Wschodzący rynek
W połowie roku ceny odtwarzaczy MP3 spadły od 30 do 40 proc., co spowodowało natychmiastowy wzrost popytu. W ostatnich 2 miesiącach dystrybutorzy zanotowali 2 - 3-krotnie większą sprzedaż. Produkty te są bardzo wdzięcznym przedmiotem handlu - na mieszczącym się w dłoni urządzeniu diler może zarobić nawet więcej niż na 17-calowym monitorze CRT.
Empetrójka to powszechnie przyjęta nazwa urządzenia służącego do odtwarzania muzyki zapisanej w formacie MP3 (jest to rodzaj kompresji, który umożliwia zapisanie 1 minuty muzyki w 1 MB pamięci – więcej na ten temat w wypowiedzi Łukasza Pilarczyka).
Odtwarzacze MP3 są więc alternatywą przenośnych CD-playerów. Oczywiście, nie można porównać jakości dźwięków z oryginalnej płyty CD i skompresowanej w MP3. Trzeba jednak pamiętać, że wymagania dużej części użytkowników nie są przesadnie duże, a jakość typowych słuchawek, wykorzystywanych przez miłośników muzyki słuchających jej podczas marszu lub biegu, na tyle niska, że dźwięk z obu źródeł brzmi porównywalnie.
Na Zachodzie sprzedaż empetrójek szybko rośnie już od ponad roku. Jeszcze do niedawna były urządzeniami bardzo drogimi, więc na zainteresowanie naszego rynku trzeba było poczekać, aż ceny spadną. Nastąpiło to kilka miesięcy temu. Przed rokiem prosty odtwarzacz MP3 Creative Labs z pamięcią 64 MB kosztował użytkownika końcowego ponad 400 zł, w lipcu br. za model wyposażony w wyświetlacz LCD i 128 MB pamięci trzeba zapłacić 300 zł. Tak duże spadki cen były możliwe przede wszystkim dlatego, że bardzo staniały moduły pamięci USB flash, które obecnie stanowią ok. 60 proc. ceny odtwarzacza wykorzystującego taki rodzaj pamięci.
– Pierwsze odtwarzacze wprowadziliśmy do sprzedaży na jesieni 2001 r. – mówi Marcin Kindler, szef polskiego oddziału Creative Labs. – Na świecie od ponad roku obserwujemy bardzo duży wzrost zainteresowania MP3, w Polsce właśnie się on zaczyna.
Opinię taką potwierdzają niektórzy dystrybutorzy, np. AB.
– Odtwarzacze MP3 mamy w ofercie od dawna, ale dopiero w lipcu i sierpniu sprzedaliśmy ich 3-krotnie więcej niż w miesiącach poprzedzających wakacje – mówi Michał Lewiński, Product Manager w AB.
Inni dopiero zaczynają patrzeć przychylnym okiem na te urządzenia.
– Oficjalnie mamy w ofercie odtwarzacze MP3 od sierpnia 2004 r. i najczęściej są one dodatkiem do różnego rodzaju akcji promocyjnych – mówi Bogusław Góral, dyrektor działu zakupów w Optimusie.
Wschodzący rynek
Producenci uważają, że małe zainteresowanie odtwarzaczami MP3 wynikało również z tego, że wielu klientów nie wie, jak się nimi posługiwać. Sytuację komplikuje fakt, że istnieje wiele formatów kompresji plików muzycznych. Obok najbardziej rozpowszechnionego MP3 stosowany jest też WMA Microsoftu i AAC Sony. Nie jest to korzystne dla producentów, którzy muszą nie tylko promować własne produkty, ale jednocześnie edukować rynek. A gdy każdy zainteresowany będzie już wiedział, czym jest odtwarzacz MP3, na rynku powiększy się oferta dalekowschodnich producentów, którzy widząc zainteresowanie, rozpoczną ekspansję, posługując się najistotniejszym argumentem, jakim jest cena.
Flash, microdrive lub CD
Oferowane dziś przenośne odtwarzacze dzielą się na 3 podstawowe kategorie. Pierwsza to urządzenia wykorzystujące jako nośnik pamięci USB flash, druga – napędy microdrive. Do trzeciej zaliczane są przenośne odtwarzacze CD, które odczytują płyty zapisane w formacie MP3. Pierwsze kosztują obecnie nie więcej niż 400 zł. Są wyposażone w pamięć 128 lub 256 MB, prosty system sterowania, mogą też być wykorzystywane jako zwykłe komputerowe moduły pamięci USB flash drive. Dla bardziej wymagających klientów przeznaczone są urządzenia z napędami microdrive, których pojemność wynosi od 20 do 60 GB. Można na nich zmieścić nawet kilkadziesiąt godzin muzyki. Ponadto mają zwykle zintegrowany tuner radiowy i mogą służyć jako dyktafon.
