Polskie przepisy umożliwiające nałożenia sankcji VAT są niezgodne z unijną dyrektywą – wynika z wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, o którym informuje Deloitte.

TSUE wziął pod lupę sprawę toczącą się przed WSA we Wrocławiu. Dotyczyła sprzedaży nieruchomości. Otóż przedsiębiorcy uznali, że transakcja jest objęta VAT-em. Jednak w ocenie skarbówki była zwolniona z tego podatku, w związku z tym nabywca nie miał prawa odliczyć VAT.

Firma dostosowała się do zaleceń kontroli – skorygowała deklarację i zwróciła nienależnie pobraną kwotę. Wówczas skarbówka nałożyła na podatnika sankcję VAT w wysokości 20 proc. zawyżenia zwrotu VAT.

TSUE stanął po stronie przedsiębiorcy. Uznał, że polski przepis (art. 112b ust 2 ustawy o VAT) dopuszczający 20 proc. sankcję w opisanym przypadku jest sprzeczny z dyrektywą VAT (art. 273) i zasadą proporcjonalności.

Oszuści nie korygują VAT

Trybunałowi chodzi o sytuację, gdy nic nie wskazuje na oszustwo – firma nieświadomie popełniła błąd, a następnie dobrowolnie skorygowała deklarację i uregulowała należność, a w efekcie budżet fiskusa nie ucierpiał wskutek pomyłki (a nawet nieco zyskał dzięki odsetkom).

W ocenie TSUE nie może być tak, że nakładając sankcję VAT wg ww. przepisu skarbówka zupełnie nie bierze się pod uwagę intencji podatnika i tego, czy problem powstał w wyniku oszustwa czy też nieumyślnego błędu. Sędziowie z Luksemburga przytomnie zauważyli, że oszuści nie są zainteresowani składaniem korekt deklaracji VAT.

W ocenie ekspertów Deloitte wyrok TSUE może otwierać przed przedsiębiorcami możliwość odzyskania kwot dodatkowego zobowiązania podatkowego, zapłaconego w rezultacie błędów popełnionych przez przedsiębiorców w ocenie transakcji w kontekście VAT. Specjaliści radzą niezwłocznie wystąpić o zwrot już uiszczonej sankcji, a gdy sprawa jest jeszcze otwarta, podjąć kroki w celu jej pozytywnego zakończenia.

Sygnatura sprawy: C-935/19. Wyrok TSUE zapadł 15 kwietnia br.