Prezydent Trump powtarza zarzuty wobec Huawei sprzed kilku lat. Amerykanie porównują ich technologie do konia trojańskiego, które mają być wykorzystywane do działań szpiegowskich. Donald Trump twierdzi, że przekonał już Nową Zelandię i Australię, by ograniczyły Huawei dostęp do rynku. Niedawno Australia nie dopuściła chińskiego koncernu do budowy infrastruktury sieci 5G.

Na początku roku smartfonom Huawei zablokowano dostęp do oferty największego operatora komórkowego w USA. Amerykańskie służby ostrzegły przed używaniem sprzętu chińskich firm. W połowie br. Donald Trump zatwierdził przepisy nakazujące usunięcie infrastruktury opartej na rozwiązaniach Huawei i ZTE z jednostek administracji USA i współpracujących z nią firm. 

Jak twierdzi "The Wall Street Journal", Amerykanie mają naciskać na ograniczenie dostępu Huawei do rynku w krajach sojuszniczych. Szczególnie nie podoba im się obecność chińskiej firmy w państwach, które są dla USA ważne ze względów militarnych, takie jak Niemcy, Włochy i Japonia. Według WSJ amerykańskie władze naciskają na operatorów komórkowych i dostawców Internetu w tych krajach, by unikali używania technologii Huawei. Niemcy raczej sceptycznie traktują zarzuty, na które póki co Amerykanie nie pokazali dowodów. Wprawdzie w ocenie przedstawiciela partii "zielonych" władze wykazują "bezmyślną naiwność" w sprawach infrastruktury telekomunikacyjnej, ale zdaniem niemieckiego eksperta ds. bezpieczeństwa nie ma na rynku dostawcy, który jest całkowicie godny zaufania, niezależnie od tego czy pochodzi z Chin, USA czy Rosji. Huawei zaprzecza oskarżeniom i deklaruje transparentny dostęp do swoich technologii w nowym laboratorium w Bonn.

Także w Polsce nie widać obaw związanych ze współpracą z Huawei. Chiński koncern dostarczył już pierwsze rozwiązania infrastruktury 5G w kraju i współpracuje z rządem w ramach strategii 5G dla Polski.

Nowe macierze Huawei zostaną zainstalowane w infrastrukturze resortu finansów.