2,2 mln zł odszkodowań od piratów
Firmy korzystające z nielegalnego oprogramowania słono zapłacą za piractwo. Na rynku zarządzania software’m jest jeszcze wiele do zrobienia, a okazją do inwestycji może być RODO – według BSA.

Łączna wartość odszkodowań za korzystanie przez firmy z nielicencjonowanego oprogramowania wyniosła w Polsce w 2017 r. 2,2 mln zł. Przedsiębiorcy mają tyle zapłacić na mocy ugód i wyroków sądowych producentom zrzeszonym w BSA. Kwota z ub.r. jest o 46 proc. wyższa w porównaniu z 2016 r. (1,5 mln zł). W tym wielkość odszkodowań zapisana w ugodach wzrosła o 23 proc., a kwoty przyznane w wyrokach sądowych – o ponad 50 proc.
BSA podaje, że w 2017 r. podjęło w Polsce ponad 800 czynności procesowych. Natomiast w latach 2012-17 łączna wysokość rekompensat, które firmy i osoby prywatne w Polsce musiały zapłacić na mocy ugód i wyroków sądowych za korzystanie z nielicencjonowanych aplikacji, wyniosła ponad 12 mln zł.
– Wzrost kwot odszkodowań, w szczególności tych orzeczonych przez sądy może cieszyć, bo świadczy o tym, że są one coraz mniej pobłażliwie dla tego rodzaju przestępstw i szacowania szkody. Z drugiej strony dane te potwierdzają, że korzystanie z nielicencjonowanego oprogramowania jest w Polsce nadal poważnym problemem – ocenia Bartłomiej Witucki, przedstawiciel BSA w Polsce.
Od blisko dekady tzw. stopa piractwa spada – według trzech ostatnich edycji badania BSA, skala nielicencjonowanego oprogramowania używanego w Polsce zmniejszyła się z 53 proc. w 2011 r. do 48 proc. w 2015 r. Jednak piraci mają się u nas nadal całkiem dobrze, w porównaniu ze średnią w UE (29 proc.) i światową (38 proc.).
Zdaniem BSA rozpowszechnienie nielicencjonowanego oprogramowania w naszym kraju jest m.in. wynikiem nieświadomości polskich przedsiębiorców, jakie ryzyko się z tym wiąże – zarówno prawne i finansowe, jak i w zakresie bezpieczeństwa cyfrowego. Z drugiej stromy wciąż niewiele firm zdaje sobie sprawę z korzyści z zarządzania oprogramowaniem (SAM – Software Asset Management), więc w tej kwestii jest jeszcze wiele do zrobienia. Zdaniem Bartłomieja Wituckiego dobrą okazją do zachęcenia klientów biznesowych do poprawy zarządzania oprogramowaniem jest zbliżające się wejście w życie RODO.
Korzystanie z nielegalnego oprogramowania obejmuje dwa przestępstwa: uzyskania programu komputerowego bez zgody osoby uprawnionej w celu osiągnięcia korzyści majątkowej (art. 278 §2 k.k.) lub rozpowszechniania programu komputerowego bez uprawnienia lub wbrew jego warunkom (art. 116 §1 i inne ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych).
Podobne aktualności
MŚP nieodpowiedzialne ws. bezpieczeństwa
Włos jeży się na głowie, co polskie MŚP sądzą ws. cyberbezpieczeństwa.
Urzędnicy chętniej wybierają outsourcing
Outsourcing usług IT zamiast własnej infrastruktury to światowy trend.