Najwięksi producenci tych urządzeń działający na polskim rynku to Creative Labs, iRiver i Apple. Sprzęt ostatniej z wymienionych firm nie jest jednak dostępny w dystrybucji IT. Creative Labs oraz iRiver natomiast mają w ofercie szeroką gamę produktów, obejmującą zarówno odtwarzacze wyposażone w pamięć flash, jak i microdrive. Wraz z popularnością takich urządzeń rośnie liczba producentów oferujących odtwarzacze MP3. Obecnie należą do nich: MSI, Napa, Samsung, Trust.
Czy empetrójki upowszechnią się na naszym rynku? Z pewnością tak, o ile ich ceny staną się jeszcze bardziej przystępne. Wprawdzie wspomniany ich spadek z pewnością oznacza wzrost zainteresowania klientów, ale za 400 zł mogą przecież kupić przenośny odtwarzacz CD, który odczytuje pliki zapisane w skompresowanych formatach i wyposażony jest w tuner radiowy. Jednak z pewnością małe odtwarzacze MP3 będą taniały, zwłaszcza te z pamięciami flash. Dlaczego? Za moduł USB drive 256 klient musi dziś zapłacić 150 zł, niewykluczone, że pod koniec roku jego cena spadnie do ok. 100 zł. Wprawdzie obecnie pamięć stanowi ok. 60 proc. wartości urządzenia, ale czy jest to uzasadnione? Pozostałe elementy odtwarzacza to wzmacniacz audio, którego cena nie przekracza przecież kilku dolarów, oraz firmware, czyli wewnętrzne oprogramowanie, umożliwiające odtwarzanie plików zapisanych w formacie MP3. Czy więc 40 proc. ceny produktu, w przybliżeniu co najmniej 100 zł, to nie za dużo? Z pewnością tak. Taka wartość ma uzasadnienie jedynie takie, że na rynku nie ma jeszcze zbyt wielu producentów, obecni mogą więc dyktować ceny. To się jednak z pewnością zmieni. Oczywiście wspomniane części odtwarzacza to nie wszystko, na jego cenę składa się także koszt obsługi posprzedażnej, a za nią warto zapłacić.
– Nasze odtwarzacze MP3 mają gwarancję door-to-door, która zwalnia dilera z wszelkich działań w zakresie serwisu gwarancyjnego – mówi Marcin Kindler. – Ponadto użytkownicy mogą pobierać z naszej strony internetowej najnowsze wersje oprogramowania, mają też do dyspozycji bezpłatną linię telefoniczną pomocy technicznej.
W takim przypadku rola dilera ogranicza się praktycznie do przeprowadzenia transakcji handlowej. To ważne, bo borykanie się z klientami pochłania czas, który przekłada się na pieniądze. Tym bardziej w przypadku tych produktów świadomość zarówno klientów, jak i dilerów jest daleka od ideału. Warto więc mieć w ofercie te urządzenia (zwłaszcza sprawdzonych dostawców), bo można na nich zarobić. Czy w przyszłości powodzeniem będą się cieszyły sprawdzone, droższe produkty markowe, czy niepewnej jakości, ale tanie? Z doświadczeń wynika, że raczej te drugie, choć może to właśnie odtwarzacze MP3 zapoczątkują nową erę, gdy powszechne staną się wyroby markowe, z którymi związana jest godziwa, bo nierzadko kilkunastoprocentowa marża.
Podobne artykuły
Mongo DB: zarządzanie bazą danych w chmurze
Tradycyjne podejście do przetwarzania danych w przypadku systemów zarządzania relacyjną bazą danych nie we wszystkich przypadkach jest najbardziej optymalne. Konieczność przechowywania coraz bardziej rozbudowanych i skomplikowanych danych, oraz próba ich opisania w postaci tabel i relacji może prowadzić do wolnych wielotabelowych zapytań i rozrośniętych indeksów. W niektórych przypadkach, zamiast korzystać z narzędzia uniwersalnego, warto sięgnąć po system specjalistyczny. Jednym z takich systemów oferowanych w CloudPortal jest nierelacyjny system zarządzania bazą danych MongoDB.
Mechanizmy wysokiej dostępności relacyjnych baz danych w CoudPortal.pl
Wszystkie aplikacje udostępnianie w CloudPortal ze względu na elastyczną architekturę platformy w dużym stopniu wykorzystują dodatkowe usługi. Rozproszone systemy plików, bazy SQL i NOSQL, usługi kolejkowania, pamięci podręczne sesji i wiele innych mają zagwarantować szeroką gamę możliwości dla tworzonych i udostępnianych przez platformę rozwiązań.
Aplikacje Ruby na platformie CloudPortal
CloudPortal jest elastyczną platformą PaaS, która umożliwia tworzenie i utrzymywanie w jednym środowisku aplikacji przygotowanych w najpopularniejszych językach programowania i korzystających z szerokiej gamy usług. Jednym ze wspieranych środowisk uruchomieniowych jest konfiguracja wspierająca aplikacje Ruby, Rack, Rails i Sinatra.