcia w swojej historii – zakupu Activision Blizzard za 68,7 mld dol. Uzyskał korzystny wyrok w tej sprawie przed amerykańskim sądem.

Otóż poważne zastrzeżenia co do transakcji ma regulator, Federalna Komisja Handlu (FTC). To m.in. dlatego zakup uzgodniony w styczniu 2022 r. nadal nie doszedł do skutku, choć wg pierwotnego planu miał zostać zamknięty najpóźniej do połowy 2023 r.

FTC nie tylko nie wydała na niego pozwolenia, ale jeszcze poszła do sądu, wnioskując o wydanie wstępnego nakazu blokującego fuzję. Zdaniem komisji przejęcie przez Microsoft jednego z największych na świecie producentów gier zaszkodzi konkurencji – może ograniczyć innym rynkowym graczom dostęp do tytułów z jego portfolio, a wśród nich są takie hity jak Call of Duty, Warcraft, Diablo.

Kalifornijski sąd był jednak innego zdania. Ocenił, że FTC nie wykazała, że zakup Activision przez Microsoft ograniczy konkurencję. Wręcz przeciwnie. „Przedstawione dowody wskazują, że użytkownicy uzyskają jeszcze większy dostęp do Call of Duty i innych treści Activision” – stwierdziła sędzia i oddaliła powództwo.

„Wyraźne zagrożenie dla konkurencji w chmurze, w subskrypcji, na konsolach”

FTC nie ukrywa zawodu taką decyzją. Podtrzymuje, że widzi „wyraźne zagrożenie, jakie ta fuzja stanowi dla otwartej konkurencji w grach w chmurze, usługach subskrypcyjnych i konsolach”. Może jeszcze zaskarżyć wyrok w wyższej instancji. Decyzja ma zapaść w najbliższych dniach.

Spośród kluczowych rynków na zakup zgodziła się już Komisja Europejska, i to pomimo wcześniejszego sceptycyzmu, gdy Bruksela głośno mówiła o ryzyku zaburzenia konkurencji na rynku UE.

Microsoftowi pozostał natomiast do przeskoczenia oprócz FTC także brytyjski regulator (CMA), który nadal nie wyraził zgody na przejęcie Activision. Wskazuje na zagrożenie dla konkurencji na rynku chmurowym. Prezes Microsoftu Brad Smith poinformował, że rozważana jest modyfikacja transakcji, tak aby uzyskać akceptację CMA.