Dwie prognozy dla bezpieczeństwa cyfrowego

W optymistycznym scenariuszu światowe wydatki na bezpieczeństwo cyfrowe w 2020 r. wzrosną o 5,6 proc. W pesymistycznym – o 2,5 proc., jeżeli budżety IT zostaną mocno ograniczone – prognozuje Canalys. Analitycy przewidują, że tak czy inaczej cyberbezpieczeństwo pozostanie w tym roku priorytetową kwestią dla większości przedsiębiorstw. Przy czym przejście na rozliczenia abonamentowe uchroni je przed natychmiastowymi cięciami wydatków. Przewiduje się jednak, że w br. będzie więcej opóźnień i anulowania projektów, za wyjątkiem tych, które umożliwiają redukcję kosztów oraz zabezpieczają najważniejsze obszary cyfrowej transformacji. Zgodnie z prognozą Canalysa w tym roku znacząco wzrosną wydatki na ochronę punktów końcowych, czego przyczyną jest rozwój pracy zdalnej. Jednak trzeba liczyć się z tym, że tempo wzrostu spadnie po sporych inwestycjach w tym obszarze, jakie miały miejsce w poprzednich miesiącach. Bezpieczeństwo sieci pozostanie największym segmentem rynku z 36-proc. udziałem. Jednak wydatki na nie będą się kurczyć, bo zmienią się priorytety firm. Zamiast skupiać się na tradycyjnej ochronie obwodowej, przesuną one środki na łatanie luk stworzonych przez decentralizację pracy. Będą inwestować w wielowarstwową prewencję oraz wykrywanie i reagowanie. Budżety zostaną również przeniesione na zabezpieczanie chmury.

tabela-2-puls-branzy
Źródło: Canalys

Serwery coraz bardziej na skraju

Klienci z różnych sektorów będą coraz więcej inwestować w edge computing. Dostawy serwerów przeznaczonych do lokalizacji na skraju sieci mają podwoić się w ciągu następnych 5 lat, sięgając poziomu 4,7 mln szt. w 2024 r. – prognozuje Omdia. Przy czym jako serwery brzegowe klasyfikowane są maszyny „odległe” o maksymalnie 20 milisekund od użytkownika końcowego lub urządzenia, biorąc pod uwagę czas przepływu informacji zwrotnej. Jak wyjaśniają analitycy Omdia, zapotrzebowanie na edge computing wiąże się z tym, że zmienia się natura urządzeń i aplikacji. Coraz większego znaczenia nabiera gromadzenie i obróbka danych w czasie rzeczywistym. W serwery „na skraju” będą inwestować zarówno przedsiębiorstwa, jak i oferujące kolokację centra danych, a także operatorzy chmurowi i telekomunikacyjni. Omdia prognozuje, że do 2024 r. ponad 37,5 proc. serwerów dostarczonych do przedsiębiorstw będzie wdrożonych w lokalizacjach brzegowych, w porównaniu z 28,4 proc. w 2019 r. Firmy wcześnie postawiły na przetwarzanie brzegowe w przypadku obciążeń wrażliwych na opóźnienia, np. do aplikacji używanych w ochronie zdrowia i przemyśle, do udostępniania i konsolidacji danych lokalnie, analityki, jak też do zarządzania sklepami detalicznymi. Jednym z czynników zwiększających inwestycje przedsiębiorstw w serwery brzegowe jest rozwój zautomatyzowanej produkcji i wykorzystanie urządzeń Internetu rzeczy.

