Świat się zmienia, ale nie całkiem
Rozwój technologii sztucznej inteligencji zmienia nasz świat i nic już tego nie zatrzyma. Większość zawodów będzie utrzymywana sztucznie, na zasadzie hobby lub też... pamiątki historycznej.
Książkę muszę czytać na papierze.
Dziś wybrałem się do Foshan na jeden dzień. Pospacerować sobie i powspominać dawne czasy. W planie jest oczywiście kawa i drobne zakupy w księgarni Shanhai Bookstore (nie mylić z Shanghai). Jest to sieciówka, której jak dotąd nie spotkałem w Shenzhen. Tu też można kupić wszystko z artykułów papierniczych, rysunkowych, malarskich czy biurowych. Kupiłem między innymi klawiaturę z myszką Logitecha. Oczywiście jest też urocza kawiarnia na piętrze, obowiązkowa w każdej księgarni. Jeśli nie kupię książki teraz, to przynajmniej poczytam fragment przy kawie i może później kupię ją online.
Niestety zauważyłem, że jedna z ich lokalizacji już została zlikwidowana – taka kolej rzeczy. Dla mnie smutna, bo jestem starej daty. Książkę muszę czytać na papierze. Ostatnio dostałem w prezencie jedną bardzo ciekawą w formacie PDF. No cóż, nie było innej opcji, musiałem wysłać do wydruku. W 24 godziny dostanę 366 stronicową książkę w oprawie za około 20 złotych (w tym koszty przesyłki).
Owszem, świat się zmienia i tego nie zatrzymasz. Możesz w tym tylko uczestniczyć… A nawet przyczyniać się troszeczkę do tych zmian. Jednak zawsze gdzieś ta tęsknota do papierowej książki, pióra, zeszytu, kasety magnetofonowej… pozostanie. Księgarnie nie znikną wszystkie. Jak płyty winylowe, będą dostępne dla ekscentryków i wielbicieli staroci. I to jest urocze.
Rozwój technologii sztucznej inteligencji zmienia nasz świat i i nic już tego nie zatrzyma. Większość zawodów będzie utrzymywana sztucznie na zasadzie hobby lub też pamiątki historycznej. Praca już nie będzie miała na celu generowania PKB, ale będzie pielęgnowała pamięć o przeszłości, gdy to, co robiliśmy miało jeszcze sens. Będziemy przecierać płyty gramofonowe i włączać je na adapterze, wertować stare gazety, programować w Pythonie, składać drewniane krzesło, pisać posty na LI, puszczać latawce, opracowywać strategie finansowe i marketingowe, malować obrazy czy podpisywać umowy u notariusza. Wszystko bez racjonalnego celu, ale coś jednak będziemy zawsze robić…
Autor od 2012 roku prowadzi działalność w Chinach i Hong Kongu w zakresie VR/AR/MR oraz edukacji STEM. Specjalizuje się w organizowaniu polskich startupów w Chinach i Hong Kongu.
Podobne wywiady i felietony
Lepszy raj
Sztuczna inteligencja w ChatGPT dostosowuje się do powagi i poziomu złożoności dyskusji.
Cyberochrona made in China
Chiny wprowadzają nowe przepisy bezpieczeństwa cybernetycznego dla nieletnich. Czy będą skuteczne?