Centra danych świadczą obecnie wiele usług w chmurze publicznej, prywatnej i hybrydowej. Oferują serwery dedykowane, kolokację, możliwość tworzenia zapasowych ośrodków, zapewniających funkcje Disaster Recovery, oraz outsourcing IT. Integrator może więc być zarówno klientem takiej placówki, jak też świadczącym własne usługi pośrednikiem między operatorem a klientem końcowym. Dlatego w ramach programów partnerskich operatorzy starają się zapewnić integratorowi, który poszukuje dla swoich klientów dostawcy usług kolokacji, hostingu czy zapasowego centrum danych, nie tylko zaplecze sprzętowe i komunikacyjne, ale także wsparcie zespołów specjalistów IT. To ważne w sytuacji, gdy wdrożenia nowych produktów, usług i systemów IT stają się coraz bardziej skomplikowane, a na rynku brakuje rąk do pracy.

Do dyspozycji będzie miał najnowsze technologie, bo polskie centra danych w tym zakresie nie odstają od reszty świata. Przykładowo, rozpowszechnia się wykorzystywanie w nich automatyzacji i uczenia maszynowego. IDC przewiduje, że do 2022 r. połowa zasobów IT w centrach danych będzie działać autonomicznie dzięki wbudowanej w infrastrukturę inteligencji. Uczenie maszynowe może zoptymalizować wiele kluczowych operacji, m.in. planowanie, projektowanie i utrzymanie, a także zarządzanie zadaniami obliczeniowymi, dostępnością środowiska IT i kosztami. Może być również stosowane do kontrolowania zasilania i chłodzenia, a także równoważenia ruchu sieciowego.

Kolejny istotny trend, który będzie kształtować rynek centrów danych w najbliższej przyszłości, to przetwarzanie na brzegu sieci (edge computing). Na popularyzację tego modelu będzie wpływać technologia 5G, ale także coraz powszechniejsze używanie urządzeń Internetu rzeczy. Business Insider Intelligence szacuje, że już w przyszłym roku 5,6 mld urządzeń należących do przedsiębiorstw będzie wykorzystywać obliczenia brzegowe do gromadzenia i przetwarzania danych. Co ważne, ta metoda przetwarzania danych nie zastąpi chmury ani tradycyjnych centrów danych, bo będzie potrzebować ich wsparcia. Najlepszym przykładem takiej synergii są czujniki IoT w fabrykach.

Część danych niezbędnych do podjęcia działań jest przetwarzana na brzegu sieci, czyli w samym czujniku, a dane o mniejszym znaczeniu lub wymagające pogłębionej analizy są przetwarzane w chmurze lub na serwerach zlokalizowanych w centrum danych – tłumaczy Adam Dzielnicki, kierownik produktu w Atmanie.

W najbliższych latach operatorzy centrów danych będą też uważnie przyglądać się nowoczesnym koncepcjom wykorzystywania alternatywnych źródeł energii i metod chłodzenia. Gwałtowne skoki cen i stała niepewność na rynku energii zmuszają bowiem do szukania sposobów obniżania kosztów operacyjnych, a przynajmniej trzymania ich pod kontrolą, rzecz jasna bez szkody dla jakości usług. W tej sytuacji nawet niewielkie podniesienie efektywności energetycznej oznacza znaczne oszczędności.

 

Jeżeli chodzi o rozwiązania sprzętowe, to jesteśmy świadkami ofensywy dysków w standardzie NVMe, których cena zaczyna być porównywalna z ceną SSD. W przypadku procesorów coraz większe zainteresowanie wzbudzają produkty AMD, jednak do przełamania dominacji Intela jeszcze daleka droga. Rośnie także wykorzystanie mikrousług (kontenerów) – technologii, która na przestrzeni ostatnich lat bardzo mocno się rozwinęła. Ich upowszechnienie się w centrach danych to duża szansa dla tych partnerów, którzy staną się biegli w ułatwianiu przedsiębiorstwom migracji tradycyjnych aplikacji do nowego rozwiązania.

Chmura to nowe możliwości

Przyszłość rynku centrów danych kształtują przede wszystkim dwa zjawiska: równoległe korzystanie z usług chmurowych od wielu dostawców (multicloud)
oraz łączenie prywatnych środowisk wirtualnych z chmurami publicznymi (chmura hybrydowa). Obie dają szansę na przyspieszenie upowszechnienia rozwiązań chmurowych, po które w Polsce sięga wciąż (w porównaniu z zagranicą) niezbyt wielu klientów.

Zdaniem Adama Dzielnickiego strategie obejmujące korzystanie z wielu chmur mogą stać się wkrótce standardem firmowego środowiska IT. Hybrydowe rozwiązanie łączy bowiem bezpieczeństwo lokalnego centrum danych z elastycznością i szybką skalowalnością zasobów największych platform chmurowych. To sposób na optymalizację kosztów IT, a jednocześnie zachowanie zgodności z regulacjami prawnymi. Nad przechowywaniem i przetwarzaniem wrażliwych danych może czuwać lokalny operator, który spełnia surowe wymagania w zakresie bezpieczeństwa, opóźnień sieci oraz zgodności z wymogami różnych rynków i branż.