tabela-1a-puls-branzy
Źródło: Omdia

Użytkownicy modernizują swoje PC

W tym roku rynek kart graficznych ponownie rośnie po dołku w ub.r. W I kw. 2020 r. światowe dostawy wyniosły 9 mln szt., a w II kw. 2020 r. – 9,6 mln szt., co oznacza wzrost o 36,7 proc. wobec analogicznego okresu ub.r. oraz 6,6 proc. kwartał do kwartału. Wartość sprzedaży przekroczyła 3,5 mld dol. Dane obejmują m.in. karty do komputerów i serwerów, jak też instalowane na farmach kryptowalut. Wzrost jest nietypowy jak na okres kwiecień – maj, który jest zwykle słabszy od I kw. (średnio o 6 proc.). Dlatego niezły wynik… niepokoi inwestorów, którzy obawiają się, że zrealizowano już część zakupów, jaka normalnie przypadałaby na III kw. Ponieważ w II kw. 2020 r. rynek desktopów PC spadł o 9 proc., zwiększone zapotrzebowanie na karty graficzne na wolnym rynku wskazuje na to, że użytkownicy w czasie pandemii przystąpili do intensywnej modernizacji swoich komputerów. Za wzrostem sprzedaży kart stoi również popularność gamingu. Przewiduje się, że cyfrowa rozrywka nadal będzie istotnym czynnikiem generującym popyt. Nowym impulsem sprzedażowym mogą być też produkty Intela, który wchodzi na rynek kart graficznych. Być może jego urządzenia pojawią się w sprzedaży już pod koniec III kw. Póki co na rynku jest dwóch głównych graczy – Nvidia i AMD. Jednocześnie analitycy doliczyli się aż 54 producentów gotowych kart graficznych, opartych na obu systemach. Ostatnio widać wyraźnie wzrost zainteresowania kartami budowanymi na platformie Nvidii. W I kw. 2020 r. miały one 69 proc. udziału w rynku, natomiast w II kw. – już 78 proc.

tabela-5-puls-branzy
Źródło: Jon Peddie Research

Polski klient polubił tankowanie atramentu

Na rynku „atramentówek” dawno nie było tak udanego półrocza. Od stycznia do czerwca 2020 r. sprzedaż takich urządzeń w polskiej dystrybucji była większa o blisko 40 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ub.r. Wartościowo bilans poprawił się o ponad 35 proc. Boom zaczął się w marcu br., gdy wprowadzono blokady związane z koronawirusem. Klienci „rzucili się” zwłaszcza na urządzenia wyposażone w system stałego zasilania w atrament (Ink Tank). Ich sprzedaż była wyższa o ponad 50 proc. niż przed rokiem.

tabela-3-puls-branzy
Źródło: Context

Okazały się atrakcyjne zwłaszcza dla konsumentów, którzy poszukiwali urządzeń do domowych biur. Ich popularność to również konsekwencja niedoboru wkładów atramentowych (kartridży) i zwiększonej, wskutek nagłego skoku popytu, średniej ceny sprzedaży zarówno sprzętu, jak i materiałów eksploatacyjnych. To skłoniło użytkowników do zakupu większej liczby drukarek z systemem Ink Tank. I chociaż są one droższe niż zwykłe drukarki atramentowe, analitycy Contextu spodziewają się dalszego wzrostu ich sprzedaży w nadchodzących miesiącach, choćby ze względu na niskie koszty eksploatacji.

tabela-4-puls-branzy

Zarządzanie chmurą będzie warte krocie

Skok zapotrzebowania na rozwiązania cloud computingu sprawi, że kompetencje dotyczące zarządzania systemami chmurowymi będą coraz cenniejsze. Wartość rynku takich usług ma zwiększać się co roku przeciętnie aż o 24,1 proc. (w okresie 2020 – 2025 r.). Oznacza to, że za 5 lat klienci wydadzą na zarządzanie chmurą trzy razy więcej niż w br. (wzrost z 10,6 mld do 31,4 mld dol.). Przewiduje się, że przedsiębiorstwa będą potrzebować zwłaszcza kompetencji w obszarze ITOM, czyli IT Operations Management, które obejmują zarządzanie elementami infrastruktury IT, wymaganiami dla różnych aplikacji, usług, pamięci masowej, sieci i elementów łączności w przedsiębiorstwie. Pozostałe główne segmenty rynku zarządzania usługami w chmurze to ITSM (IT Service Management) oraz ITACM (Automation and Configuration Management). Źródło: MarketsandMarkets