Jak dotąd Polska wykorzystała 3 procent z 1,5 mld euro unijnej pomocy na budowę infrastruktury szerokopasmowego Internetu. Do 2012 r. ma powstać 28 tys. km sieci świałowodowej, a jak na razie gotowe albo w budowie jest 350 km. Jeśli inwestycje będą kontynuowane w takim tempie, sieć pozostanie tylko na papierze, a większość środków unijnych przepadnie. Nie zarobią operatorzy i dostawcy sprzętu. W ocenie ekspertów samorządy, które należą do beneficjentów dotacji, nie korzystają z unijnych środków, bo nie wiedzą, jak realizować inwestycje. UKE miało utworzyć ośrodek doradczy, jednak nie dostało obiecanej dotacji z MSWiA. Doradztwo jest, ale w ograniczonym zakresie. Teraz zapowiedziano, że sprawą budowy sieci szerokopasmowych zajmie się zespół międzyresortowy. Ma on pomagać samorządom w pozyskiwaniu funduszy unijnych i realizacji inwestycji. Powstanie lista najlepszych, już zakończonych przedsięwzięć, na których powinni wzorować się samorządowcy. Na czele zespołu stanie Magdalena Gaj, wiceminister infrastruktury.