Większość osób zajmujących się sprzedażą UPS-ów przyznaje, że dużo większy ruch w interesie ma miejsce w przypadku większych jednostek aniżeli małych urządzeń adresowanych do klientów z segmentu SOHO. Choć od rana do wieczora w mediach mówi się o kryzysie energetycznym, odbiorcy indywidualni czy też właściciele małych firm nie zaczęli jeden przez drugiego poszukiwać zabezpieczeń w postaci zasilacza awaryjnego.

– Rzeczywiście, bardzo dużo mówi się o szybujących cenach energii i ewentualnych przerwach w dostawach. Jednakowoż nie przekłada się to na wzrost sprzedaży zasilaczy awaryjnych. Natomiast widzimy zwiększone zainteresowanie inwerterami i samymi akumulatorami, gdyż coraz częściej użytkownicy domowi próbują samodzielnie tworzyć banki energii – mówi Bartłomiej Kołodziej, menedżer marki w Impakcie.

Choć UPS-y są dostępne na rynku konsumenckim od wielu lat, wciąż wiele osób ma mgliste pojęcie na temat roli, jaką spełniają. Jednak specjaliści dostrzegają też pozytywne symptomy – wiedza użytkowników indywidualnych oraz właścicieli mikroprzedsiębiorstw w zakresie UPS-ów jest zdecydowanie większa aniżeli przed pandemią.

– Obecnie wielu konsumentów zna podstawowe funkcje realizowane przez zasilacze awaryjne i zdaje sobie sprawę z tego, że brak zasilania może słono kosztować. Co nie zmienia faktu, że wciąż jest sporo do zrobienia w tej materii. Szczególnie duże pole do popisu mają producenci, dystrybutorzy VAD oraz integratorzy. Tym bardziej, że nadchodzą ciężkie czasy w sektorze energetycznym – mówi Małgorzata Moskal, IT Security&Power Category Manager w AB.

Warto w tym miejscu dodać, że 23 września br. Polskie Sieci Elektroenergetyczne ogłosiły okres zagrożenia na krajowym rynku energii. Rezerwa mocy w systemie energetycznym okazała się tak niska, że operator po raz pierwszy postawił w stan gotowości wszystkie jednostki, które mają podpisane tzw. umowy mocowe. PSE może korzystać z tej opcji jedynie w sytuacji, gdy rezerwy mocy skurczą się tak mocno, że istnieje zagrożenie dostaw energii do odbiorców. Jakkolwiek cynicznie by to nie brzmiało, im więcej takich komunikatów, tym więcej okazji sprzedażowych w segmencie UPS (przynajmniej teoretycznie, bo praktyka pokaże, czy katalizatorem nie będą dopiero regularne blackouty).

Komputery i co dalej?

UPS w gospodarstwach domowych jest od lat utożsamiany z ochroną desktopa. Jednak problem polega na tym, że nie tylko w mieszkaniach prywatnych, ale również w firmach liczba komputerów stacjonarnych sukcesywnie spada. Dostawcy zasilaczy bezprzerwowych adresowanych na rynek SOHO cały czas zatem poszukują nowych zastosowań dla tych produktów. Przykładowo, UPS-y bardzo dobrze sprawdzają się przy podtrzymywaniu zasilenia routerów i serwerów NAS. Innym pomysłem jest przekonanie do UPS-ów miłośników gier, chociaż to raczej nie będzie łatwe.

– To bardzo trudny segment rynku, ponieważ składa się z bardzo zróżnicowanych odbiorców. Obok niedzielnych graczy, mamy streamerów, influencerów oraz e-sportowców. W przypadku tych pierwszych liczy się cena i UPS nie jest dla nich istotnym elementem wyposażenia. Dla pozostałych zasilacz awaryjny może być czymś niezwykle istotnym ze względu na to, że granie jest często ich pracą zarobkową. Problem polega na tym, że brakuje modeli przeznaczonych właśnie dla tej grupy użytkowników – mówi Bartłomiej Kołodziej.

W podobnym tonie wypowiada się również Wojciech Kiałka, Business Unit Manager w Tech Dacie. Zdaniem tego specjalisty producenci UPS-ów już od kilkunastu miesięcy próbują dotrzeć ze swoimi argumentami do środowiska graczy, ale bez większego skutku, bowiem ta grupa użytkowników ma niewielki udział w zakupach zasilaczy awaryjnych. Natomiast Grzegorz Kostek, inżynier sprzedaży w dziale Secure Power Schneider Electric uważa, że rynek gamingowy to wielka nisza warta uwagi. Francuski producent planuje wprowadzić na rynek nową serię UPS-ów dla graczy.

Zasilacze awaryjne pojawiają się w dość egzotycznych zastosowaniach. Domownicy zabezpieczają za ich pomocą na przykład systemy monitoringu, alarmy, bramy garażowe i wjazdowe na posesje, hydrofory oraz podstawowe urządzenia AGD, jak chłodziarki i zamrażarki, a nawet akwaria. Zakup UPS-a powinny rozważyć również gospodarstwa domowe, które korzystają z instalacji grzewczych wyposażonych w elektronikę służącą między innymi do sterowania urządzeniem. Należy przy tym jednak pamiętać, że dostawa prądu do urządzenia grzewczego powinna być odpowiednio zabezpieczona. Obieg ciepłej wody w systemach CO jest wymuszony i kluczowym elementem jest pompka, która przy braku zasilania przestaje tłoczyć czynnik grzewczy do instalacji. To może doprowadzić do przegrzania płaszcza wodnego w piecu lub kominku, a w rezultacie do jego uszkodzenia. W skrajnych przypadkach może nawet nastąpić wybuch.

– Najłatwiej zabezpieczyć się przed tym instalując jeden lub kilka zasilaczy awaryjnych chroniących kluczowe urządzenia. Jeśli mieszkamy w miejscu, gdzie mogą się zdarzyć długotrwałe przerwy w zasilaniu, warto wesprzeć system agregatem prądotwórczym, który może zasilać naszą instalację nawet przez kilka godzin – tłumaczy Tomasz Wojda, Channel Manager w Vertivie.