Opłata reprograficzna bez smartfonów
Ministerstwo Kultury zakończyło konsultacje projektu ustawy o artystach zawodowych. W jej ramach ma zostać wprowadzona opłata reprograficzna.
Ministerstwo Kultury wyliczyło, iż nowa ustawa przyniesie 565 mln zł rocznie, niemal połowa tej kwoty trafi do Funduszu Wsparcia Artystów Zawodowych. Opłata reprograficzna obejmie między innymi komputery, tablety i telewizory. Natomiast wbrew wcześniejszym zapowiedziom danina nie będzie dotyczyć smartfonów. Opłata ma wynosić od 1 do 4 proc. cen brutto wskazanych urządzeń. Producenci i importerzy mają ją opłacać co kwartał do regionalnych urzędów skarbowych.
Poza wymienionym Funduszem Wsparcia Artystów Zawodowych, pieniądze z opłaty reprograficznej zasilą również organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i pokrewnymi artystów wykonawców (11,5 proc.), producentów fonogramów i wideogramów (11,5 proc.) oraz wydawców (5 proc.).
Wszystko wskazuje na to, że producenci oraz importerzy przerzucę opłacanie daniny na swoich klientów, podwyższając ceny sprzętu. Tak było przynajmniej w krajach Europy Zachodniej, gdzie po wprowadzeniu podobnej opłaty ceny urządzeń poszły w górę.
Podobne aktualności
Opłata reprograficzna: 100 mln zł daniny od 12 mln zł zysku
Nowa opłata może zabić polski sektor dystrybucji - argumentuje szef związku branżowego.
53 organizacje twórców domagają się opłaty od smartfonów
"Nie rozumiemy, dlaczego Polska miałaby nie wprowadzić takiej opłaty" - dziwią się organizacje.
AB może zapłacić 118 mln zł opłaty reprograficznej
Jeżeli parapodatek wejdzie w życie, tylko od laptopów i stacjonarnych PC AB zapłaciłoby ok. 118 mln zł rocznie.