Zgodnie z umową zawartą w kwietniu br. DPD Polska przejmie całkowitą kontrolę nad Siódemką, kupując 100 proc. udziałów w spółce. Wartość transakcji nie została ujawniona. DPD Polska należy do grupy kapitałowej Le Poste, kontrolowanej przez francuski skarb państwa. Siódemka jest częścią grupy kapitałowej Abris. Jej jedynym akcjonariuszem jest Milo Holdings. Firma zatrudnia ok. 1,4 tys. pracowników, ma 40 oddziałów. Z kolei DPD zarządza ok. 50 oddziałami, ma ponad 5,5 tys. pracowników i współpracowników.

UOKiK twierdzi, że w trakcie postępowania antymonopolowego, dotyczącego DPD i Siódemki, przeprowadził badanie, które objęło 44 firmy kurierskie i logistyczne różnej wielkości. Pytano m.in. o wielkość i wartość świadczonych usług, moce przerobowe i ich wykorzystanie.

„Analiza Urzędu wykazała, że koncentracja będzie miała największy wpływ na krajowy rynek ekspresowego dostarczania przesyłek i paczek, czyli najpóźniej następnego dnia roboczego od nadania. Nie doprowadzi jednak do ograniczenia konkurencji na nim.” – orzekł UOKiK. Powołując się na orzecznictwo UOKiK i Komisji Europejskiej urząd stwierdził, że jest to odrębny rynek od standardowego doręczania (tzn. dostawa trwa 2 lub więcej dni).

– Koncentracja nie wpłynie negatywnie na kontrahentów DPD, w tym konsumentów. Odbiorcy korzystają z usług wielu dostawców, więc w przypadku prób podniesienia cen zmiana dostarczyciela przesyłek nie będzie stanowiła problemu – uważa Robert Kamiński, dyrektor Departamentu Kontroli Koncentracji UOKiK.

DPD poinformowało, że obie firmy obsługują klientów na dotychczasowych zasadach. Numery infolinii pozostają bez zmian. DPD liczy, że po połączeniu z Siódemką łączne obroty osiągną 1 mld zł, a firma osiągnie pozycję lidera na rynku kurierskim. Rafał Nawłoka, prezes DPD, zapowiedział w Rzeczpospolitej otwarcie 2 tys. punktów nadań i odbioru. Przewiduje, że w wyniku fuzji niewiele oddziałów będzie zlikwidowanych. W większości według niego powstaną nowe, większe oddziały.