Mateusz C. włamał się do systemu elektronicznego jednego z banków. Pieniądze z przelewów klientów zamiast na wskazane przez nich konta trafiały na podstawiony rachunek. Pocket działał wspólnie z hakerem zatrzymanym w październiku ub.r. o pseudonimie Polsilver. Obaj wyłudzili według Centralnego Biura Śledczego pół miliona złotych. Pieniądze przelewali na tzw. giełdy bitcoinowe. Policja twierdzi, że dzięki jej działaniom uniemożliwiono wyłudzenie kolejnych 3,5 mln zł.

Pocket był poszukiwany od blisko pół roku. Wpadł na jednej z opolskich ulic. Podczas zatrzymania hakera zabezpieczono komputery, nośniki pamięci, telefony komórkowe i karty SIM. Mateusz C. usłyszał zarzuty m.in. usiłowania oszustwa komputerowego dotyczącego mienia znacznej wartości i prania pieniędzy. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące.