W 2024 r. 65 proc. organizacji deklaruje zwiększenie budżetów na oprogramowanie dla przedsiębiorstw wobec 2023 r. Jednak większe pieniądze nie zawsze przekładają się na lepsze decyzje zakupowe. Większość pytanych (58 proc.) uważa, że w ciągu ostatnich 12-18 miesięcy przynajmniej raz kupiło oprogramowanie, które nie spełniło ich oczekiwań. Blisko jedna czwarta (23 proc.) twierdzi, że dokonała wielokrotnie takiego niewłaściwego wyboru – według badania Capterra.

Drożyzna i inne niespodzianki

Powodów jest kilka. Ponad jedna trzecia nabywców twierdzi, że oprogramowanie okazało się droższe, niż oczekiwała (35 proc.) lub miała trudności z wdrożeniem i szkoleniem nowych użytkowników (34 proc.).

Zgłaszane są także problemy związane z dostawcami, takie jak mało efektywna współpraca między zespołami sprzedaży i wdrożeń (48 proc.) lub brak odpowiedniego zarządzania oczekiwaniami (39 proc.).

To sygnał, że istnieje potrzeba lepszego zarządzania procesem zakupu i oceny wartości dodanej oferowanego oprogramowania” — komentuje Bartosz Michalczyk, Senior Principal, Product Management z BPSC. — „Firmy powinny przyjrzeć się swoim procedurom zakupowym, aby zweryfikować, czy są one zgodne z celami biznesowymi i potrzebami użytkowników końcowych” – radzi.

Trzeba dobrze wiedzieć, po co jest to wdrożenie

Problemy z zakupionym oprogramowaniem często wynikają z niedoprecyzowanych oczekiwań i braku klarownej komunikacji pomiędzy firmą a dostawcą. Firmy nie znają dobrze swoich potrzeb biznesowych, brakuje odpowiedniego procesu oceny przed zakupem.

Kluczowe jest precyzyjne określenie potrzeb firmy i odpowiednie przygotowanie przed zakupem oraz wdrożeniem oprogramowania” — twierdzi Bartosz Michalczyk.

Według badania Capterra 38 proc. przedsiębiorców uważa, że w kwestii technologii istnieje podział pokoleniowy. Najczęściej ich zdaniem wynika to z różnych poziomów znajomości technologii (74 proc.) i oporu przed zmianami (69 proc.). Młodsi pracownicy są bardziej optymistycznie nastawieni do automatyzacji. Połowa pytanych z generacji Z uważa, że sztuczna inteligencja mogłaby poprawić jakość ich pracy lub produktywność, w porównaniu z 35 proc. pracowników z pokolenia baby boomers. Zdaniem eksperta firmy powinny więc uwzględniać opinie pracowników dotyczące oprogramowania i technologii.