Szkoły nie nadążają za tempem cyfryzacji
Szkoły mają ułatwić wejście dzieciom w cyfrowy świat. Do tego potrzebna jest nie tylko wykwalifikowana kadra nauczycielska, ale też odpowiednie zaplecze technologiczne.
Dobrze zaplanowana szkolna infrastruktura IT to rzadkość.
Niejednokrotnie można się spotkać z opiniami, że polskie szkoły nie radzą sobie z cyfryzacją. Jednak jakby nie patrzeć na proces transformacji szkoły z analogowej na cyfrową, to on cały czas trwa, choć tempo nie jest w tym przypadku zadowalające. Temat cyfrowego wykluczenia najmłodszych Polaków powrócił na łamy mediów po zapowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego, który obiecał rozdać laptopy uczniom IV klas szkoły podstawowej. Ta obietnica jest dość mglista, bowiem pieniądze na zakup komputerów mają pochodzić ze środków, które Polska powinna otrzymać w ramach tzw. Krajowego Planu Odbudowy. Czy i kiedy to nastąpi? Na to pytanie chyba nikt nie zna odpowiedzi. Poza tym, jak to powiedział w latach 90-ych jeden z menadżerów Sun Microsystems: „dopiero sieć to komputer”. Dlatego zanim uczniowie otrzymają nowe notebooki, warto wziąć pod lupę całą infrastrukturę IT.
O rozwój sieci w polskich szkołach troszczy się NASK w ramach programu Ogólnopolska Sieć Edukacyjna (OSE). Dzięki niemu każda szkoła może uzyskać dostęp do bezpłatnego internetu o przepustowości 100 Mb/s. Placówki podłączone do sieci korzystają również z usług chroniących użytkowników przed złośliwym oprogramowaniem oraz szkodliwymi treściami. Według NASK 90 proc. (ok. 20 tysięcy) wszystkich szkół w Polsce w 2022 r. używało OSE. Spośród nich 19,6 tys. posiada łącze o przepustowości 100 Mb/s i przynajmniej jeden punkt dostępu, a pozostałe 400 placówek dysponuje wydajniejszym łączem.
Wprawdzie NASK zabezpieczył minimalne łącze do większości placówek, jednak trzeba pójść o krok dalej. Punktem docelowym powinien być przynajmniej dostęp 1Gb/s. Obecnie truizmem jest stwierdzenie, że niezawodny i zawsze dostępny internet ma kluczowe znaczenie we współczesnym systemie szkolnictwa. Tym bardziej, że nowoczesne aplikacje i usługi edukacyjne coraz częściej bazują na środowisku chmurowym.
– Większość aplikacji stosowanych w oświacie to oprogramowanie wymagające dostępu do internetu, bez względu na to czy działają w przeglądarce, czy jako aplikacja. Coraz częściej nauczyciele korzystają z multimediów, a potrzeby szkół do prezentowania tych treści stale rosną: szacujemy, że wykorzystanie danych przez szkoły podwaja się średnio co trzy lata – mówi Łucja Barbaszewska, dyrektor Cisco ds. sprzedaży na rynek Commercial.
Fundacja edTech Poland w raporcie „KPO szansą na niwelację luki cyfrowej w Polskiej Edukacji” zwraca uwagę na fakt, że nawet najszybsze łącze nie pomoże, jeśli wewnątrz placówki nie będzie infrastruktury odpowiednio zaplanowanej i wykonanej według wytycznych, które pozwolą na co najmniej 5-letnią trwałość projektu. Powinna ona być złożona z kilku nieodzownych elementów, takich jak sieć szkieletowa (przełączniki) i sieć dostępowa (punkty dostępowe Wi-Fi). Autorzy raportu zalecają też wdrożenie centralnego systemu zarządzania, który obsługuje zarówno punkty dostępu Wi-Fi, jak i wdrożone przełączniki, najlepiej jeśli wszystkie pochodzą od jednego dostawcy. Niemniej do ideału jest dość daleko.
