Spółka zarejestrowana na Seszelach udostępnia dane z ksiąg wieczystych nieruchomości w Polsce. Na sprzedaż są informacje dotyczące milionów osób – ustaliła interia.pl. Minister cyfryzacji Janusz Cieszyński poinformował portal, że nie ma możliwości zakazania takiego procederu za granicą (w Polsce takie udostępnianie jest nielegalne). Prokuratura umorzyła śledztwo. Także Ministerstwo Sprawiedliwości, które w kraju sprawuje nadzór nad księgami wieczystymi, zapewnia, że nie ma nic wspólnego z działalnością firmy z raju podatkowego. Ta zaś utrzymuje, że źródłem danych są rejestry resortu.

Według ustaleń „Rzeczpospolitej” firma z Seszeli już w 2013 r. pozyskała dane z 16 mln hipotek w Polsce. Co istotne, aby przejrzeć dane ksiąg wieczystych z Seszeli, nie trzeba znać numeru księgi, jak w krajowym oficjalnym rejestrze. Wystarczy numer lub lokalizacja działki. Wpisy oprócz szczegółów dotyczących nieruchomości zawierają m.in. dane osobowe (imiona, nazwiska, numery PESEL).

Źródło: interia.pl