Pierwszy miesiąc nowego roku dobiega końca. 24 stycznia euro i dolar kosztowały praktycznie tyle samo, co tuż po sylwestrze. Przypomnijmy, że wartość dolara systematycznie spadała przez trzy kwartały zeszłego roku. W kwietniu amerykańska waluta była warta ponad 4 zł, zaś w ostatnich dniach grudnia – poniżej 3 zł. Na początku stycznia 2005 roku natomiast zdrożała do 3,1 zł i tyle kosztowała trzy tygodnie później. Stabilną sytuację walut odzwierciedlają ceny większości komponentów. Nie taniały najwydajniejsze procesory AMD i Intela, czyli Athlony 64 i Pentium 4. Semprony bardzo powoli i systematycznie tanieją. Dziwnie wyglądają wykresy cen Celeronów. Do końca grudnia drożały, bo popyt przewyższał podaż. W 2005 roku już tanieją, choć każdy model w innym tempie. Nieznacznie spadły ceny dysków. Staniały napędy o dużych pojemnościach (dlatego wartość indeksu cen spadła o ponad 1 proc.), ale najpopularniejsze modele 80-gigabajtowe podrożały o kilka złotych.

Cały czas tanieją za to pamięci. Od 10 do 24 stycznia ich wartość zmalała o ponad 5 proc., zaś od początku stycznia prawie 7 proc.! Najbardziej spadały ceny modułów o pojemnościach 512 MB, u niektórych dystrybutorów o prawie 12 proc.