W dniu, w którym wystukuję ten tekst, oficjalny poziom inflacji sięgnął 17,9 proc. W chwili, gdy to czytacie, cyferki być może ułożyły się już w 19,7 bądź więcej. Co i tak nijak się ma do wzrostu cen w tzw. koszyku dóbr podstawowych, zwłaszcza opłat za benzynę, które w ciągu dwóch minionych lat skoczyły o ponad 50 proc. (i tak niewiele w porównaniu do węgla). W tym kontekście tegoroczny, „zaledwie” 9-procentowy wskaźnik inflacji w Stanach Zjednoczonych (ostatnio nawet spadł do 8 proc.), moglibyśmy w zasadzie skwitować lekceważącym uśmiechem. Tymczasem Amerykanie, choć nawet nie ocierają się o widmo hiperinflacji (podczas gdy nam ona niestety zagraża), traktują obecną sytuację ze śmiertelną powagą.

Właśnie „rekordową inflacją” eksperci Channelnomics uzasadnili potrzebę wydania publikacji pod alarmistycznym tytułem „Channel Recession Survival Guide”. Autorzy dokumentu nie mają wątpliwości, że wskaźniki ekonomiczne, które już teraz są słabe, w niedalekiej przyszłości zapewne jeszcze się pogorszą. I właśnie z tego powodu każdy producent rozwiązań IT powinien, ich zdaniem, skorzystać z remedium na spowolnienie gospodarcze, jakim jest kanał partnerski – dystrybutorzy, integratorzy i retailerzy. Tego samego zdania jest organizacja Global Distribution Technology Council, która opublikowała na swojej stronie dokument pt. „Distribution as a Recession Countermeasure”. Słowem: na kłopoty dystrybucja!

Nie chcę streszczać obu publikacji, które są za darmo do ściągnięcia na stronach: channelnomics.com oraz gtdc.org. Polecam je szczególnie tym dyrektorom finansowym u producentów, którzy mają czasem tendencję do traktowania kanału partnerskiego jako kosztu i zbędnego ogniwa w łańcuchu dostaw. Zwrócę ich uwagę zwłaszcza na wyliczenia Channelnomics, z których wynika, że średnio koszt sprzedaży produktów za pośrednictwem partnerów (w modelu 2-Tier, a więc poprzez dystrybutorów i integratorów) jest od 10 do 15 proc. niższy niż w przypadku sprzedaży bezpośredniej – od producenta od razu do klienta końcowego. Po argumenty, dlaczego tak się dzieje, odsyłam do wspomnianego wyżej przewodnika.

Tym, na co jeszcze warto zwrócić uwagę jest wprost bezcenna rola dystrybutorów w całym procesie biznesowym. Nie tylko obniżają oni koszty działania producentów i zaopatrują rzesze integratorów czy resellerów, ale z każdym rokiem rosnącej złożoności rynku IT ich rola „banków” i „spedytorów” ewoluuje w kierunku „konsultantów” (co ważne, doceniają to i korzystają z tego również rosnący w siłę hiperskalerzy). I znowu: więcej na ten temat w obu omawianych publikacjach, z których przesłaniem – po niemal ćwierć wieku obserwacji naszej branży – w pełni się zgadzam.