Rosja nie zamierza płacić odszkodowań za wykorzystanie wzorów przemysłowych i patentów firm z „nieprzyjaznych krajów”. Takie działania umożliwia kremlowski dekret opisujący „nową metodologię ustalania kwoty odszkodowań”.

To jedna z odpowiedzi na nałożone sankcje. W praktyce pozwala na kopiowanie rozwiązań zastrzeżonych przez przedsiębiorstwa z krajów Unii Europejskiej, USA i innych, które dołączyły do embarga nałożonego na Rosję. Firmy, które np. wycofały się z tego kraju w reakcji na wojnę na Ukrainie, muszą liczyć się z tym, że na bazie ich produktów powstaną podróbki. Przykładem jest McDonald’s. Po decyzji o wycofaniu się z Rosji pojawiła się marka fast foodów „Wujek Wania” z podobnym do amerykańskiej marki znakiem towarowym.

W tym miesiącu pojawiła się również informacja, że Kreml może uruchomić przepisy umożliwiające w praktyce piractwo komputerowe wobec dostawców software’u z „nieprzyjaznych krajów”. Zawieszenie konsekwencji prawnych za korzystanie z oprogramowania bez stosownych licencji miałoby dotyczyć sytuacji, gdy zachodni produkt objęty sankcjami nie ma rosyjskiego odpowiednika.