Nowe, stare firmy
Na polskim rynku coraz częściej słychać nazwy firm: Abit, ADI, Belinea czy Western Digital. Ich urządzenia były popularne w latach 90., po czym niemal zniknęły z ofert dilerów. Jeśli odbudują swoją pozycję, zabiorą część rynku liderom czy mniejszym dostawcom?
Zmiany na rynku są rzeczą naturalną. Zazwyczaj jednak (zwłaszcza wśród największych producentów), oznaczają minimalne różnice w wielkości sprzedaży. Są jednak wyjątki.
Najbardziej spektakularnym jest chyba przypadek producenta dysków – Western Digital. W pierwszej połowie minionej dekady napędy tego dostawcy cieszyły się bardzo dużą popularnością. Cawiary znajdowały się w większości wówczas składanych pecetów. W drugiej połowie lat 90. Western Digital zaczął tracić pozycję po wyprodukowaniu dużej serii wadliwych napędów. Później wystąpiły kłopoty z dostępnością sprzętu. W podobnej sytuacji znalazł się też w tamtym okresie nieistniejący już Quantum, który bardzo zniechęcił dilerów do swoich dysków serią niechlubnych modeli BigFoot. Od prawie dwóch lat Western Digital odbudowuje swoją opinię w Polsce. Według nieoficjalnych danych WD sprzedało w Polsce w 2002 r. ok. 200 tys. dysków, czyli prawie dwukrotnie więcej niż w 2001 r. Czy udział producenta w polskim rynku będzie dalej rósł? Jeśli dyski z interfejsem Serial ATA szybko zadomowią się w Polsce, udziały WD znowu będą spadały, bowiem producent najprawdopodobniej jako ostatni wprowadzi takie napędy do oferty. Dlaczego? Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że WD zawarło porozumienie z Intelem. Na jego mocy Intel będzie korzystał z dysków WD przy konstruowaniu nowego chipsetu płyty głównej zawierającego interfejs Serial ATA i dopóki prace nie zostaną zakończone, WD nie może wprowadzić na rynek tych dysków. Seagate natomiast zapowiada dyski Serial ATA już w lutym 2003 roku. Porozumienie z Intelem oznacza, że największy producent procesorów i jeden z czołowych dostawców chipsetów płyt głównych będzie rekomendował dyski WD do komputerów markowych z komponentami Intela.
W 2003 roku należy spodziewać się również powrotu dwóch znanych przed laty dostawców monitorów. Jednym z nich jest ADI. Wprawdzie marka ta nigdy nie należała do najpopularniejszych na rynku, ale miała opinię produktów wysokiej jakości po umiarkowanych cenach. Na skutek problemów z dystrybucją w Polsce, którą zajmował się Vadim, oraz niejasności natury 'politycznej’ (czyli trudności w rozstrzygnięciu kwestii czy monitory ADI powinny być importowane z Holandii, czy z Niemiec) produkty te pod koniec lat 90. były sprzedawane w Polsce w bardzo małych ilościach. Obecnie dystrybucja i serwis ADI są organizowane na nowo przez MSC East. Producent planuje utworzenie sieci dystrybucyjnej z trzema firmami. Obecnie prowadzone są rozmowy z sześcioma dystrybutorami. ADI planuje w bieżącym roku przejęcie 3 – 5 proc. polskiego rynku monitorów, zaś w 2004 r. ok. 10 proc.
Podobnie jak ADI, z powodu zaniedbań w kanale dystrybucyjnym, około dwa lata temu z rynku niemał zniknęły wcześniej bardzo popularne monitory Belinea. Od września są w ofercie polskiego oddziału niemieckiej MaxDaty. W tym roku producent ma już w Polsce trzech dystrybutorów (Action, Alstor i Tech Datę) i planuje systematyczne powiększanie sprzedaży Belinei. W bieżącym roku ma ona wynieść 50 tys. monitorów, z czego większość będą stanowić panele ciekłokrystaliczne.
Czwarta firma, której produkty pod koniec ubiegłej dekady cieszyły się popularnością, to tajwański producent płyt głównych Abit. I w tym przypadku produkty te praktycznie zniknęły z Polski z powodu kłopotów z kanałem dystrybucyjnym oraz pojawienia się dużej partii wadliwych płyt (szerzej na ten temat w wywiadzie z Tonym Wangiem, regionalnym menedżerem sprzedaży w Abicie).
Czy wymienieni producenci zdołają zrealizować swoje zamierzenia dotyczące wielkości sprzedaży w Polsce, dowiemy się już pod koniec roku. Wówczas przekonamy się również komu odebrali część rynku – małym producentom, czy liderom.
Podobne artykuły
Mongo DB: zarządzanie bazą danych w chmurze
Tradycyjne podejście do przetwarzania danych w przypadku systemów zarządzania relacyjną bazą danych nie we wszystkich przypadkach jest najbardziej optymalne. Konieczność przechowywania coraz bardziej rozbudowanych i skomplikowanych danych, oraz próba ich opisania w postaci tabel i relacji może prowadzić do wolnych wielotabelowych zapytań i rozrośniętych indeksów. W niektórych przypadkach, zamiast korzystać z narzędzia uniwersalnego, warto sięgnąć po system specjalistyczny. Jednym z takich systemów oferowanych w CloudPortal jest nierelacyjny system zarządzania bazą danych MongoDB.
Mechanizmy wysokiej dostępności relacyjnych baz danych w CoudPortal.pl
Wszystkie aplikacje udostępnianie w CloudPortal ze względu na elastyczną architekturę platformy w dużym stopniu wykorzystują dodatkowe usługi. Rozproszone systemy plików, bazy SQL i NOSQL, usługi kolejkowania, pamięci podręczne sesji i wiele innych mają zagwarantować szeroką gamę możliwości dla tworzonych i udostępnianych przez platformę rozwiązań.
Aplikacje Ruby na platformie CloudPortal
CloudPortal jest elastyczną platformą PaaS, która umożliwia tworzenie i utrzymywanie w jednym środowisku aplikacji przygotowanych w najpopularniejszych językach programowania i korzystających z szerokiej gamy usług. Jednym ze wspieranych środowisk uruchomieniowych jest konfiguracja wspierająca aplikacje Ruby, Rack, Rails i Sinatra.