W opinii Mariusza Kochańskiego, dyrektora Działu Systemów Sieciowych i członka zarządu Veracompu, chmura publiczna sprawi, że resellerzy będą mieli większe możliwości sprzedaży swoich usług. Po pierwsze klient będzie potrzebował pomocy w wyborze chmury i integrator musi mu doradzić, z jakiego modelu cenowego i konfiguracji serwera warto skorzystać. Aby wybór okazał się korzystny dla użytkownika końcowego, niezbędna jest bowiem fachowa wiedza. Gdy zacznie się już uruchamianie aplikacji, zwłaszcza w kontenerach, potrzebna będzie bardzo staranna konfiguracja ustawień bezpieczeństwa, a to również wymaga sporych kompetencji. Zastosowanie standardowych ustawień nie wystarczy.

– Tworzy się więc potencjalnie duży obszar oferowania własnych usług. Nie tylko na etapie planowania i wdrażania, ale także późniejszego utrzymania rozwiązania. Oczywiście, model chmury publicznej nie będzie odpowiedni dla każdego klienta końcowego i każdej aplikacji – mówi przedstawiciel dystrybutora.

 

Zdaniem specjalisty

Tomasz Sobol, Chief Marketing Officer, Beyond.pl

Uniwersalna, spełniająca nawet specyficzne potrzeby każdego biznesu chmura obliczeniowa nie istnieje. Dlatego przyszłością jest multicloud i korzystanie z usług takiego dostawcy chmury, który nie tylko świadczy usługi, ale też wspiera klientów w dywersyfikacji ryzyka związanego z korzystaniem z jednej platformy chmurowej. Idealnie jest, gdy taki dostawca oferuje pomoc ze strony architektów i administratorów IT, którzy we wstępnej fazie projektu doradzą, jak stworzyć środowisko chmurowe gwarantujące realizację zakładanych celów biznesowych. A w razie potrzeby będzie partnerem, który wesprze klienta w drodze powrotnej, na przykład z chmur globalnych do lokalnych dostawców.

Adam Dzielnicki, kierownik produktu, Atman

Współpraca resellerów z operatorami przybiera obecnie różne formy, od prostej odsprzedaży usług po realizację złożonych zamówień. Integrator wchodzący w relację biznesową z centrum danych powinien mieć pewność, że wybrany przez niego partner to sprawdzony gracz na rynku i sprosta wszystkim wymogom jego klientów. Aby tę pewność uzyskać, najlepiej osobiście odwiedzić obiekt, zobaczyć, w jaki sposób operator rozwiązuje kwestie bezpieczeństwa i jaką technologią faktycznie dysponuje.

Karol Olszewski, Technical Account & Project Manager, Data Space

Przy wyborze zapasowego centrum danych należy upewnić się,co oferuje dostawca w zakresie łączy internetowych. Mechanizmy disaster recovery czy georeplikacja rozproszonych systemów plików muszą być realizowane przez wydzielone łącza L2/L3 między dwoma centrami danych. Ograniczone możliwości operatora w tym obszarze to duże utrudnienie. Warto zwrócić uwagę na dodatkowe usługi kolokacji, takie jak „zdalne ręce”, możliwość przechowywania swoich narzędzi serwisowych, a także szybkość reakcji zespołu wsparcia technicznego.

 

Lokalni operatorzy kontra globalni dostawcy

IDC zauważa, że wiodący gracze działający na polskim rynku usług chmur obliczeniowych, z których większość stanowią światowe firmy, stale zwiększają swój udział w rynku. Podobny trend obserwujemy na całym świecie – wszędzie Microsoft, AWS i Google umacniają swoją pozycję. Według prognoz w najbliższych latach udział trzech, czterech największych dostawców rozwiązań w chmurze publicznej przekroczy połowę wartości całego rynku.

– Dla pozostałych graczy oznacza to bardziej zaciętą walkę o klientów lub potrzebę znalezienia niszowej, wyjątkowej oferty, która nie będzie konkurować z ofertą największych dostawców. Ta druga droga, choć bardzo kusząca, wiąże się jednak z dużym wysiłkiem i ryzykiem – twierdzi Ewa Zborowska, analityk IDC.

Karol Olszewski, Technical Account & Project Manager w Data Space, sądzi, że lokalni operatorzy zawsze będą na naszyn rynku potrzebni. Owszem, klienci o niewielkich wymaganiach, którzy potrzebują czegoś „od zaraz”, będą wybierać chmurę publiczną dużego dostawcy. Jednak w przypadku większych, bardziej skomplikowanych i szytych na miarę rozwiązań, w których potrzebna będzie np. wydzielona sieć wewnętrzna o przepustowości 25 Gb/s oraz sprzęt idealnie dopasowany do potrzeb aplikacji, wybierane będzie lokalne centrum danych. Na razie jednak rywalizacja trwa.

