Prawdopodobnie doszło do ataku DDoS, czyli sztucznego wygenerowania nadmiernego ruchu, który utrudnia albo uniemożliwia dostęp do serwisu. Podobny atak na Allegro nastąpił już w poprzednią niedzielę (10 lutego). Możliwe, że ktoś w ten sposób sprawdza wytrzymałość największego polskiego serwisu aukcyjnego na tego typu zagrożenia i sposób radzenia sobie z kryzysową sytuacją. W efekcie od wczesnych godzin porannych 17 lutego do około południa Allegro było trudno dostępne. Część internautów sygnalizowała, że strona w ogóle się nie wyświetla. Do serwisu można było zalogować się tylko poprzez Cafe Allegro.

„Jak wiecie od rana walczyliśmy z atakiem, który części z Was zablokował dostęp do Allegro. W tej chwili wszyscy powinniście mieć już możliwość korzystania z serwisu. Bezpieczeństwo Waszych danych nie zostało w żaden sposób naruszone.” – zapewniono w komunikacie, który ukazał się wczoraj po południu na profilu Allegro na Facebooku.

Allegro poinformowało, że aukcje, które trwały 17 lutego między między godziną 05:37:00 a 13:04:59 zostają przedłużone o 24 godziny, co oznaczałoby, że skutki ataku – problemy z pełną dostępnością serwisu – były odczuwalne przez ponad 7 godzin.