Zarzuty dotyczą jednego z flagowych produktów SAP-a – platformy do analizy danych Hana. Według tygodnika Der Spiegel wyszły na jaw w związku z toczącym się przed sądem sporem między niemiecką firmą a jej byłym pracownikiem – prawnikiem, który zajmował się wewnętrznym audytem. Utrzymuje on, że zespół SAP-a pracujący nad Haną korzystał z własności intelektualnej innych firm, m.in. IBM-a, Oracle’a i Teradaty. Natomiast przełożony nakazał mu przemilczeć ten fakt. W 2012 r. poszedł na zwolnienie lekarskie. Do sporu włączył się ojciec tego pracownika, również prawnik. Domagał się od SAP-a zaprzestania sygnalizowanych przez syna naruszeń, jak również wypłaty 25 mln dol. Po tym, jak syn powtarzał zarzuty, w 2014 r., został dyscyplinarnie zwolniony z firmy. SAP skierował sprawę do sądu przeciwko niemu i jego ojcu. Niemiecki sąd w maju br. wszczął postępowanie karne przeciwko ojcu. Sprawa może jednak jeszcze trafić do amerykańskiego sądu. SAP zaznacza, że nie znaleziono dowodów na naruszenia własności intelektualnej innych firm.

W 2010 r. sąd w Kalifornii uznał, że pracownicy spółki zależnej SAP-a -TomorrowNow – wykradli z bazy danych Oracle’a m.in. kody źródłowe aplikacji. Sąd przyznał wówczas Oracle’owi 1,3 mld dol. odszkodowania. SAP odwołał się od wyroku, zapłacił 270 mln dol.