I jedni, i drudzy operatorzy walczą o klientów z każdego segmentu. Dostawcy chmury publicznej próbują startować w przetargach do dużych projektów infrastrukturalnych, a lokalni operatorzy centrów danych oferują tanie rozwiązania
dla mniejszych klientów –
wyjaśnia Karol Olszewski.

Zdaniem integratora

Jakub Jagielak, dyrektor ds. rozwoju cyberbezpieczeństwa, Atende

Chmura publiczna jest tematem, którzy nasi klienci dość często poruszają w rozmowach z nami. Powodem są przede wszystkim ograniczenia posiadanych przez nich zasobów, tak dzieje się szczególnie w przypadku MŚP. Kolejnym zagadnieniem w rozważaniach dotyczących chmury publicznej w firmach jest bezpieczeństwo. Deklaracja dostawcy chmury, twierdzącego, że zdejmie kwestię ochrony zasobów z barków klienta i będzie za nią odpowiadał, wydaje się atrakcyjna. Jednakże decyzja o przejściu do chmury wiąże się z przekazaniem wszystkich danych operatorowi, wymaga więc zaufania i pogodzenia się z tym, że zostaną one wyprowadzone poza firmę, na co nie wszyscy chcą się zgodzić. Rozwiązaniem jest chmura hybrydowa – część zasobów pozostaje w firmie, część wychodzi na zewnątrz. W takim modelu widzę zdecydowanie większą szansę na biznes dla integratora.

Choć może się wydawać, że usługi globalnych i lokalnych dostawców są konkurencyjne, zdaniem Adama Dzielnickiego są komplementarne i uzupełniają się. Warunki dyktują firmy, które chcą korzystać z szerokiej oferty tradycyjnych usług IT, chmury publicznej, prywatnej lub wszystkich jednocześnie – w zależności od aktualnych potrzeb. Przedsiębiorstwa rozwijają się, inwestują w kolejne rozwiązania IT, a z czasem okazuje się, że coś, co sprawdzało się rok temu, już nie wystarcza. Łączenie rozwiązań to często wyjście najbardziej optymalne, gwarantujące największą elastyczność i efektywność kosztową.

Klienci będą potrzebowali stałego doradztwa i pomocy w rozwijaniu i utrzymywaniu złożonych środowisk, na które składają się tradycyjne rozwiązania lokalne, usługi zlecane przez firmy zewnętrzne oraz usługi w chmurze. Dostawcy będą musieli utrzymywać zespoły ekspertów lub budować silne sieci partnerskie, aby oferować takie usługi – ocenia Ewa Zborowska.

Ale polski rynek to nie tylko prywatni dostawcy globalni i lokalni. Na jego kształt wpływać będzie także rządowa chmura obliczeniowa (projekt Ministerstwa Cyfryzacji i Centralnego Ośrodka Informatyki) dostarczająca mocy obliczeniowej dla państwowych systemów i rejestrów. Bez względu na to, kto zdominuje rynek w Polsce i w jakim modelu, można się spodziewać, że ciągły wzrost sprzedaży usług w chmurze przyczyni się do większego zainteresowania usługami wsparcia świadczonymi przez partnerów wszystkich operatorów działających na naszym rynku.  

Coraz więcej chmury w Polsce

Zdaniem analityków IDC w 2018 r. usługi w chmurze stanowiły jeden z najbardziej dynamicznie rozwijających się sektorów polskiego rynku IT, rosnący kilkakrotnie szybciej niż inne segmenty. Wydatki na chmurę publiczną i prywatną wyniosły w 2018 r. 325,52 mln dol., co oznacza wzrost w stosunku do notowanych w 2017 r. o 26,6 proc. Dominuje chmura publiczna. Do niej należało w 2018 r. 91,9 proc. rynku, pozostałe 8,1 proc. należało do chmury prywatnej. W chmurze publicznej najwięcej sprzedaje się usług Software as a Service (64,8 proc.), drugie miejsce zajmują usługi Infrastructure as a Service (22,5 proc.), a trzecie Platform as a Service (12,7 proc.).

Jeśli chodzi o branże, najchętniej po chmurę obliczeniową sięgają w Polsce: przemysł (szczególnie w produkcji montażowej), handel detaliczny i hurtowy, firmy z branży usług profesjonalnych oraz telekomunikacja i media. Mimo nadal istniejących obaw dotyczących bezpieczeństwa i zgodności z obowiązującymi regulacjami, ubiegły rok przyniósł nowe projekty realizowane w placówkach administracji publicznej i w firmach branży finansowej.