Dane dotyczą sprzedaży detalicznej i – jak zaznacza MMF – obejmują tylko legalny retail (całkowicie nielegalny handel nie został oszacowany). Straty spowodowane sprzedażą podróbek telefonów wynoszą rocznie ok. 6 mld dol. Największe problemy z takim sprzętem są w Azji. Według organizacji ponad 20 proc. sprzedanych aparatów w Indiach stanowią fałszywki. Udział w Europie wschodniej wynosi 10 proc. (nie wyszczególniono krajów). Na zachodzie Europy jest to tylko 1 proc., aczkolwiek jedynie w Wielkiej Brytanii w 2012 r. wykryto ponad 125 tys. podrabianych części do aparatów i ponad 2 tys. urządzeń (z tego większość – ok. 1,5 tys. – to „iPhone’y”).

Według MMF podrabiane aparaty są wytwarzane z użyciem substandardowych materiałów i technologii. Często nie mają odpowiednich zezwoleń i certyfikatów niezbędnych do wprowadzenia na rynek (to kosztuje). Stwierdzono, że wiele z nich nie spełnia norm łączności sieciowej. Podejrzane aparaty zawierają również niebezpieczne dla zdrowia materiały. Zawartość ołowiu przekracza normy nawet 39-krotnie (jest różna w zależności od podzespołu).

Większość fałszywek wykorzystuje logo albo nazwę oryginalnych produktów, według MMF podrabiane są nie tylko całe telefony, lecz także części zamienne. Przedstawiciel organizacji apeluje do sprzedawców, aby poszukując nowych produktów w Internecie sprawdzali legalność produktu.

Według niego fałszywkę mogą zdradzić następujące cechy:
– numer IMEI – posiada go każdy oryginalny produkt. Fałszywka ma często skopiowany albo nieważny numer.
– cena – jeśli zbyt dobra, jak na oferowany telefon, może to być podróbka
– niska jakość – warto zwrócić uwagę na oznaki niechlujnego wykonania – niedokładnie spasowane elementy, błędy w napisach, krzywo naklejone nalepki itp.
– brak gwarancji – nie ma jej większość podróbek.

Cechy podrabianego aparatu można sprawdzić na stronie www.spotafakephone.com.