Przychody z wirtualnych firewalli zwiększyły się globalnie o 51 proc. rok do roku w II kw. 2023 r., podczas gdy zapory sprzętowe odnotowały zaledwie 2-procentowy wzrost – ustaliło Dell’Oro Group.

Tak słaby wynik to efekt gwałtownego spadku przychodów z high-endowych firewalli, preferowanych przez dostawców usług i duże przedsiębiorstwa do zastosowań w centrach danych.

W sumie wydatki na całym rynku przekroczyły 3 mld dol., tj. o 6 proc. więcej niż przed rokiem.

Czemu sprzęt miał tak słaby wynik

„Po spadku wysokiej klasy zapór ogniowych dla centrów danych w czasie pandemii nastąpiło przyspieszenie tempa inwestycji. Uważamy, że ta tendencja dobiega końca, wraz z wstrzymywaniem inwestycji przez dostawców usług i duże przedsiębiorstwa” – komentuje Mauricio Sanchez, starszy dyrektor ds. badań w Dell’Oro Group.

Jako powody wskazuje niepewność makroekonomiczną i zakup większej ilości sprzętu, niż to było potrzebne, w czasie gdy czas realizacji zamówień był długi.

W międzyczasie wydatki przedsiębiorstw na wirtualne zapory stale rosły dwucyfrowo, w miarę przenoszenia firmowego IT do formy wirtualnej bardziej przyjaznej dla chmury – dodał Sanchez.

Czterech liderów rynku

Czterech największych dostawców (Palo Alto Networks, Cisco, Fortinet i Check Point) miało łącznie ponad 60 proc. światowego rynku firewalli. Z tym że Palo Alto było liderem zarówno w segmencie zapór wirtualnych (z ponad 30 proc. udziału), jak i fizycznych.

Po trzech kolejnych kwartałach spadku wydatków na WAF (zapora sieciowa dla aplikacji internetowych) w II kw. br. odnotowano powrót do przyspieszonego wzrostu (+14 proc. r/r).

Rozwiązania w zakresie bezpieczeństwa sieci oparte na SaaS lub wirtualne osiągnęły wzrost przychodów o 28 proc. r/r, podczas gdy bezpieczeństwo sieci urządzeń fizycznych o 2 proc.