Forcepoint: wychodzimy poza biura

Parag Patel, SVP, Global Channel Sales w firmie Forcepoint Parag Patel, SVP, Global Channel Sales w firmie Forcepoint  

 

 

 

 

  • W styczniu ubiegłego roku zakończył się proces akwizycji Forcepointa. Nowym właścicielem jest fundusz Francisco Partners. Na ile zmienił on działanie, strategię i portfolio firmy?

Wcześniej Forcepoint był częścią amerykańskiego konglomeratu Raytheon. W tym czasie zbudowaliśmy szerokie i bardzo dobre portfolio produktów bezpieczeństwa obejmujące zabezpieczenia sieciowe, firewalle nowej generacji i rozwiązanie chroniące pocztę e-mail oraz dostęp do infrastruktury. To na pewno zachęciło Francisco Partners do zakupu naszej firmy. Nowy właściciel wzmocnił zespół, wprowadzając specjalistów od sieci, którzy wcześniej przez wiele lat byli związani z takimi koncernami jak: Cisco, Palo Alto Networks, VMware czy Symantec. Poza tym mocno inwestujemy w rozwój produktów. Z jednej strony są to akwizycje, w wyniku których pozyskaliśmy trzy nowe firmy: Bitglass, Deep Secure oraz Cyberinc, zaś z drugiej otwieramy nowe centra badawczo-rozwojowe w Dolinie Krzemowej i Mumbaju oraz zwiększamy inwestycje w nasze istniejące centra systemowe w Finlandii oraz Izraelu. Ponadto modernizujemy nasze rozwiązania tak, aby nasi klienci mogli korzystać z nowoczesnych zabezpieczeń brzegowych. Jednocześnie chcemy ułatwić prowadzenie biznesu współpracującym z nami integratorom, czemu służy nowy program partnerski.

  • Jakie zmiany przynosi ze sobą nowy program i jaki jest jego główny cel?

Forcepoint ma niemal 20 tysięcy partnerów na całym świecie. Co istotne, są to firmy z różnych obszarów. Mamy dystrybutorów wyspecjalizowanych, którym w Polsce jest Clico, ale działa też na polskim rynku również taki nasz partner, jak Ingram Micro, a więc globalny broadliner. Poza tym współpracujemy z globalnymi integratorami systemów, takimi jak Deloitte, IBM czy Capgemini. Bardzo bliskie więzi łączą nas również z AWS-em. Do tego dochodzą mniejsi integratorzy, w tym działający w modelu MSSP. Nie muszę tłumaczyć, jak trudne było zarządzanie tak zróżnicowanym i rozbudowanym kanałem partnerskim.

Nowy program ma na celu uporządkowanie dotychczasowych relacji z partnerami i naszej współpracy z nimi. Chcemy, aby zapewniał korzyści, a także wspierał każdego partnera zgodnie z jego profilem działania. Wiadomo, że wymagania resellera i integratora się różnią. Jednocześnie, w ten sposób stajemy się bardziej przejrzyści w procesie podejmowania decyzji, co z pewnością ułatwi nam robienie interesów z partnerami.

  • Wspomina Pan o partnerach MSSP. W Polsce wielu integratorów obawia się tego modelu, chociażby ze względu na kwestię rozliczeń z klientami czy ciążącą na nich odpowiedzialność. Jak Pan postrzega rozwój tego segmentu rynku?

Model MSSP cieszy się rosnącą popularnością na całym świecie. Dzieje się tak z kilku powodów. Przeciętne przedsiębiorstwo korzysta z wielu rodzajów zabezpieczeń. To oznacza konieczność zarządzania produktami pochodzącymi od wielu dostawców, posiadających różne interfejsy. Nadmierna złożoność sprawia, że tego typu problemy przerastają przedsiębiorców. Sytuację komplikuje narastająca fala ataków i przeciętnej firmie jest ciężko za tym wszystkim nadążyć. Nie można też zapominać o deficycie specjalistów od bezpieczeństwa IT. Dlatego przed integratorami, którzy zdecydują się na wprowadzenie do swojej oferty MSSP, otwierają się naprawdę ciekawe perspektywy.

  • Do listy problemów można dodać jeszcze wzrost znaczenia pracy hybrydowej, co wymaga od firm wprowadzenia zmian w strategii bezpieczeństwa IT oraz odpowiedniego doboru produktów. Czy Forcepoint jest do tego przygotowany?

Nie mam wątpliwości, że praca hybrydowa pozostanie z nami na zawsze. Pracownicy, którzy uwielbiają koszykówkę, nie muszą się obawiać, że nie zobaczą meczu swojej drużyny, ponieważ nie mogą wyjść z biura w godzinach pracy. Ten model spodobał się także wielu rodzicom, którzy spędzając więcej czasu w domu mogą lepiej zadbać o szkolny plan zajęć dzieci. Jednak z punktu widzenia bezpieczeństwa sprawy bardzo mocno się komplikują. Wcześniej niemal wszyscy siedzieli w biurze i tam też używali swoich urządzeń. Były one zabezpieczone murem firewalli, podobnie jak lokalne centrum danych. Hybrydowy model pracy to wszystko wywrócił do góry nogami. Pracownicy ze swoimi smartfonami, tabletami i laptopami są bardzo mocno rozproszeni – wykonują pracę w domach, kawiarniach czy hotelach. W związku z tym mur, który zbudowaliśmy przez lata, już nie działa. Rola producentów w tych nowych czasach polega na dostarczeniu elastycznej architektury chroniącej wiele różnych rodzajów urządzeń na brzegu sieci. Musimy przy tym uwzględniać fakt, że dane również znajdują się w różnych lokalizacjach. Wychodzimy więc poza biura i dostarczamy zabezpieczenia zdecentralizowanym firmom.