Zdaniem 85 proc. pytanych fachowców IT w związku z rozwojem sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego w dużej mierze będą potrzebne nowe kompetencje. Wzrost popytu na nie będzie miał związek także z automatyzacją procesów biznesowych – tak uważa 72 proc. respondentów w badaniu „Wpływ trendów rozwojowych nowych technologii na potrzeby kompetencyjne sektora IT”, Sektorowej Rady ds. Kompetencji – Informatyka i Antal.

Jedynie 20 proc. przedstawicieli firm informatycznych i działów IT uważa, że dostępne dziś na rynku kompetencje są wystarczające.

Jako kompetencje, które staną się potrzebne w związku z wdrażaniem rozwiązań wykorzystujących AI, badani menadżerowie najczęściej wskazywali machine learning (68 proc.), python (61 proc.) i doświadczenie w pracy z bibliotekami data science i sztucznej inteligencji (56 proc.).

Jakie specjalizacje będą mniej istotne

Jednocześnie 65 proc. (w tym 80 proc. menedżerów z sektora IT) przypuszcza, że dotychczas cenione na rynku kompetencje nie stracą na znaczeniu, a zmieni się jedynie zakres ich stosowania. Jako kwalifikacje, które mogą stracić na znaczeniu najczęściej wskazywano utrzymanie i prowadzenie dokumentacji (22 proc.) i kompetencje w zakresie pracy w środowiskach programistycznych (19 proc.).

Do automatyzacji niezbędni są fachowcy od danych

Wiele powtarzalnych rzeczy, które mogą być zautomatyzowane, to jest obszar zastosowania sztucznej inteligencji. Ale trzeba najpierw umieć opisać swoje procesy, które chcemy zautomatyzować, w odpowiedni sposób zdefiniować potrzeby. Uczenie maszynowe wymaga dobrze przygotowanych danych, w związku z czym tutaj są też potrzebni specjaliści od przygotowania danych. Żeby uzyskać dobrą odpowiedź, musimy mieć dobre dane, w oparciu o które algorytm funkcjonuje” – wyjaśnia agencji Newseria Biznes Wiesław Paluszyński, członek Sektorowej Rady ds. Kompetencji – Informatyka.

Kogo potrzeba firmie software’owej w związku z AI

W przedsiębiorstwie programistycznym trzeba się nauczyć innych narzędzi tworzenia programowania – podkreśla ekspert.

„Potrzeba analityków, którzy są dobrymi inżynierami i potrafią w odpowiedni sposób zaplanować proces wytwarzania oprogramowania. W firmie trzeba mieć specjalistów od procesów, umiejętności właściwego opisania procesu, który chcemy zautomatyzować, a czasami powiązania go z innymi procesami w firmie. Potrzeba specjalisty od zbierania danych, aktualizacji danych, ich weryfikacji” – wylicza Wiesław Paluszyński.

AI znajdzie również zastosowanie w cyberbezpieczeństwie: pomoże analizować problemy, a systemy testowania i zbierania błędów z oprogramowania, które do tej pory były skomplikowane i angażowały wiele osób, przy zastosowaniu sztucznej inteligencji mogą być dużo bardziej wydajne.

„Sztuczna inteligencja nie zastąpi inteligencji pracownika”

Co z programistami? Sztuczna inteligencja nie zabierze im pracy, bo sama (jak na razie) nie napisze zaawansowanego oprogramowania, natomiast wspomoże proste funkcje programistyczne.

Chociaż na korzystanie z nisko- i zerokodowych rozwiązań decyduje się coraz więcej firm, nie oznacza to mniejszego zapotrzebowania na programistów. Większość przedsiębiorstw oczekuje od nich kompetencji miękkich, przede wszystkim zdolności analitycznego myślenia, współpracy i rozwiązywania problemów.

„Będą potrzebne kompetencje, które nie podlegają automatycznemu przetwarzaniu. Sztuczna inteligencja w tym obszarze nie zastąpi prawdziwej inteligencji pracownika” – podkreśla Wiesław Paluszyński.

Jednak proste kompetencje programowania będą zanikały.

Wszystko, co wymaga szerszego, horyzontalnego spojrzenia na zastosowanie technologii, jak umiejętności wykorzystania bibliotek, wiedzy, modułów, projektów, to będą kompetencje przyszłości, które będą potrzebne” – mówi.

Kolejną dziedziną, w której według eksperta będą potrzebne nowe kompetencje, jest umiejętność perspektywicznego myślenia o tym, do czego w danej firmie można zastosować AI i ML i gdzie te technologie mogą usprawnić działalność operacyjną.

Reskilling i upskilling nie rozwiąże wszystkich problemów

Ponad trzy czwarte badanych menedżerów zgadza się ze stwierdzeniem, że istnieje dużo możliwości podnoszenia i zmieniania kompetencji, ale nie zapełnią one wszystkich obszarów.

Co istotne, firmy do tej pory niezwiązane z sektorem IT będą musiały położyć większy nacisk na umiejętności cyfrowe i kwalifikacje swoich pracowników w tym zakresie.

Źródło: Newseria Biznes