Zdaniem specjalisty
Dyrektorzy szkół zgodnie przyznają, że zachowanie bezpieczeństwa IT w placówkach jest bardzo ważne. Niestety, bardzo trudno jest skutecznie zadbać o bezpieczeństwo, jeśli mamy do czynienia ze źle zaprojektowaną siecią. Taka infrastruktura często składa się z rozwiązań dostarczonych w ramach różnych projektów, takich jak OSE, Aktywna Tablica, Cyfrowa Szkoła, czy też inwestycje jednostki prowadzącej, których nikt właściwie ze sobą nie zintegrował. Choć jednym z kluczowych celów programu OSE było właśnie zapewnienie bezpieczeństwa to praktyka pokazała, że nie zawsze ten cel udało się zrealizować, szczególnie gdy szkoły decydują się na więcej niż jeden dostęp do internetu. W efekcie mamy część sieci dobrze zabezpieczoną i drugą praktycznie bez zabezpieczeń. Dlatego podchodząc do tematu infrastruktury sieciowej, staramy się zawsze zacząć od inwentaryzacji. Pozwala nam to poznać zastosowane rozwiązania i zaproponować właściwą drogę do ich modernizacji oraz integracji. W ten sposób możemy właściwie zadbać o bezpieczeństwo szkoły i ucznia.
Szkoły, podobnie jak wszystkie inne placówki publiczne, od pewnego czasu dostrzegają ryzyko związane z przetwarzaniem i przechowywaniem danych. Pandemia sprawiła, że musiały się pojawić fundusze na inwestycje umożliwiające pracę zdalną i przede wszystkim – zdalną naukę. To z kolei łączyło się z kwestiami bezpiecznego dostępu do sieci szkolnej i danych w niej przetwarzanych. Niestety, głównym czynnikiem hamującym inwestycje w macierze dyskowe jest cena. Biorąc pod uwagę jak wyglądają realia polskiej edukacji i jak słabo jest dofinansowana, wybór sprzętu też niestety jest obarczony klauzulą „jak najtaniej”.
Samorządy dążą do ujednolicenia posiadanych rozwiązań i coraz więcej jednostek terytorialnych wydziela ze swoich zasobów specjalne zespoły, odpowiedzialne za zapewnienie kompetencji cyfrowych. Trend powstawania takich właśnie centrów kompetencyjnych ma znaczący wpływ na wzrost dynamiki rozwoju cyfrowego w szkołach. Takie centra, patrzące ponad potrzeby jednej szkoły, mogą pozwolić na profesjonalizację i ujednolicenie wykorzystywanych rozwiązań. Obecnie decyzję o zakupie ze środków placówki podejmują dyrektorzy, ale dobór sprzętu starają się konsultować z miejskimi działami IT. W najbliższych latach można się spodziewać, że ten obowiązek oraz budżety na cyfryzację będą przeniesione na jednostki samorządu terytorialnego. To przyczyni się do ograniczenia wydatków.
Na przestrzeni ostatnich lat widać dużą zmianę na plus w wymaganiach dotyczących infrastruktury sieciowej dla placówek edukacyjnych. Obecnie oczekuje się, by taka sieć była budowana w oparciu o sprzęt klasy biznesowej, a nie, jak bywało wcześniej, o rozwiązania konsumenckie. Placówki edukacyjne coraz częściej stawiają na budowę sieci zarządzanych centralnie z poziomu kontrolera, sieci WiFi oparte są na dwuzakresowych punktach dostępowych w standardzie WiFi 5, a coraz częściej również WiFi 6. Jeżeli zaś chodzi o infrastrukturę przewodową, to nie służy ona tylko do podłączenia komputerów czy tablic interaktywnych w klasach, ale również do zasilenia i komunikacji punktów dostępowych oraz kamer IP, które są coraz częściej montowane w szkołach.
Podobne artykuły
Pamięci masowe dla biznesu: twarde stąpanie po ziemi
Pomimo ciągłego wzrostu ilości danych, zmiany w segmencie pamięci masowych dla biznesu postępują w dość wolnym tempie.
Rozwiązania IT w edukacji
Odpowiednio dobrana cyfrowa technologia pozwala szkołom wykraczać poza tradycyjne granice nauczania, a uczniom nabywać umiejętności, które będą im niezbędne w przyszłości.
TP-Link VIGI: monitoring trudno dostępnych miejsc
Monitoring wizyjny obszarów, gdzie nie ma dostępu do prądu czy internetu, wymaga sprzętu o odpowiednich właściwościach.