Rozzłoszczeni użytkownicy różnych aplikacji wykazują, że informatyk kompletnie nie znał procesu, który automatyzował, na przykład donoszą o systemie raportowym dla pracowników na hali fabrycznej, który miał pola nie reagujące na klikanie ręką w rękawicy roboczej czy po prostu za małe, albo o wyposażeniu w tablety z rysikami, które rychło zostały zastąpione przez wiertła, ponieważ rysiki się pogubiły. Bo informatyk nigdy nie był na hali fabrycznej.

Jednak na wyżyny przenikliwości wzniósł się pewien znajomy fan motoryzacji, który tak wypowiedział się o niewygodnych i topornych tabletach w najdroższych samochodach, szczególnie elektrykach: „zawsze, gdy wchodzę do takiego samochodu i próbuję go obsługiwać, to przed oczami pojawia mi się obraz pryszczatego informatyka, który życie zna wyłącznie z gier komputerowych i smartfonów, a na co dzień jeździ wyłącznie autobusami lub samochodem rodziców na tylnym siedzeniu, również wpatrzony w smartfona”. A potem słusznie dodaje: „przy prędkościach autostradowych zmiana temperatury w klimatyzacji oznacza często przejechanie kilkuset metrów bez obserwacji jezdni!”.

Rzecz jednak nie w doświadczeniu życiowym informatyków, lecz kalkulacjach ekonomicznych producentów i łatwości w manipulowaniu klientami, omamionymi postępem technologicznym. Tablety są po prostu tańsze w produkcji niż fizyczne przyciski, a ponadto producent może łatwo aktywować lub dezaktywować różne funkcje w zależności od wykupionego wariantu samochodu. Może też zdalnie naprawiać i aktualizować oprogramowanie. A obecność tabletów można łatwo „sprzedać” klientom jako nowoczesność i trend. W końcu Tesla pierwsza je wprowadziła. A kto by chciał odstawać od kultowej Tesli?

Ale klienci narzekają i często nawet skutecznie. Volkswagen właśnie ogłosił, że od 2024 r. wraca do fizycznych przycisków. Być może branża motoryzacyjna powtórzy historię zegarków. W latach 80-tych brzydkie, ale modne (nowoczesne?) swatche zastąpiły piękne, czytelne cyferblaty klasycznych zegarków. Klasyczne zegarki wróciły do łask, ale już jako produkty luksusowe.

Jak widać, pryszczaci informatycy nie muszą znać życia. Wystarczy, że mają dobrze kalkulujących szefów.

Artykuł pierwotnie ukazał się na portalu społeczności Business Dialog (www.businessdialog.pl).

Iwona D. Bartczak Iwona D. Bartczak  

Partner Business Dialog, szefowa Klubu Dyrektorów Finansowych „Dialog”.