Flow CM (Content Management) to rozwiązanie SaaS. Umożliwia przesyłanie, przechowywanie, zabezpieczenie danych, pracę grupową, współdzielenie plików.  Dostęp do usługi i gromadzonych zasobów umożliwiają komputery, tablety, smartfony, skanery oraz urządzenia MFP, w tym nowa seria maszyn LaserJet, dedykowana do nowego rozwiązania (jak zaprezentowana podczas konferencji LaserJet Colour Enterprise flow MFP M575c). Skanując dokumenty będzie można umieszczać je w chmurze. Dostęp do Flow CM ułatwia przeglądarka internetowa. Trzeba podać login i hasło. Transmisja danych jest szyfrowana 256-bitowym kluczem AES. W ramach Flow CM użytkownik (np. z pomocą wielozadaniowego urządzenia MFP) może umieścić pliki w prywatnym folderze, udostępniać je (także osobom spoza firmy) i kontrolować, kto po nie sięga. Jest też wyszukiwarka danych. Jej silnik bazuje na rozwiązaniu przejętej przez HP firmy Autonomy. Według producenta Flow CM będą mogli oferować m.in. partnerzy firmy.
Jak na razie system działa w USA. Cena usługi na rynku amerykańskim wynosi 20 dol. za 1 użytkownika miesięcznie (w tym do dyspozycji jest 10 GB przestrzeni w chmurze, limit może być też przyznawany na całą firmę, czyli np. 200 GB na 10 użytkowników). Flow CM pełną funkcjonalność w krajach europejskich osiągnie w przyszłym roku.

Jak rozpoznać pirata
Podczas konferencji HP zaprezentowało m.in. swój program antypiracki (HP Anti-counterfeit) – przeciwdziałania podróbkom materiałów eksploatacyjnych. Według przedstawicieli firmy to duży problem, który uszczupla przychody dostawcy i partnerów. Organizacje przestępcze zarabiają natomiast krocie – Zysk ze sprzedaży podróbek materiałów HP wynosi 500 proc., a do więzienia winni idą na pół roku, 2 lata. Kary są niskie, a profity duże – mówi Tina Rose, odpowiedzialna w HP EMEA za program przeciwdziałania podróbkom.

Według HP tylko w regionie EMEA wykryto 1,4 mln podrobionych produktów. Obecnie prowadzonych jest 120 śledztw. Koncern zachęca partnerów, aby aktywnie włączyli się do walki z podróbkami. Oferuje darmową kontrolę materiałów w razie podejrzenia nieprawidłowości. 

Producent poinformował także, jak odróżnić oryginalne tonery i tusze od fałszywek. Otóż od roku HP znakuje pudełka tzw. etykietami bezpieczeństwa, które mają potwierdzić autentyczność produktu. Etykiety mają hologramy ze słowem OK. Jeśli poruszamy opakowaniem, wszystkie hologramy jednocześnie przemieszczają się w poziomie albo w pionie. Według HP ta cecha jest trudna do podrobienia. Kolejnym sposobem na potwierdzenie autentyczności jest sprawdzenie etykiety z pomocą urządzenia mobilnego wyposażonego w oprogramowanie, które można pobrać ze strony antypirackiej HP. W ramach akcji HP Antu-counterfeit producent udostępnił także aplikację na www.hp.com/go/tonercheck, instalowaną na komputerze, która kontroluje autentyczność kartridża w podłączonej drukarce HP. Producent przypomina partnerom, że klienci nie chcą kupować podróbek – według badań przeprowadzonych na zlecenie koncernu ponad 80 proc. firm zmieniłoby dostawcę, gdyby wiedziało, że ten sprzedaje pirackie tonery albo tusze. Niewiele mniej (70 proc.) kojarzy podróbki ze złą jakością druku.

Przeciw 'klonom’
HP zaprezentowało także dane, które mają potwierdzać lepszą jakość oryginalnych urządzeń eksploatacyjnych w porównaniu z konkurencją. Przeprowadzono je w 7 krajach m.in. w Polsce. Użytkownicy używali materiałów HP oraz zamienników przez 12 miesięcy drukując na maszynie HP 1050. Oto wyniki – 44 proc. badanych sygnalizowało problemy – 1 na 10 urządzeń uległo awarii wymagającej naprawy. Ponadto 42 proc. użytkowników stwierdziło gorszą jakość druku mono w przypadku zamienników, a 51 proc. – wydruków kolorowych.
– Jestem przeciwko używaniu nazwy materiały kompatybilne. Jest ona stosowana po to, aby ukryć prawdziwą naturę produktów. To wprowadza klientów w błąd – mówił Leobert Faessler, zajmujący się w HP EMEA materiałami eksploatacyjnymi.
Według menedżera odpowiednim określeniem dla zamienników są „klony”. – Według IDC klony to tylko nielegalny materiał. Rozmawiamy z nimi, żeby firma badawcza nazywała klonami także legalne zamienniki – poinformował Leobert Faessler.