Zamienił stryjek…
Integrator kupuje serwer w podstawowej konfiguracji od autoryzowanego dystrybutora, dorzuca się do niego więcej pamięci czy twardy dysk, kupione w tzw. szarym kanale, i sprzedaje wszystko razem jako oryginalny zestaw. Jak pisaliśmy w poprzednim numerze CRN-a, takie chwyty stosuje się na niemałą skalę w Stanach Zjednoczonych. Postanowiliśmy sprawdzić, jak często zdarzają się na polskim rynku.
Działający w Polsce producenci markowych serwerów śpią spokojnie. Szary kanał to, jak twierdzą, margines sprzedaży. Sun Microsystems, Dell Computer i Optimus nigdy nie przyłapały partnerów na samowolnej wymianie części w serwerach (co akurat nie dziwi w przypadku Della, który ma tylko kilku partnerów). HP, IBM czy Fujitsu Siemens Computers spotykają się z takimi przypadkami najwyżej dwa, trzy razy w roku. Czy mała skala problemu oznacza, że polscy integratorzy są bardziej zdyscyplinowani od amerykańskich? A może nie mają aż takich możliwości dotarcia do szarego kanału? Według producentów, z którymi rozmawialiśmy, ani jedno, ani drugie. Ich zdaniem polskim firmom po prostu trudniej znaleźć klienta, a potem go utrzymać. W efekcie integratorzy znad Wisły są rozsądniejsi i dla jednorazowego zarobku nie będą ryzykować straty klienta, który w razie awarii dowie się, że utracił gwarancję na sprzęt. A tego właśnie może być pewien użytkownik, który odda do serwisu serwer z dyskiem twardym o innym numerze seryjnym niż ten, który wpisano do specyfikacji urządzenia.
Każda maszyna przed sprzedażą jest dokładnie opisana w systemach HP – tłumaczy Paweł Smyk,a Volume Product Manager z HP. – Posiadamy informacje komu sprzęt został sprzedany. Dzięki temu zarejestrowanie gwarancji czy też naprawa urządzenia kupionego w szarym kanale jest niemożliwa. Dlatego też odbiorca nabywający nasz produkt taniej, nie może skorzystać z gwarancji producenta.
Gwarancja nie wszędzie tak samo
Podobnie działają pozostali producenci markowego sprzętu. W Fujitsu Siemens Computers procedura wygląda następująco: gwarancja nie obowiązuje, jeśli sprzęt nie działa z powodu wymienionej części. Jeśli przyczyną awarii jest oryginalny komponent, klient nie jest z miejsca skazany na kłopoty. Decyzja o uznaniu reklamacji leży bowiem w gestii serwisantów. Producent nie ukrywa jednak, że prawdopodobieństwo odrzucenia reklamacji jest niemałe. Procedury stosowane w Dellu nie dają serwisantom żadnego pola manewru.
Nasze komputery nie są plombowane i klient może je rozbudowywać o dowolne komponenty firm trzecich – mówi Tadeusz Jarzębowski z działu marketingu Dell Computer – Jednak nasza odpowiedzialność z tytułu gwarancji nie obejmuje zarówno takich produktów jak i uszkodzeń spowodowanych nieprawidłowym podłączeniem czy użytkowaniem.
W Stanach Zjednoczonych spora grupa resellerów nieźle żyje z wymiany podzespołów.
– Gdybym nie zaczął sprzedawać w ten sposób, zniknąłbym z rynku już dawno, bo tylko tak mogę konkurować z innymi – powiedział dziennikarzowi amerykańskiego CRN-a jeden ze sprzedawców. Właściciel innej firmy parającej się tym procederem przyznał, że 2 lata temu stracił autoryzację Compaqa, co… ożywczo wpłynęło na jego działalność.
– Wcześniej wisiało nade mną widmo w postaci odebrania autoryzacji, teraz nie mam się już czego obawiać – mówił reseller. – Co mogą mi zrobić? Nie mogą przecież odebrać mi autoryzacji po raz drugi.
Nie robić siebie na szaro
Znakomita większość polskich sprzedawców doskonale zdaje sobie sprawę z zagrożeń, jakie niesie za sobą grzebanie w markowym sprzęcie.
– Trzeba być naiwnym i niepoważnym, żeby robić takie rzeczy – usłyszeliśmy od pracownika częstochowskiego Acomu, autoryzowanego partnera HP – Stracić autoryzację łatwo, dużo trudniej jest ją zdobyć.
Podobnego zdania jest Sławomir Zabojszcz z PMS Labs.
– Po raz pierwszy słyszę o tego rodzaju praktykach, ale uważam, że to działanie krótkowzroczne, bo przy pierwszej awarii wyszłoby na jaw, że komponent nie został zainstalowany przez producenta – mówi przedstawiciel gliwickiej firmy. – Być może właśnie taka praktyka jest wyjaśnieniem dziwnych sytuacji, z którymi spotykamy się przy przetargach. Jeśli ja, jako autoryzowany partner, mam kilkanaście czy kilkadziesiąt procent upustu, a ktoś ma ceny niższe ode mnie o 5 – 10 proc., to albo sprzedaje 'pod wodą’, albo… wymienia dyski lub pamięci. Zarówno według producentów, jak integratorów, wymiana części ma sens tylko w przypadku niewielkich transakcji.
– Przy dużych projektach informatycznych, gdzie cena serwerów stanowi około kilkunastu procent kosztów calego wdrożenia, to się nie opłaca – mówi Piotr Pająk, pSeries Product Manager w IBM. – Wymiana dysków czy pamięci na tańsze nie powoduje znaczących oszczędności, a ryzyko związane z takimi wymianami jest duże i może wpłynąć niekorzystnie na cały projekt.
Podobne artykuły
Mongo DB: zarządzanie bazą danych w chmurze
Tradycyjne podejście do przetwarzania danych w przypadku systemów zarządzania relacyjną bazą danych nie we wszystkich przypadkach jest najbardziej optymalne. Konieczność przechowywania coraz bardziej rozbudowanych i skomplikowanych danych, oraz próba ich opisania w postaci tabel i relacji może prowadzić do wolnych wielotabelowych zapytań i rozrośniętych indeksów. W niektórych przypadkach, zamiast korzystać z narzędzia uniwersalnego, warto sięgnąć po system specjalistyczny. Jednym z takich systemów oferowanych w CloudPortal jest nierelacyjny system zarządzania bazą danych MongoDB.
Mechanizmy wysokiej dostępności relacyjnych baz danych w CoudPortal.pl
Wszystkie aplikacje udostępnianie w CloudPortal ze względu na elastyczną architekturę platformy w dużym stopniu wykorzystują dodatkowe usługi. Rozproszone systemy plików, bazy SQL i NOSQL, usługi kolejkowania, pamięci podręczne sesji i wiele innych mają zagwarantować szeroką gamę możliwości dla tworzonych i udostępnianych przez platformę rozwiązań.
Aplikacje Ruby na platformie CloudPortal
CloudPortal jest elastyczną platformą PaaS, która umożliwia tworzenie i utrzymywanie w jednym środowisku aplikacji przygotowanych w najpopularniejszych językach programowania i korzystających z szerokiej gamy usług. Jednym ze wspieranych środowisk uruchomieniowych jest konfiguracja wspierająca aplikacje Ruby, Rack, Rails i Sinatra.