Pod koniec maja br., czyli po prawie trzech miesiącach od wybuchu epidemii koronawirusa w Polsce, widać zdecydowanie więcej optymizmu w sektorze MŚP niż jeszcze miesiąc wcześniej. Choć wciąż wielu zarządzających biznesem oceniło, że sytuacja pogorszy się (40 proc.), to jjest ich znacznie mniej miesiąc wcześniej (77 proc.). Co czwarty twierdzi, że sytuacja firmy poprawi się (w kwietniu tego zdania było zaledwie 1,5 proc.). Dwa razy więcej zapytanych uważa, że nic się nie zmieni – według Barometru Covid-19 zrealizowanego przez EFL.

Na szybką rekonwalescencję branży, jeszcze w tym roku, liczy 18 proc. firm, podczas gdy w kwietniu ten odsetek był ponad dwa razy niższy (8,5 proc.).

Najwięcej optymistów, którzy stawiają jeszcze na rok 2020, jest wśród przedstawicieli handlu (33 proc., poprzednio 8 proc.) oraz przemysłu (21 proc., poprzednio 8 proc.).

Najwięcej zapytanych przedsiębiorców – 58 proc. – jest zdania, że optymistyczny scenariusz ziści się w przyszłym roku (w kwietniu uważało tak 45 proc. zapytanych). Natomiast 19 proc. uważa, że nastąpi to najwcześniej za 2-3 lata (40 proc. w kwietniu).

Powrót koniunktury raczej w przyszłym roku spodziewany jest we wszystkich branżach – uważa tak 81 proc. przedstawicieli budownictwa (poprzednio 52 proc.), 67 proc. HoReCa (poprzednio 33 proc.), 62 proc. branży produkcyjnej (poprzednio 45 proc.), 61 proc. – transportowej (poprzednio 48 proc.) i 47 proc. – handlowej (poprzednio 51 proc.).

Także w sektorze usług przekonanie o powrocie dobrych czasów jest minimalnie powszechniejsze (45 proc.) w porównaniu z przeświadczeniem, że nastąpi to w ciągu 2-3 lat (44 proc.).

Nadal na lata 2022-2023 stawia najwięcej szefów hoteli restauracji i firm cateringowych (27 proc.), jednak w kwietniu było to aż 49 proc.

Mali w minorowych nastrojach

Im mniejsza firma, tym większy pesymizm w odniesieniu do wpływu pandemii, ale odsetek ten spada – liczba pesymistów jest obecnie dwukrotnie niższa wśród mikroprzedsiębiorców (spadek z 90 proc. do 44 proc.), zmniejszyła się także w małych (z 74 proc. do 43 proc.) i średnich firmach (z 63 proc. do 26 proc.).   

Co ciekawe, HoReCa, która na początku epidemii była najbardziej pesymistycznie nastawiona do swojej przyszłości, jest jedyną branżą, w której więcej przedsiębiorców uważa, że sytuacja ulegnie poprawie. Taką opinię wyraził 1 na 4 zarządzających hotelem, restauracją lub firmą cateringową (40 proc.).  Jednak wciąż 38 proc. obawia się pogorszenia kondycji w ciągu kolejnych sześciu miesięcy.  

Firm może być mniej

Trzecia fala badania Barometr COVID-19  potwierdziła, że w ciągu najbliższych miesięcy polski sektor MŚP może się skurczyć. Ponad połowa przedsiębiorców uważa, że najpoważniejszym skutkiem epidemii będą upadki firm (54 proc. wskazań, w kwietniu – 51 proc.). Tego zdania są zwłaszcza przedsięborcy z sektora HoReCa (83 proc.) i handlu (64 proc.) i usług (58 proc.).

Co piąty ankietowany (20 proc.) jest zdania, że jej konsekwencją będzie aktywne poszukiwanie innych rynków, dywersyfikacja obszarów działania lub zmiana profilu działalności (w kwietniu – 25 proc.).