Sprawa ciągnie się od trzech lat. Oskarżenie dotyczy wprowadzenia inwestorów w błąd w prospekcie emisyjnym spółki z 2007 r. KNF zarzuca Arcusowi, iż zataił on istotne informacje dotyczące swojej sytuacji finansowej i handlowej, informując inwestorów, iż jest ona stabilna. Tymczasem miesiąc po zakończeniu oferty publicznej, we wrześniu 2007 r., spółka opublikowała słabe wyniki za I półrocze. KNF podejrzewa, że przed zatwierdzeniem prospektu kierownictwo firmy wiedziało, że sytuacja finansowa się pogarsza. Zarzuca Arcusowi narażenie inwestorów na straty. Po podaniu gorszych od oczekiwań wyników kurs spółki spadł i już nie powrócił do ceny emisjnej, czyli 17 zł. We wtorek 21 września na zamknięciu sesji akcje Arcusa kosztowały 8,28 zł.

KNF jeszcze w 2007 r. złożyła w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Własne pozwy składali inwestorzy. Od spółki domagano się zrekompensowania strat. Jednak wiosną 2009 r. postępowanie zostało umorzone, a w czerwcu br. sąd oddalił zażalenie KNF.

Oskarżeniem KNF zajmie się teraz wydział karny Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia.