Jakie racje stoją za przyjęciem obecnego rozwiązania?

Powodów, jak zwykle w takich sytuacjach, można wymienić co najmniej kilka. Szczególnie istotne znaczenie ma możliwość dobrej operacjonalizacji prowadzonych działań. Jedną sprawą jest bowiem dobre ustawienie procedur i wyznaczenie osób ze sfery biznesowej – data ownerów i data stewardów, umiejących opisać dane i czujących się za nie naprawdę odpowiedzialnymi. Inną kwestią jest natomiast uruchomienie i prowadzenie aplikacji, które są pomocne w tych właśnie procesach. Ważne jest też przy tym zapewnienie obsługi błędów związanych z danymi. A dość często zgłoszenia z tego zakresu i tak są przekazywane do realizacji specjalistom z pionu IT.

 W niektórych firmach istnieje jednak obawa przed oddawaniem zarządzania informacją w ręce działów IT, które są traktowane głównie w kategoriach wsparcia technicznego.

Obawy wynikają przede wszystkim z założenia, że ludzie od IT nie rozumieją biznesu. Jak zatem można przekazać im odpowiedzialność za kluczowe dla prowadzonej działalności procesy? Zakłada się, że będą podejmować działania optymalne z technicznego, ale nie biznesowego punktu widzenia. W kontekście jakości danych będą zaś dążyć do ich poprawności technicznej, a nie wartości biznesowej. Myślę jednak, że tego typu postrzeganie działów IT jest już coraz rzadsze, a eksperci z IT pokazali niejednokrotnie swoją kluczową rolę we wspieraniu biznesu.

 Z drugiej strony, w wielu firmach wciąż jeszcze informacja jest utożsa-miana z informatyką…

W firmach coraz częściej daje o sobie znać poważny problem, związany z narastającą ilością danych. Pochodzą one już nie tylko z wewnętrznych baz danych czy aplikacji, ale są generowane w olbrzymich ilościach także przez strony internetowe, IoT, media społecznościowe, serwisy sieciowe itp. Konieczna jest odpowiedź na pytanie, jak sobie poradzić z przetwarzaniem takich ilości danych i jak efekty tego przetwarzania zamienić w dobre decyzje biznesowe? Ze strony działu IT istnieje – wynikająca z posiadanych możliwości – pokusa zajęcia się tym zadaniem. Na przykład skoro monitorując aktywność internetową mamy techniczne możliwości rejestrowania wszystkich kliknięć i akcji, to dlaczego nie mielibyśmy poddać uzyskanych danych obróbce. Pytanie tylko: po co? Odpowiedzi muszą udzielić przede wszystkim przedstawiciele środowiska biznesowego. Działania w obszarze zarządzania danymi muszą odpowiadać oczekiwaniom strategii biznesowej przedsiębiorstwa, a nie wynikać tylko z technicznych możliwości przetwarzania danych. Bez względu na to, gdzie rola CDO jest umiejscowiona.

 To odwróćmy nieco perspektywę: w jakim zakresie to, co robią ludzie odpowiedzialni za zarządzanie danymi, wpływa na funkcjonowanie firmowych działów IT?

Rolą i zadaniem CDO jest przede wszystkim określenie zasad data governance, czyli polityki zarządzania danymi. Chociaż czasami w jego gestii jest też wiele innych rzeczy, łącznie z analityką czy hurtownią danych, to zawsze w zakres jego odpowiedzialności wchodzi data governance sensu stricto. To oznacza konieczność określenia takiego zakresu danych, o które chcemy, jako organizacja, zadbać w sposób szczególny, bo widzimy, że działając przy ich użyciu i w oparciu o nie osiągniemy rzeczywiste korzyści. Rolą CDO, i to bardzo ważną, jest też zapewnienie organizacji tak zwanego Data Culture, czyli zadbanie o zrozumienie i przestrzeganie określonych reguł pracy z danymi na poziomie każdego pracownika firmy, a nie tylko zarządu, finansów czy działu IT. Dział IT musi natomiast zapewnić odpowiednie możliwości techniczne przetwarzania wskazanych danych i dostępu do nich.

 Od czego w praktyce zaczyna się zarządzanie danymi?

Zarządzanie danymi powinniśmy rozpocząć od kroku, który niejednokrotnie jest pomijany, czyli zbudowania strategii danych –  określenia, które dane są istotne w kontekście celów organizacji. Promowane przez DAMA podejście zakłada wydzielenie poszczególnych domen czy obszarów danych i przypisanie im właścicielstwa. Podziału można dokonać według różnych kryteriów, na przykład pod względem produktów. Następnie w ramach tak wydzielonych grup należy zastanowić się, co jest w danym obszarze najważniejsze. Powinni zostać wyznaczeni właściciele danych – data owners – oraz opiekunowie danych – data stewards – dla każdej z tych linii biznesowych. Konsekwentnie, w porozumieniu z nimi należy dokonać opisu poszczególnych produktów kilkoma podstawowymi, najbardziej istotnymi parametrami. W innym podziale jedna osoba może odpowiadać za bazę klientów, druga za bazę produktową, zaś trzecia za bazę HR itd. W każdym przypadku niezmiernie istotne jest ustalenie podstawowego zestawu danych kluczowych w danej grupie, mających pierwszoplanowe znaczenie z pespektywy prowadzonego biznesu.