Podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu powrócił temat opłaty reprograficznej, która ma obciążyć m.in. laptopy, desktopy, tablety, telewizory smart, dyski SSD i HDD 4-procentową daniną liczoną od ceny brutto pierwszej sprzedaży.

W Salonie „Rzeczpospolitej” prezes Cyfrowej Polski Michał Kanownik ostrzegł, że nowe regulacje uderzą w konsumentów i mogą zabić polski sektor dystrybucji, któremu trudniej będzie konkurować z zachodnią konkurencją.

„Producenci i dystrybutorzy nie mogą wziąć na siebie nowej opłaty reprograficznej. Nie pozwolą im na to ich marże, które dziś są w wysokości 0,5 – 2 proc. Nie da się zatem odprowadzić ponad 100 mln zł z opłaty od sprzedaży przynoszącej np. 12 mln zysku, a do tego doprowadzi planowana regulacja” – wskazywał prezes Cyfrowej Polski.

Resort kultury, który przygotował nowe przepisy, z pozyskanych środków chce finansować m.in. emerytury twórców. Szef związku branżowego zgadzamy się z tym, że wydajny system emerytalny dla artystów jest konieczny, jednak tworzenie go na podstawie opłaty reprograficznej to nie dobra droga. „Przeciwko temu protestujemy” – mówił Michał Kanownik.

Ministerstwo: zapłacą wielkie zagraniczne koncerny

Resort kultury nazywa opłatę reprograficzną „rekompensatą uczciwej kultury”. Ma ona rekompensować twórcom korzystanie z ich utworów do prywatnego użytku przez posiadaczy urządzeń objętych opłatą.

Przekonuje, że 1-4 proc. to niewielka kwota i będzie ona wypłacana z marży producentów sprzętu elektronicznego.

„Nie jest to podatek, nie wpływa do budżetu, uszczupla marże producentów sprzętu – w szczególności wielkich koncernów azjatyckich i amerykańskich i nie może odbić się znacząco na wysokości cen, gdyż te w Polsce są już one wyższe niż np. w Niemczech” – twierdzi resort.

Warto natomiast zauważyć, że opłatę w projektowanym kształcie będą uiszczać polscy dystrybutorzy. Według szacunków z ub.r. np. AB musiałoby uiścić sporo ponad 100 mln zł nowej daniny, a jest to kwota przekraczająca roczny zysk netto firmy.

Resort przekonuje też, że opłata reprograficzna nie musi wpływać na ceny urządzeń, czego dowodem są według niego niższe ceny tych samych popularnych smartfonów czy komputerów w Niemczech niż w Polsce. W Niemczech pobiera się największe kwoty z opłaty (z samych urządzeń audio-wideo ponad 330 mln euro rocznie), a w Polsce – wg resortu jedną z najmniejszych kwot na świecie (ok. 1,7 mln euro rocznie). Obecnie opłata reprograficzna obciąża m.in. kopiarki, skanery, dyski twarde, karty pamięci i papier do drukarek.