W grudniu 2004 roku został uruchomiony Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego Działanie 3.4. O ile opisywane w artykule 'Dużo papieru, mało pieniędzy’ (patrz: CRN Polska nr 25/2004) fundusze strukturalne przeznaczone były dla małych i średnich przedsiębiorstw, ten obejmuje mikroprzedsiębiorstwa. Na razie nie działa we wszystkich województwach, do końca 2004 roku nie funkcjonował np. w mazowieckim. A szkoda. W przeciwieństwie do wprowadzonych wcześniej funduszy ma bowiem znacznie bardziej liberalny charakter. W jego ramach przedsiębiorcy, którzy ubiegają się o środki unijne, mogą je wydać właściwie na każdy cel, który służy rozwojowi ich firm. W tym oczywiście na sprzęt i oprogramowanie. Nie muszą przedstawiać zaświadczeń o innowacyjności rozwiązań ani na siłę wykazywać, że inwestycja przyczyni się do wzrostu konkurencyjności na rynku.

Nie dla starych

Reseller sprzedający oprogramowanie albo sprzęt komputerowy może sam uczestniczyć w programie ZPORR, składając wniosek o dotację, albo pomagać klientowi, który się o nią ubiega, w wypełnieniu skomplikowanej dokumentacji. Z funduszy mają prawo korzystać ci, którzy podjęli działalność gospodarczą lub otrzymali wpis do rejestru przedsiębiorców nie wcześniej niż na 3 lata przed złożeniem wniosku. Ponadto nie mogą zatrudniać więcej niż dziesięciu pracowników, a ich roczny obrót netto nie powinien przekroczyć 2 mln euro. Pomoc nie przysługuje też firmie, w której inni przedsiębiorcy, których nie obejmuje podana definicja, skarb państwa oraz jednostki samorządu terytorialnego posiadają ponad 25 proc. udziałów. Zdaniem producentów zmniejsza to liczbę uprawnionych do dotacji. Unia Europejska zwraca m.in. część wydatków na specjalistyczne usługi doradcze (np. analizę przed- i powdrożeniową) oraz inwestycje w zakresie informatyki.

Celem funduszu jest zwiększenie konkurencyjności mikroprzedsiębiorstw – mówi Paweł Przedpełski, odpowiedzialny za fundusze strukturalne w Matrix.pl. – Unijne pieniądze powinny służyć zwiększeniu inwestycji dokonywanych przez firmy, szczególnie na początku ich funkcjonowania.

Zdaniem przedstawicieli Ministerstwa Finansów przedsiębiorcy napotykają największe bariery właśnie na początku działalności. Wiążą się one z brakiem pieniędzy na sprzęt i oprogramowanie, które pozwoli zwiększyć konkurencyjność na rynku. Często nie mają wyszkolonych pracowników ani wiedzy na temat zarządzania firmą. Pieniądze unijne mogą być przeznaczone na usługi doradcze lub inwestycje prowadzące do zdobycia nowych klientów, racjonalizacji przepływów finansowych i obiegu informacji w firmie, komputeryzację, poprawę zarządzania, wreszcie na rozbudowę przedsiębiorstwa… Do świadczenia usług doradczych uprawnione są zaś instytucje, które mają akredytację Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości w ramach Krajowego Systemu Usług dla Małych i Średnich Przedsiębiorstw oraz w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego 'Wzrost konkurencyjności przedsiębiorstw’, lata 2004 – 2006, Działania 2.1: 'Wzrost konkurencyjności MŚP przez doradztwo’.

Reseller może sam świadczyć usługi doradcze, obejmujące wypełnianie wniosków, może także skorzystać z pomocy wyspecjalizowanych agencji, ale to niestety zazwyczaj sporo kosztuje. W przypadku dotacji z funduszy SPO WKP Sektorowego Programu Operacyjnego 'Wzrost konkurencyjności przedsiębiorstw’, lata 2004 – 2006, a konkretnie Działania 2.1 (Doradztwo) i 2.3 (Inwestycje), opłaty mogą wynosić nawet kilka tysięcy złotych. Przedsiębiorca może jednocześnie złożyć dwa wnioski – osobno o środki na usługi doradcze i na inwestycje. Oczywiście mogą dotyczyć tego samego projektu, który ma być dofinansowany przez unię. W pierwszym przypadku dofinansowanie obejmuje do 50 proc. wydatków kwalifikowanych o wartości nieprzekraczającej 5 tys. euro, w drugim – unia zwraca do 50 proc., ale z wyjątkiem firm z Warszawy, Poznania, Wrocławia, Krakowa i Trójmiasta, gdzie dotacja jest mniejsza. Wartość wydatków może być jednak dziesięciokrotnie wyższa niż w przypadku usług doradczych. Zwracać się o dofinansowanie można wielokrotnie, nie częściej jednak niż raz w miesiącu.

Już nie PARP

Wnioski należy kierować do urzędów marszałkowskich. Czy są one przygotowane do obsługi lawiny wniosków? Według przedstawicieli branży informatycznej – nie powinno być z tym problemu.

Urzędnicy zdobyli doświadczenie podczas rozpatrywania wniosków o dotacje składanych przez samorządowców – mówi Paweł Przedpełski. – W urzędach działają komórki, których pracownicy mieli do czynienia z dużymi projektami, zgłaszanymi w 2004 roku. Oczywiście istnieje niebezpieczeństwo, że zostaną zawaleni tysiącami wniosków, ale według mnie stanie się to nieprędko.

Okazuje się bowiem, że znów szwankowała akcja promocyjna, dotycząca funduszu ZPORR. W jednym z województw w pierwszym terminie wpłynęło zaledwie 110 wniosków. Z przyczyn formalnych odpadło około 80 proc.

Pracownicy w bardzo małych firmach nader często nie wiedzą jak wypełniać wnioski o dotacje – mówi Jolanta Mieszczyk, odpowiedzialna za kwestie związane z funduszami unijnymi w ComArchu. – Znacznie lepiej pod tym względem jest w małych i średnich przedsiębiorstwach, ale i w nich zapominają o załącznikach…

Kolejny termin składania wniosków upływa w styczniu. Miejmy nadzieję, że informacja o programie ZPORR, Działanie 3.4, dotrze do szerszej grupy zainteresowanych. Fundusz dysponuje bowiem ponad 75 mln euro. Jaki procent przypadnie na informatyzację firm? Oby jak najwyższy.